Strona 4 z 10

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-08-23, 13:34
przez Asia Morrisowa
HaniaHa napisał(a):I oby były szczeniakami jak najdłużej i nawet psociły troszku przy tym :radocha2:

A pewnie! Dużego w zabawie nie miałam okazji, widzę tylko na zdjęciach, ale jestem w stanie sobie wyobrazić jak taki smok potrafi być słodki w akcji. Moje maleństwo jak odpala wesoły ogonek- czyli pupsko w górze i duże merdanie to i ja się robię jakaś młodsza :lol:

P.S. Imieniny, to były Boryska, naszego przyjaciela, którego już pożegnaliśmy. Ale bardzo dziękujemy, bo mamy bardzo dużo miłych wspomnień i dobrze jest się nimi z kimś podzielić :love:

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-08-23, 13:42
przez HaniaHa
Ojj to szczeliłam gafę, jak to ja <skromny>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-08-23, 13:48
przez Asia Morrisowa
Wcale nie strzeliłaś!. Szczerze mówiąc zrobiło mi się bardzo miło. Mogłaś nie doczytać, bo zdjęcie jedno pod drugim, ale ja ciągle mam bardzo duże emocje, jak piszę o Borysku i tak może wyszło nieczytelnie <tak>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-08-29, 12:08
przez właścicielka Florka
Prześlicze masz Morrisku fotki z Pańcią <haha>
Pięknie się prezentujesz, a te oczka jak migdałki :love:
Życzymy udanej końcówki wakacji <juhu>
<buzki> <buzki> <buzki>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-09-12, 14:49
przez Asia Morrisowa
właścicielka Florka napisał(a):Pięknie się prezentujesz, a te oczka jak migdałki

Dziękujemy pięknie. Oczka to taki przyrząd hipnotyzujący - mają moc pojawiania się smakołyków :lol:
Lato mieliśmy gorące i jakoś nie było okazji do wypraw, bo woleliśmy chłodny dom. Ale gdy tylko pogoda pozwalała Morris korzystał z ogrodu, pomagał plewić roznosząc chwasty tam, gdzie dotąd nie rosły… strzygąc derenia, do którego jakoś sama nie miałam serca się zabrać… i ogołacając rajską jabłoń, tak do metra pięćdziesiąt…

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Największy smakołyk czyli jabłuszka…

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Spadnie coś jeszcze?

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

No to inspekcja

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Pod koniec lata mieliśmy gości i Morris miał mnóstwo roboty, bo mu się stado wiecznie rozłaziło, ale po kilku dniach stwierdził, że to pilnowanie bez sensu, bo i tak do stołu wszyscy przychodzą, więc po co się przemęczać

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

I nagle jakoś jesienią zapachniało...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

I kozy spokojniejsze w okolicy...chociaż diabła zawsze można w nich zobaczyć...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

I spacerki dłuższe po łąkach

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

I widok dla mnie najmilszy – latające uszy po komendzie „wróć”

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

I ulubione zajęcia czyli ćwiczymy

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

A pewnej słonecznej niedzieli wybraliśmy się na grzyby. Bardzo fajna impreza, pić dali, jeść dali.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Potwory leśne się przemykały gdzieniegdzie

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Las był piękny, tylko grzybów mało, ale kilka ładnych borowików na wigilię się znalazło

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Uff... Pozdrawiamy

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-09-12, 15:07
przez właścicielka Florka
Prześliczne foteczki, piękny kawaler się z niego robi :love:
Morris to ma życie cudowne, pełno atrakcji dla siebie w ogrodzie :lol:
Pomocnik wspaniały, liczą się chęci, na pewno daje z siebie wszystko <rotfl>
<buzki> <buzki> <buzki> od nas i Floreczka

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-09-12, 21:17
przez wiki
Super fotorelacja :-D U nas grzybków też na razie nie wiele , no ale wyprawa na grzyby to już wyprawa a nie taki zwykły spacerek <tak> <tak>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-14, 17:44
przez Asia Morrisowa
Hmmm... Zdaje się, że trochę zaniedbałam galerię ;>. Ale chyba jeszcze ktoś nas odwiedza?
Zajęcia ogrodowe zastąpiliśmy spacerami w okolicach, a na grzyby się już więcej nie wybraliśmy, bo znów własny ogród obdarzył nas niezliczoną ilością kozaków, więc i motywacji do wypraw nie było :mrgreen:.
I choć w ogrodzie ciągle pięknie i kolorowo...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Morris odkąd zelżały upały, lubi się wyprowadzić gdzieś dalej...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

...głównie w trawska i krzaczory, więc tereny mało zdjęciowe. Czasem jednak się ukaże...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

...jednak widoczny jest głównie w ogrodzie...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

...no i mniej ruchliwy :mrgreen:

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

... i nawet czasem zapozuje, jako znudzony życiem młodzian...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

...którym, jako żywo, nie jest, więc tę chwilę postanowiłam uwiecznić.
A że jesień kurcgalopkiem do nas przyszła, postanowiliśmy się wybrać tam, gdzie ona najpiękniejsza, czyli w Bieszczady

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Misiowi pomysł się spodobał i postanowił olać inne zajęcia oraz piękną okolicę ;-)

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

...i fajnie się rozbrykać...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Brykam, ludzie, jak ja brykam!

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

A w te krzaki, to ja mogę?

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Że moja pani jest śpiochem w każdych okolicznościach przyrody, trasę kolejki bieszczadzkiej poznałem wyłącznie pieszo...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

...za to na szlak pojechałem samochodem. No ale dalej to już tradycyjnie, na łapach...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Pogoda nam dopisała i widoki, jak marzenie

obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

No i na słowackiej stronie nikt się nie złości na widok psa :-D

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Trochę mi pokazali te Bieszczady...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

...ale uczciwie za patykiem też poganiałem

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

Żal odjeżdżać, nawet pogoda posiąpiła trochę ze smutku w niedzielę...

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

... ale wyprawa udała się bardzo i nawet ciocia Gosia i wujek Jacek mnie odwiedzili ale mam tylko zdjęcia jak się całujemy, więc to chyba nieprzyzwoicie pokazywać :mrgreen:

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-14, 18:14
przez jbeata
Pięknie.... :-)

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-14, 19:09
przez wiki
Super , super , super :love2: :love2: Ja też uwielbiam jesień i te jej odcienie , pięknie :okok: :okok:

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-15, 14:12
przez Gocha
Te całuśne zdjęcia to ja poproszę na priva :mrgreen:
Moris jest cudny , uroczy i strasznie przytulaśny .Baaardzo się cieszymy że mogliśmy wymiziać naszego synusia chrzestnego <buzki>
Chyba nigdzie nie jest tak pięknie jesienią jak w Bieszczadach, my się zakochaliśmy , też było żal wyjeżdżać .
Jak się obrobię to też coś wstawię :mrgreen:
buziaki <pies>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-15, 15:06
przez Asia Morrisowa
jbeata napisał(a):Pięknie....

To prawda, że Bieszczady są piękne jesienią i podobno tego weekendu kiedy byliśmy padł rekord odwiedzających. W Bieszczady jeżdżę od dziecka, uroki wszystkich pór roku znam, zawsze mi się tam podoba i myślałam, że już wszystko widziałam. A tu niespodzianka... żeby uciec od tłumów, wybraliśmy się w mniej turystyczne regiony i choć połoniny urodę mają niesamowitą, to muszę przyznać, że zwiedziliśmy równie piękne miejsca a na szlaku spotkaliśmy sztuk ludzkich trzy. Tak właśnie lubię!
wiki napisał(a):Super , super , super Ja też uwielbiam jesień i te jej odcienie , pięknie

Podobno tydzień wcześniej było jeszcze bardziej kolorowo ale mnie wystarczy i to co widziałam. Po tej wycieczce mam rudo w głowie <rotfl>
Gocha napisał(a):Te całuśne zdjęcia to ja poproszę na priva

Dostaniesz. I jeszcze kilka innych ;-)

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-15, 20:57
przez Anirysova
Piękna wyprawa i piękne zdjęcia - Moris oczywiście też :love:
Bardzo lubię jesień w górach <tak>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-15, 21:03
przez gabana
Piękny Morrisek jest :love: :love: :love: :love:
Mizianki dla "malucha" <buzki> <buzki> <buzki>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-16, 08:08
przez Ziolo11
Przepiękna relacja z wycieczki. Widać, że pan pies jest zadowolony <okok> szczęście <okok> z pysia bije na każdym foto. :-D

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-16, 09:50
przez Ella
Ohhh <buja_w_oblokach> Morrisku,jaką piękną wycieczkę miałeś;Jokusia bardzo,bardzo zazdrości ci tej wyprawy.
My z powodu niekończącego się remontu nawet do Ustronia rzadziej jeździmy(panowie wykonawcy wyjątkowo"nieśpieszni"są-jak to górale ;>

Pięknie w tych Bieszczadach,pozdrawiamy :papa: :love2:

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-16, 20:29
przez Ida
Super fotki, ciekawe klimaty, szczęśliwy psiak...super !!!
Pozdrawiamy!

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-17, 11:13
przez baksak
Ale Pieskie Czady <okok>
Asia Morrisowa napisał(a):(...) No i na słowackiej stronie nikt się nie złości na widok psa (...)

Prawda? Wręcz się tam cieszą... <okok>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-17, 13:54
przez właścicielka Florka
Przecudne foteczki, zazdrościmy udanej wycieczki <haha>
Szczegolnie podoba mi się las bukowy <rotfl>
Wstyd się przyznać, że pochodzę z tamtych stron, a nigdy nie widziałam takich cudnych widoczków :lol:
Morrisek wygląda kwitnąco, cudny piesio, bardzo mi się podoba <brawo>
<buzki> <buzki> <buzki>

Re: Morris Tasmański mój :-)

PostNapisane: 2013-10-17, 14:07
przez Asia Morrisowa
Gosia, foty poszły i mam nadzieję, że doszły ;>

Ella napisał(a):My z powodu niekończącego się remontu nawet do Ustronia rzadziej jeździmy(panowie wykonawcy wyjątkowo "nieśpieszni" są-jak to górale Pięknie w tych Bieszczadach, pozdrawiamy

No to musicie przyjechać w Bieszczady <haha>. Remonty mają to do siebie, że nie chcą się skończyć - w terminie, po terminie i jeszcze chwilkę potem też - wiem coś o tym ;>. A w Ustroniu pięknie! Byliśmy w lipcu na wystawie i mieliśmy nadzieję na kolejną wizytę jesienną ale Morrisek dopiero teraz przestał obrzydliwie linieć. Teraz linieje już całkiem ładnie, "tylko" wymienia sierść na zimówkę :mrgreen:.

baksak napisał(a): Ale Pieskie Czady <okok>
Asia Morrisowa napisał(a):(...) No i na słowackiej stronie nikt się nie złości na widok psa (...)
Prawda? Wręcz się tam cieszą... <okok>

Tak, to niesamowite, bo zazwyczaj widzę, jak się ludzie usuwają z drogi, ewentualnie słyszę "jakie wielkie bydle", a pan się jakoś tak ciepło uśmiechnął :-D. Chociaż, muszę przyznać, że gdy byliśmy w Ustroniu, to ludzie też jacyś mili byli. Może to to ciśnienie w górach :mrgreen:

Morrisek wymiziany, komplementy przekazane, pycholek uśmiechnięty, ogonek wiecznie rozmerdany więc dziękujemy z dobre słowa :-D i pozdrawiamy wszystkich serdecznie <tak>