slowo sie rzeklo, kobylka u plotu
zaczynamy od meskich rozmow z serii "w darze przynosze ci te oto donice..."
a ze donica pusta sie okazala...

klotnia na dobre sie wywiazala

Bosman po uchu oberwal za swoje

no i po szyjce co nieco tez moze


walkom na zeby wciaz nie ma konca

jeden drugiego po karku traca

pod nogi pyski sobie wciaz klada

i podgryzaja gdy tylko okazje maja

a to po barku

a to po lapie

a jak sie zechce to gdzie popadnie

tu bym cie chapsnal, tam bym cie zlapal

ale cudownie miec takiego "brata"

i tak mijaja nam dlugie dnie cale a pani schodzi jak po zawale...
i na koniec zagadka: ktory to Bosman a ktory Chabercik?

nagroda w postaci liza w wykonaniu Chabercika gwarantowana
