Gad wraca do pełni swej Biszowatości...

Wyniki OK. Kreatynina dostała w łeb i pooooooleciała... w dół. Mocznik też. Szwy ściągnięte, ale abażur jeszcze gad ponosi (nie ufam mu.....

) ze względu na wenflon. Już się nie mogę doczekać, bo dziś go nieco połamał na mojej łydce
Doszliśmy do wniosku, że Bisz wykazuję tendencje samobójcze. W głębi duszy pragnie zejść z tego świata w jakiś spektakularny sposób
Nagroda Darwina mu się marzy ?:roll: No, jednym słowem Zweistein.
Zbliża się zimą, więc muszę przygotować Listę Realnych i Potencjalnych Zagrożeń. I helikopter ratowniczy.