To jeszcze w wątku Horacego kilka zdjęć z niezwykłego pobytu w Shepherds Green wklejam z radością
I muszę jeszcze raz napisać - było fantastycznie
Horacek i jego wielka miłość Kelly

Horacy w najszybszym galopie, Kelly dopiero na drugim biegu

Ukochana już bezpieczna przed zalotami adoratora, choć chyba trochę jednak przypadł jej do gustu ten przystojny brunet

Horacy pilnuje Kelly a tymczasem do fotografa skrada się stokrotka

Trójkolorowy duet


Ale podskakuje ta mała, myśli Horacy


Super było

Horacy był nawet bardzo grzeczny, nie licząc oczywiście amorów

Ale nie sępił przy stole, trzymał się stada, na nikogo nie skakał, bez ociągania wsiadł na koniec do samochodu, coś takiego

No ale miał mądre koleżanki, z których brał przykład
A jak mu ładnie w takich gospodarskich krajobrazach




Było cudownie, jeszcze i w tym wątku dziękujemy za ten wspaniały dzień, Maju
