już myślałam że się w Borównie spotkamy

, no ale Fionka postanowiła mi zaplanować lepsze wakacje
Beata i oby jej tak zostało

Fionka była uczona chodzić na luźnej smyczy i na spacerach wogóle nie czułam że mam psa

potem smycz zaczęła przeszkadzać więc częściej chodziliśmy bez, i już dwa razy pojechaliśmy na wystawę luzem bez smyczy
troszkę dzisiejszych zdjęć
futerko już do połowy odrosło

i nie wyglądam jak przecinek

buźka


już nie aż taka wąska

i nawet puchata

a to Neonek (ur.5.05.08)
synuś śp Toficzka (zm.14.06.08 była z nami 5 lat)
miał już rodzinkę która na niego czekała, ale dręcze tate żeby go zatrzymać
z charakteru to wykapana mamusia

czyli kot z WDZIĘKIEM
Tofik zachowywał się jak pierwsza dama, to jak chodził, jadł, mył się, witał gości, jak ze mną spał, jak wszędzie za mną chodził, kiedy byłam u sąsiadki czekała pod drzwiami - jak Lessie

, wiedziała kiedy miałknąć, bez przerwy mruczała - czysta arystokracja
Neon też za mną łazi jak ciele za krową, jak jestem na rowerze i nie nadąża zaczyna miałczeć

, przychodzi na każde zawołanie (jak Tofik, i znacznie lepiej niż Fiona), uwielbia ssać: nos, uszy, najbardziej brodę

i futro od Fiony , Fionka to zastępcza mama, a Gina przyrodnia siostra. Odkąd skończył miesiąc wychowuje się wyłącznie z psami , więc jest bardziej psem niż kotem
Tofik był wspaniałym kotem, i mam nadzieję że jego namiastka w postaci Neona z nami zostanie





prawie jak rodzina

już wiem kto zjada wszystkie borówki

i Fionka - trochę cienia

portrecik

i przysypiamy

