Re: Chila, Luna i Feride
Napisane: 2012-08-15, 17:57
Luny jeden z guzkow jest nowotworowy - mastocytoma Moj weterynaz bal mi sie prawde powiedziec bo wie jak ja szaleje za sukami wiec mi na poczatku nawciskal.
Powiedzial mojej mamie i wpisal w kasiazeczke ze mastocytoma, jutro ide go zje...ac bo kurcze nie po to robie badanie zeby ukrywal przedemna wynik moj wet chyba myslal ze sie targne na sznurek.
mojej mamie mowil ze ma nowotwor ktory czesto daje przezuty do narzadow wewnetrznych, ale moja mama nie do konca potrafi mi powtorzyc, jutro ide na zdjecie szwow wiec opieprze weta i wezme wynik, wczesniej jak mi powiedzial ze ok, to nie zamierzalam odbierac (sorki za slowa ale gotuje sie we mnie przeciez gdybym chciala uslyszec tylko dobre wiesci to do wrozki bym poszla zeby mi poiedziala to co chce uslyszec)
mam nadzieje ze jutro nie dowiem sie juz wiecej bo wet nie chcial mnie martwic kurde nie chodzcie do wetow kolegow ktorzy moga sie o was martwic
Powiedzial mojej mamie i wpisal w kasiazeczke ze mastocytoma, jutro ide go zje...ac bo kurcze nie po to robie badanie zeby ukrywal przedemna wynik moj wet chyba myslal ze sie targne na sznurek.
mojej mamie mowil ze ma nowotwor ktory czesto daje przezuty do narzadow wewnetrznych, ale moja mama nie do konca potrafi mi powtorzyc, jutro ide na zdjecie szwow wiec opieprze weta i wezme wynik, wczesniej jak mi powiedzial ze ok, to nie zamierzalam odbierac (sorki za slowa ale gotuje sie we mnie przeciez gdybym chciala uslyszec tylko dobre wiesci to do wrozki bym poszla zeby mi poiedziala to co chce uslyszec)
mam nadzieje ze jutro nie dowiem sie juz wiecej bo wet nie chcial mnie martwic kurde nie chodzcie do wetow kolegow ktorzy moga sie o was martwic