Strona 3 z 77

PostNapisane: 2007-12-17, 20:29
przez saganka
:lol: :lol: :lol:
Ale sie usmialam!! Toz to kwintesencja bernenskiej agresji!!

PostNapisane: 2007-12-18, 08:36
przez Cefreud
:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

no to już wiem gdzie się podziała agresja....

PostNapisane: 2007-12-29, 18:48
przez annasm
Dalszy ciąg z "agresywnym" berneńczykiem.
Obrazek

Obrazek

PostNapisane: 2007-12-29, 18:50
przez annasm
Czak mimo swoich 10 miesięcy (bez 9 dni) dalej sypia w pozycji żabki (aczkolwiek już rzadko)
Obrazek

Nowy pies w domu - siada, szczeka, chodzi na smyczy, gryzie kość - walka o dominację.
Obrazek

PostNapisane: 2007-12-29, 18:50
przez Roxanka
:-D :-D
Taaa agresja z niego wręcz kipi

Ups pisałyśmy razem, to się odnosiło do poprzedniego postu.

PostNapisane: 2007-12-29, 18:57
przez annasm
No tak walkę z bernardynem z baryłeczką pod szyją przegrał i wycofał się w okolice swojej miski.
No a te KŁY i SINY JĘZYK - "każdy" by się przestraszył. :lol:

PostNapisane: 2007-12-29, 19:05
przez annasm
Mój pies młody ale bardzo uczuciowy - dziś na warszawskim spacerku - serdecznie pozdrawiamy wszystkie psy i ich właścicieli a szczególnie Lamię i Madoxa - zakochał się Włąściwie cały czas latał za jedną kobietą.
To właśnie oni
Obrazek

PostNapisane: 2007-12-29, 21:14
przez Anna Rozalska
Witam. Lamia po tych igraszkach miłosnych padła jak zabita. Ona ma wyjątkowe powodzenie u facetów. Właściwie jest atrakcyjne cały rok. Wracałyśmy z Astorem i ten też cały czas szedł z nosem prz jej tyłku. Wet powiedział, że taka już jej uroda. Wydziela jakieś wyjątkowe feremony.

PostNapisane: 2008-01-01, 17:22
przez annasm
U nas w sylwestra spadł "śnieg". No to wybraliśmy się na pierwszy zimowy spacer.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
"śnieżny potwór"

PostNapisane: 2008-01-01, 17:24
przez annasm
A w Nowy Rok odsypiamy sylwestra.
Obrazek
Obrazek

PostNapisane: 2008-01-01, 21:32
przez meggy
Chyba bylo za duzo szampana- ;-)

PostNapisane: 2008-01-13, 22:26
przez annasm
Dziś korzystając z ładnej pogody poszliśmy do lasu. Las to dużo powiedziane, parę drzewek. Wszystko by było całkiem fajnie i miło gdyby nie śmieci pełniące rolę poszycia. Swoją drogą niektórzy ludzie są całkiem pracowici, mi by się nie chciało latać ze smieciami do lasu. Ale może jestem za leniwa....

Jedyne zdjęcie na którym widać całego psa, w dobrą stronę i się nie rusza - większość moich zdjęć zawiera kawałek ogona.
Obrazek
Na początek latający pies, jak każdy bernuś steruje uszami.
Obrazek
Obrazek
Potem szukaliśmy skarbu...
To tam.
Obrazek
Albo tam
Obrazek
Znalazłem ślad
Obrazek
Obrazek
To musi być tu
Obrazek
Albo tu
Obrazek
Czarodziejskie drzewo, taki duzy pies a znikł do połowy
Obrazek

PostNapisane: 2008-01-13, 22:52
przez marzena
Piękny poszukiwacz skarbów :-D

PostNapisane: 2008-01-13, 22:53
przez Natalia i Galwin
Śliczny chłopak ;-) Znalazł jakiś skarb :?: :mrgreen:

PostNapisane: 2008-01-13, 23:44
przez annasm
Tak - sznurek, dwie butelki po coli, pojemnik po płynie do spryskiwaczy, kilka zardzewiałych puszek, torebke po czymś?, no ale na szczęście było jeszcze szerokie spektrum zapachów. No i oczywiście wszędzie gdzie się dało zostawiał swój.

PostNapisane: 2008-01-14, 11:10
przez nugatika
a sie Wam chłopak wyszalał :-D
u nas na razie nie ma gdzie chodzić.
Wiosna przyszła i stopiła snieg, wszedzie błoto :-/

ile Czak ma?

pozdrawiamy ;-)

PostNapisane: 2008-01-14, 17:08
przez annasm
Tak na oko 10 miesięcy i tydzień.

PostNapisane: 2008-01-27, 03:07
przez annasm
Latajacy berneńczyk -
rozpędza się
Obrazek
i startuje
Obrazek
A potem udaje niewiniatko
Obrazek
No ale przy damie inaczej nie wypada.

To dzisiejszy spacerek. Niestety kąpiel kanałkowa nie została uwieczniona. Pańcia miała całe spodnie w kropki. Bo otrzepuje się tylko na nią. Pełna fotorelacja w watku spacerkiem po Warszawie.

PostNapisane: 2008-01-27, 12:29
przez Agama
Zdjecia z kategorii latajacy bernuś moje ulubione

PostNapisane: 2008-01-27, 12:58
przez annasm
Wczoraj wieczorem mieliśmy wychodne. Pan pies został na podwórku. Wracamy, parę minut przed północą. Część płotu (taka zapasowa brama) kłapie o mój samochód. Czak mimo to grzecznie na podwórku, radośnie macha ogonem. Dopiero przy przywitaniu wydało się że większą część czasu musiał spędzić na łące obok. Cały był wytapetowany rzepami (u nas na działce nie rosną). A sprytne stworzonko zdążyło wrócić do domu i udaje że był grzeczny i nigdzie nie chodził. Półtorej godziny skubania i wyczesywania - pół reklamówki rzepów. Ale był zadowolony. A mój samochód ma wgniecione DRZWI!!!!!! Ale i tak mieliśmy go zmienić bo psu ciasno.