ja sama jestem władza domowa i chętnie kolejnego

ale mam dyktatora na uchodźctwie (jeju , jak to się pisze?), co jakiś czas wpada i liczy domową "żywiznę": jedna żona, dwoje dzieci, jeden pies, 3 krewetki, 3 bocje, 5 neonków, 3 gurami i 10 gupików (tylko tym ostatnim wolno przybywać

pozostali to wartości stałe!).