1oo lat dla jubilatki!Laponia jak zawsze śliczna!!!!
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-05, 13:11
przez P.P.
Dużo zdrowia dla pięknej Lapi
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-05, 19:05
przez baksak
Wszystkiego najlepszego dla jubilatki Mamy nadzieję, że wybierze się na następny podkowiański spacerek, żebyśmy mogli jeszcze osobiście złożyć życzenia
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-05, 19:27
przez meggy
Slicznie wygląda! 100lat
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-05, 23:13
przez Barbel
A dopiero tak niedawną ją przywiozłaś... Ehhhhh Najlepsiejszego Lapulcu!
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-06, 13:23
przez Anirysova
Pięknie wygląda. Dużo zdrówka
Trzeba wpisać miot E i Lapi na listę weteranów
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-10, 12:28
przez Poker
Lapi
Spoiler:
kiedyś ją Zuza nazwała Lapiryndą
śliczna weteranko zdrówka i wszystkiego najpsiejszego czas nie płynie, on galopuje
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-12, 19:56
przez baksak
8 lat, hmmm... Każdy podlotek chciał by tak wyglądać jak ona
Bleki też się czasem męczy. Zaskakujące.
Laponia ma 8 lat? A może jak w tym dowcipie o 150 letniej babci?
Spoiler:
- Babciu, jak to jest, że tak młodo wyglądacie? - Bo już w czasie rewolucji październikowej... - Ale babciu, o rewolucji to my wiemy, wy nam powiedzcie jak to jest, że tak młodo wyglądacie? - Bo już w czasie rewolucji październikowej... - Ale nie o rewolucji, tylko jak to jest że tak młodo wyglądacie! - Synku! Ja mówię: już w czasie rewolucji październikowej, jak mi wszystko pochrzanili w papierach...!
Laponia, wreszcie statecznie. Chociaż przez chwilę...
Bleki: Brykać, brykać, brykać!
Szacowna matrona Laponia
oraz Bleki wraz z Pańcią
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-12, 20:22
przez Zuzanda
Bardzo dziękuje za zasilenie naszej galerii ,i do zobaczenia za tydzień
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-19, 20:47
przez baksak
Velvetkowa banda (To zdjęcie powstało dzięki temu, że Zuzanda bohatersko odturlała się z kadru. Dobrze, że piach nie był bardzo mokry... )
Ostatnio były same dziewczyny to dziś sam Tomek
Bleki, Tomek i Ekspert
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-27, 12:32
przez Milla
O imprezie "Łapa Na Szlaku" usłyszałam już kilka miesięcy temu i kombinowałam, ponieważ moje czterołapne średnio się nadawały, kto by mi wypożyczył psa na trzy dni Oczywiście, że na Zuzandę mogłam liczyć (chyba mi na tyle zaufała, bo powierzyć najmłodsze Blackvelveciątko ) i wyruszyłyśmy w piątkowe popołudnie na południe. Z przystankiem w Puławach, by w sobotę pojawić się na starcie dogtrekkingu i ruszyć na 15 km. Obrazek został zmniejszony.
Obrazek został zmniejszony.
Dotarłyśmy tam z czasem 2h 52min.
A na mecie czekało na nas jedzonko i ciepłe napoje (oj, przydały się, bo było wyjątkowo zimno) Obrazek został zmniejszony.
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-27, 12:45
przez Zuzanda
Jestem dumna z Bleki i Magdy .Długa trasa a dziewczyny z uśmiechem i kondycją ukończyły trasę pokonując wielu zawodników.
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-27, 13:47
przez Poker
super Wow pięknie się spisały (trzymałam kciukasy ) na temperament Blecky to świetny sport - szczęściara z Ciebie Zuzka, że Magda ma kondycję i chęci żeby tę żywiołową "mroczną lady" zabierać na takie imprezy z a dalsze sukcesy
Spoiler:
Zunia musisz zintensyfikować rehabilitację i zacząć treningi cobyś sama mogła zaiwaniać z Blecky, a ja "sprzedam Madzi Hugo ( z zapasem szmatek )
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-27, 14:36
przez baksak
Znając Bleki to można się tylko dziwić, że 2:52, a nie 0:52 Widocznie Magda słabo przebierało nogami i było wleczone...
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-27, 14:57
przez Zuzanda
baksak napisał(a):Znając Bleki to można się tylko dziwić, że 2:52, a nie 0:52 Widocznie Magda słabo przebierało nogami i było wleczone...
Re: Black Velvet
Napisane: 2014-10-27, 16:40
przez wiki1710
Rozwiewam wszelkie insynuacje Blackie tak porządnie chodzi na smyczy, że ani w głowie jej było ciągnięcie itp.
Dostojnie kroczyła za Magdą, omijała wszelkie kałuże i błotniste doły, których nie brakowało, a czas miałyśmy tak słaby, bo to mój wiek i kondycja nie pozwoliły na więcej Poza tym bufet na trasie był nieźle zaopatrzony i magicznie nas pochłonął na jakieś 15 minut