Grrr napisał(a):Jaki był ten Wasz Rottweiler? Mieliście z nim problemy "wychowawcze"?
Grrr, nasza pierwsza rottka była "z odzysku" i na początku był z nią pewien problem. Na szczęście szybko się dogadaliśmy i ustaliliśmy warunki. Potem już była tylko sielanka
Ja z nostalgią patrzę na zdjęcia naszej rottki, bo teraz na wystawie takich nie uświadczysz. Rasa jakby skarlała, zmiemiła się głowa, kościec zelżał. Nie podoba mi się już teraz. No, i zdecydowanie bardziej mi pasuje charakter Szwajcarów, bo można je do woli rozpieszczać, postępować nie konsekwentnie, nie stosować dyscypliny... Generalnie ze Szwajcarem jest życie jak na wakacjach