Dzięki, dzięki wszystkim i każdemu z osobna za kciuki i dobre myśli.
Biszon zrobił wielkiego sika w nocy na kocyki

Wiedział, gdzie celować. Kroplówki poleciały w żyłę. Kołnierz nosi cały czas. Nawet w nocy, a tym bardziej w nocy. Wygląda trochę jak radar z oczami. Podrapał go łapą ze trzy razy i dał spokój. Leży i patrzy... Względny spokój. Boczki ma zapadnięte jak u głodzonego psa,ale nie ma się co dziwić.
Pozdrówki!