OlgaO napisał(a):Moze bedzie nam dane kiedys sie spotkac z naszymi diabelkami.Pozdrawiam
wszystko możliwe, w Lubomierzu byłem kilka dni parę lat temu (mieszkała tam moja kuzynka - była weterynarzem w PGRze i miała białego podhalana

, teraz dalej jest wetem ale juz na swoim i w Leśnej - jakby do Niej sie wybierał to jaki problem zahaczyc o Lubomierz

)
a Łatunia jest chyba szczęsliwa, rośnie jak wściekła, gania jak rakieta i nie odstawia zbytniej demolki w ogrodzie (nooo ostatnio posadziła na ogródku kość{ze ścięgien} bo może wyrosnie i będą małe kostki
