mała Pirania wgryzła się w kochę że jej oderwać się nie da (taki komplet z kością - biorę Ozziego-kość w paszczy,biorę kochę- Ozzy wisi na niej) Chłopacy razem (mniej więcej)
wczesnym rankiem(straszna mgła) a ja jak dusza potępiona z psami, i z aparatem po ogródku latam: (Oziątko chyba troszku urosło) .. zapatrzony w Idola ... młody siatkarz