Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

U nas było tak: mam w klatce 8 schodków + 4 przed klatką. Psy były znoszone póki dałam radę - ja tak 16-17kg to maks, TŻ trochę dłużej - ale to mówię o znoszeniu. Wchodzić po schodach zaczęły praktycznie wtedy, gdy były w stanie - mówię tu o sieganiu łapkami

Fajnie że mała robi postępy ale ja się stanowczo dopraszam nowych fotek
No i zapraszam, możesz starszego braciszka w naszej galerii zobaczyc viewtopic.php?f=28&t=8562&p=363180#p363180

Berneńczyk tak jak każdy inny pies od tego ma nogi, aby chodzić i rownież chodzić po schodach. Myślę, że te 15 schodków Twojej małej nie zaszkodzi, jeśli będzie schodziła i wchodziła spokojnie
Nie można popadać w przesadę, bo może się np. okazać, że Twój pies później będzie się bał schodów, bo nigdy po nich nie chodził!
Ja swojego psa nie nosiłam w ogóle, bo od samego początku te 10kg było dla mnie za dużo. Mieszkam na parterze. Na rękach byl u mnie tylko, jak zabierałam go gdzieś w ramach socjalizacji (też dosłownie pare razy, później już zawsze na swoich nóżkach

marieanne napisał(a):No i zapraszam, możesz starszego braciszka w naszej galerii zobaczyc viewtopic.php?f=28&t=8562&p=363180#p363180

A widzisz jaki ten świat forumowy jest mały, po takim czasie się dowiedziałam,aż wstyd więc pozdrawiamy serdecznie starszego braciszka i jego rodzinkę

Asiulka napisał(a):

marieanne napisał(a):No i zapraszam, możesz starszego braciszka w naszej galerii zobaczyc viewtopic.php?f=28&t=8562&p=363180#p363180

A widzisz jaki ten świat forumowy jest mały, po takim czasie się dowiedziałam,aż wstyd więc pozdrawiamy serdecznie starszego braciszka i jego rodzinkę

Może kiedyś udałoby się spotkac.... Bohun z chęcią by poznał siostrę

Justynka napisał(a):Berneńczyk tak jak każdy inny pies od tego ma nogi, aby chodzić i rownież chodzić po schodach. Myślę, że te 15 schodków Twojej małej nie zaszkodzi, jeśli będzie schodziła i wchodziła spokojnie

Tylko wiesz w domu mam trochę inne schody niż w bloku są nieco węższe i strome i boje się,że jak przybędzie jej parę kilo to przy schodzeniu tyłek przeważy i się potłucze a to taka wariatka,że ona nie zna słowa powoli wszystko szybko i to mnie martwi,może z wiekiem zwooooolni :)

Asiulka napisał(a):

Justynka napisał(a):Berneńczyk tak jak każdy inny pies od tego ma nogi, aby chodzić i rownież chodzić po schodach. Myślę, że te 15 schodków Twojej małej nie zaszkodzi, jeśli będzie schodziła i wchodziła spokojnie

Tylko wiesz w domu mam trochę inne schody niż w bloku są nieco węższe i strome i boje się,że jak przybędzie jej parę kilo to przy schodzeniu tyłek przeważy i się potłucze a to taka wariatka,że ona nie zna słowa powoli wszystko szybko i to mnie martwi,może z wiekiem zwooooolni :)

To akurat rozumiem pewnien typ tak ma ( z wiekiem niekoniecznie mija:)) - zawsze wszystko robią szybko

A wyglądają na powolne wręcz ślimaczące się psy :) ale właśnie,wyglądają,pozory mylą :)

Śliczna panna rośnie.
Patrząc po pozie Unii na pierwszej fotce - dywanik pod nogi Wam niepotrzebny - Unia idealnie imituje tenże

A co do powolności... pamiętam z dzieciństwa książkę "Psy, rasy i wychowanie" i tam pod zdjęciem zwalistego berneńczyka opis charakteru: pies dumny, statyczny, majestatyczny, czy jakoś tak... hihihi... ani mojej pierwszej bernenki Berty (*) ani obecnej Grandy do statycznych-majestatycznych nijak by się zaliczyć nie dało. I Bogu dzięki, bo ja lubię aktywne psy

Majszczur napisał(a):A co do powolności... pamiętam z dzieciństwa książkę "Psy, rasy i wychowanie" i tam pod zdjęciem zwalistego berneńczyka opis charakteru: pies dumny, statyczny, majestatyczny, czy jakoś tak... hihihi... ani mojej pierwszej bernenki Berty (*) ani obecnej Grandy do statycznych-majestatycznych nijak by się zaliczyć nie dało. I Bogu dzięki, bo ja lubię aktywne psy

Chętnie bym Autorowi zaprezentowała Zuzę.... ta to dopiero jest "majestatyczna"

To chyba po mamusi, bo mamunia niestety też niezna znaczenia słowa powoli. Ona ma poprostu takie małe adhd. Ale da się z tym żyć.

Anetabs napisał(a):To chyba po mamusi, bo mamunia niestety też niezna znaczenia słowa powoli. Ona ma poprostu takie małe adhd. Ale da się z tym żyć.

Witamy babunie :) Uńcia to taki mały spidy Gonzales,jak się nakręci to nie można jej zatrzymać.Panienka jest bardzo pojęta nauczyła się już paru komend np.siad,leżeć,zostań,podaje łapkę i przybija 5 i bawimy się w chowanego zawsze nas znajdzie :) a nawet zjeżdża ze zjeżdżalni razem z dziećmi ma taką frajdę,że hej Zaczęła robić się bardziej czujna jak siedzi na balkonie i coś na dworze szura to od razu wstaje i dziamdzia,a od kąt nauczyła się szczekać to tak pyskuje,pospiesza mnie żeby dać jeść bo spóźniłam się 5 min.jak wychodzę i nie ma mnie dłużej niż zwykle to najpierw się cieszy a później na mnie krzyczy,dziwna to psina ale taka kochana Denerwuje mnie tylko jedna rzecz,jak się bawi to gryzie,a raczej podgryza,oczywiście korygujemy w niej to bo z dziećmi robi to samo,ale chyba jest to silniejsze od niej i tak się zastanawiam jak ją tego oduczyć.Pozdrowionka i dla mamusi i babusi :)

Asiulka napisał(a): Denerwuje mnie tylko jedna rzecz,jak się bawi to gryzie,a raczej podgryza,oczywiście korygujemy w niej to bo z dziećmi robi to samo,ale chyba jest to silniejsze od niej i tak się zastanawiam jak ją tego oduczyć.Pozdrowionka i dla mamusi i babusi :)

Poczekaj, aż wymieni zęby. U nas przeszło samo

Małe ludzkie dzieci też wszystko podgryzają
Dziąsła swędzą to podgryza. Nie ma co oduczać, bo to fizjologia i naturalna kolej rzeczy. Możecie pokazywać, że Was boli imitując skomlenie - tak maluchy w zabawie dają sobie znać kiedy podgryzanie jest zbyt bolesne. Jak wyjdą zęby stałe potrzeba podgryzania mija.

Mała pięknie rośnie
Gdyby skomlenie gdy was podgryza okazało się za trudne to spróbujcie piszczeć U nas piszczenie działało

Asiulka napisał(a): Denerwuje mnie tylko jedna rzecz,jak się bawi to gryzie,a raczej podgryza,oczywiście korygujemy w niej to bo z dziećmi robi to samo,ale chyba jest to silniejsze od niej i tak się zastanawiam jak ją tego oduczyć.

Moja Fionka jest trochę starsza od Uni, ale też ten etap przechodziłyśmy. Na szczęście szybko jej to minęło. U nas nie było możliwości czekania aż wymieni zęby, bo mamy niespełna roczną córeczkę. I chociaż nam to podgryzanie nie sprawiało aż tak dużego problemu, tak Julce sprawiało niemały ból. Także od samego początku gdy tylko Fiona do nas trafiła miała katygoryczny zakaz używania zębów w towarzystwie Julki. Była karcona za każdym razem gdy próbowała chwycić małą zębami i chwalona gdy tego nie robiła. W naszym przypadku też staraliśmy się do tego stosować, ale nie było to już takie stanowcze. Teraz Fiona ma 4 miesiące i już od dawna w stosunku do małej zapomina o tym, że ma zęby, a i nas już nie podgryza. Zdarza się sporadycznie, ale teraz wymienia hurtowo zęby więc wybaczamy jej.

Rada, karcić, mówić że nie wolno, a po jakimś czasie załapie, to mądre pieski

Dziewczyny mają racje. Po wymianie zębów na nowy model powinno to podgryzanie minąć. Ale jeśli tak bardzo dokucza to zwracać jej uwagę albo nawet pogrozić paluszkiem.
Pozdraiwam Unię i całą rodzinkę.

Teraz wyćwiczyłam u niej zasadę jeśli się z nami bawi i zaczyna podgryzać,w tym momencie jest koniec zabawy i mówimy,że gryzie już się nie bawimy robimy foch .Wtedy Uńcia kochane psisko przychodzi przeprasza podając łapkę ze skruszoną miną,po przeprosinach bawimy się dalej :)

Asiulka napisał(a):Teraz wyćwiczyłam u niej zasadę jeśli się z nami bawi i zaczyna podgryzać,w tym momencie jest koniec zabawy i mówimy,że gryzie już się nie bawimy robimy foch .Wtedy Uńcia kochane psisko przychodzi przeprasza podając łapkę ze skruszoną miną,po przeprosinach bawimy się dalej :)

No i tak trzymać .
Pozdrowionka

4 miesiące mam i wyglądam tak









Troszeczkę się na Pańcię obraziłam.


Ktoś musi robić,żeby odpoczywać mógł ktoś

Zdjęć było by więcej,ale niestety kręcicka jest za szybka,albo Pani za wolna :)

Ładnie panna rośnie!