mam już dostęp
Aniu, dziękuję za dobre wiadomości ... tak przypuszczalam że będzie FOCH!
Tez dzwonilam do południa, żebym nei była wyrodną matka

i dowiedzialam się tyle, że powolutku chodzi na smyczy, że się prawie nie sączy i że byłaś niedawno
Bardzo Ci serdecznie dziękuję za odwiedzinki i wymizianie
Te jego przebieranie łapkami to jest sposob okazywanie, że on nie chce tam byc - jak go wprowadziąłm do kliniki, do poczekalni to ślicznie szedł - prawie doskonale. ale jak już miał wejść do gabinetu to nagle sie okazało, że podloga jest tak śliska zarówno dla przednich jak i dla tylnych łap, że nie da się po niej chodzić
