PaniBisiowa napisał(a):A pfeeee... Smakosze. Resztę przynieśli swej pani. Podzielić się chcieli

A na quadowców radzę uważać. Jeden chciał mnie i Bisza rozjechać. Bezmózg
Fakulce poszły w ruch.
No dobre pieseczki, zaopatrzenie na Święta, bo pani jakimiś suchymi chrupkami karmi....
Po usłyszeniu quadowca na smycze trafiły, luzem jak ucichł..
Na quadowców i innych motokrosowców to ja mam patent na koniu. Słychać ich już z daleka więc pieknie sie zaczajam, żeby na bezposrednio widac nie było, i szykuję telefon do robienia fot. Jak podjeżdżaja to pstrykam sobie ( wtedy to widoczna jestem). Zazwyczaj są w takim pędzie, ze nie zdąza wyhamować, a nasz leśniczy cięty na nich ( niejeden już zbierał przymusowo smieci w lesie pod nadzorem sołtysa).
Kuń się quadów nie boi

"Motoryzacji zwyczajny"
