Dzisiaj,korzystając z pięknej pogody wybrałyśmy się na spacerek naszą ulubiona trasą na Czantorię.Do tej pory chodziliśmy z Joką zazwyczaj na smyczy(automatyczna 8 m

),bo obawialiśmy się,że nasza różnie posłuszna

panienka gdzieś poleci (za zającem,sarną itd.... i się np.zgubi

)
Ale wczoraj i dziś zaczęliśmy spacery bez smyczy i o dziwo panna grzeczna jak aniołek-nie oddala się zanadto,przychodzi na zawołanie,pięknie reaguje na komendy stój i czekaj,no i na to nasze śmieszne "powolutku"-gdy schodzimy z bardziej stromej ścieżki z kamieniami...
Taka była grzeczna i szczęśliwa z tej wolności,że aż muszę ją pochwalić na tym forum
Mamy kilka zdjęć z naszego dzisiejszego spacerku:
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.Najfajniejsze było brykanie w "zaspach"z liści
