Ewa - od początku mówiłam, że Galwin i Boston są do siebie podobni bardzo, a teraz moge to tylko potwierdzić :) Może to bracia a my o tym nie wiemy ?? Pięknie rośnie, gratulacje!!!
Cześć Młody! fajne masz zdjęcia a "madrości" Ci ze łba parują Fajny facet z Ciebie PS.
we wtorek moja pani nie może, ale w piątek widzimy się na polach, dobrze aaa zabierz Ewę ze sobą, bo Graż nie będzie miała z kim spacerować
Poker
no no no... znowu nasuwa mi sie pytanie... gdzie te malutkie, słodziutkie kuleczki ... ale Ci Boston rośnie.... jak na drożdzach i pięknieje... wyczochraj goode mnie... pozdrawiam
Przepiękny ten Boston i rzeczywiście podobny do Galwina jak brat , a jak z wymiarami .
Czym Wy karmicie te psiska , że tak szybko rosną . Głaskanka dla piesia i czekamy na dalsze zdjęcia , ja tez proszę o wiadomości o Gammusi , która zniknęła z galerii.
A z Gamcią nie widzieliśmy się dawno bo maluch trochę chorował, miał zapalenie kości i lekarze zabronili wariować Ale na pewno ją odwiedzimy niedługo! i namówimy na galerię w nowym forum (najgorzej się zebrać!)
Wiesz on tak bardzo urósł i zmężniał w ciągu ostatniego 1,5 miesiąca.
Ale przypłacił to zapaleniem kości i niedoborem wapnia - ale myślę, że wyjdziemy na prostą lada chwila
E tam, co to te 40 kg? Ja tam mam 45 kg czystej radości i wcale nie płacze... Poprostu trzeba uderzac do władz domowych i błagać o pozwolenie na kolejnego scenioka... Innej rady nie ma
ja sama jestem władza domowa i chętnie kolejnego ale mam dyktatora na uchodźctwie (jeju , jak to się pisze?), co jakiś czas wpada i liczy domową "żywiznę": jedna żona, dwoje dzieci, jeden pies, 3 krewetki, 3 bocje, 5 neonków, 3 gurami i 10 gupików (tylko tym ostatnim wolno przybywać pozostali to wartości stałe!).