Nero

Galeria z ogólnym dostępem. Można się tu pochwalić swoją pociechą!

Moderator: Apcik

Re: Nero

Postprzez HaniaHa » 2012-07-13, 11:57

Oj była i pewnie wróci nie raz...
Madzia napisał(a):a co innego by pies nie ciągał mnie po ulicy

I szczerze polecam kantarek. Też nie wierzyłam w to cudo na początku, i z psem chodziłam na spacer tylko i wyłącznie w towarzystwie męża bo też latałam jak szmata za nim. A od kiedy mam kantarek wreszcie mogę robić to sama, bo jest to łatwe i trzymam smycz praktycznie w jednej ręce a nawet dwoma palcami :mrgreen:
Pozdrowionka
Avatar użytkownika
HaniaHa
 
Posty: 990
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-09, 09:44
Lokalizacja: Górny Śląsk
psy: DSPP - Grand Dager Żorska Prima FCI

Re: Nero

Postprzez Barbel » 2012-07-13, 12:22

Madzia napisał(a): Szanowny użytkowniku... chciałbyś abym w trakcie robienia zdjęć przebierała obroże psa specjalnie i wygladało by że jest wszysko ok?n

Nie - chciałabym, żebyś choć spróbowała POĆWICZYĆ za pomocą przynajmniej kantarka.
Avatar użytkownika
Barbel
Moderator
 
Posty: 5195
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 17:31
Lokalizacja: Śląsk
psy: Barnaba (*),

Re: Nero

Postprzez wiki1710 » 2012-07-13, 13:28

Taak, Madzia ma 17 lat, ma olbrzymiego psa, którego nie jest w stanie na spacerze opanować, "zrobiła" mu championa, na wystawy nie musi już jeździć :roll: , teraz mu będzie testy psychiczne robić i zaraz Nero będzie na kolczacie pomykał z 17-latką na krycia :sciana:
Dla mnie - nieporozumienie.
Przykre, ale tak to widzę.
Avatar użytkownika
wiki1710
 
Posty: 549
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-04, 13:52
psy: Nelly (DSPP), Layla (BPP)

Re: Nero

Postprzez magat » 2012-07-13, 14:15

Obrazek

Ja polecam kantarek z jeszcze z jednego wzgledu, widziałam wielokrotnie mojego pas w zabawie z innymi , czasem mocno
przepraszam za określenie " upierdliwymi" małymi terierami , które lubia i skakac na kark i łapac za ucho, nie zdarzyło sie aby odwzajemnił takie zachowanie , ale...... ludzie tego nie wiedza i czasami w tłumie wsród dzieci i innych psów jak np. na wakacyjnych spacerach kantarek działa dodatkowo USPOKAJAJĄCO ! na innych , wydaje im sie ,ze pies jest w kagańcu, a tak naprawde kantarek ani nie przeszkadza ani oddychac , ani pić ...... ani tak naprawde sie odgryźć
Avatar użytkownika
magat
 
Posty: 698
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-06-23, 08:53

Re: Nero

Postprzez Madzia » 2012-07-17, 13:22

wiki1710 napisał(a):Taak, Madzia ma 17 lat, ma olbrzymiego psa, którego nie jest w stanie na spacerze opanować, "zrobiła" mu championa, na wystawy nie musi już jeździć :roll: , teraz mu będzie testy psychiczne robić i zaraz Nero będzie na kolczacie pomykał z 17-latką na krycia :sciana:
Dla mnie - nieporozumienie.
Przykre, ale tak to widzę.


Nie chce być nieuprzejma ale nie lubię osób, które swierdzają fakty na podstawie kilka postów. Skąd pani może widzieć czy dogaduje się dobrze z psem czy na spacerach jest spokojnie lub burzliwie? A wiec chciałam pani tylko powiedzieć, że panuje nad psem a nie że latam za nim jak jakaś marionetka. Chodzi o to że wiadomo, pies coś poczuje, zobaczy itd i wyrywa na przód by to "coś" zobaczyć. I co z tego że mam 17 lat? Bark może wybić każdemu :roll: i raczej pani post jest dla mnie nieporozumieniem. Na wystawy bedziemy jeździć ale juz okazyjnie, napweno do opola bo tam najbliżej.
Avatar użytkownika
Madzia
 
Posty: 1376
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-31, 18:03
Lokalizacja: Prudnik
psy: Duży Pies Szwajcarski - Nero ; Ciapek (*)

Re: Nero

Postprzez Ella » 2012-07-17, 14:02

wiki1710 napisał(a):Taak, Madzia ma 17 lat, ma olbrzymiego psa, którego nie jest w stanie na spacerze opanować, "zrobiła" mu championa, na wystawy nie musi już jeździć :roll: , teraz mu będzie testy psychiczne robić i zaraz Nero będzie na kolczacie pomykał z 17-latką na krycia :sciana:
Dla mnie - nieporozumienie.
Przykre, ale tak to widzę.



Oj wiki,śmiem zauważyć,że niejedna 17- latka ma lepsze podejście do swoich psów i większą na ich temat wiedzę, niż dojrzała "kobita" :lol: Myślę ,że wiek nie ma tu nic do rzeczy.Dlaczego Madzia nie mialaby zrobić swojemu psu testów psychicznych nie rozumiem.Nero jest tak pięknym,zadbanym psem,że życzę mu szybkiego zostania tatusiem :radocha:
Kolczatka to temat drażliwy dla wielu wielbicieli psów,ja też uważam,że to niekoniecznie dobry pomysł;jednak ze zdziwieniem zauważyłam,że szkoleniowcy(w cieszącej się bardzo dobrą opinią szkółce ) czasami siegają po kolczatkę,jako metodę na oduczenie ciagnięcia. Ja osobiście uważam,że można by najpierw spróbować kantarka.
Ale ci, którzy szkolą psy też mają swoje doświadczenie i wiedzę.Więc może kwestia kolczatki nie jest tak bardzo jednoznaczna??(Jednak Jokusi kolczatki bym nie założyła-zresztą nie mam z nią problemów na spacerach)

A Madzi gratuluję pięknego psa :love2:
Avatar użytkownika
Ella
 
Posty: 1797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-01-01, 01:57
Lokalizacja: Czeladź(Śląskie)
psy: JOKASTA i BAILA MORENA (DSPP)
Hodowla: Swiss Diamond FCI

Re: Nero

Postprzez anima » 2012-07-20, 10:06

Śledzę tę i pozostałe dyskusje na naszym forum dotyczące kolczatki dosyć intensywnie i wcześniej się nie wypowiadałem, ale tym razem napiszę parę słów. Ja osobiście nie dziwie się, że Magda posiłkuje się kolczatką w sytuacjach, które tego wymagają. Przynajmniej według jej oceny. Moja żona też w pewnych sytuacjach zakłada Diego kolczatkę. I nie robi tego dla własnej wygody, tylko dla bezpieczeństwa swojego, psa i innych napotkanych zwierząt i ludzi. I Diego i Nero są w podobnym wieku, podobnej wadze i podobnym usposobieniu więc wiem (na pewno tak jak i Wy) jak taki pies może się zachować w pewnych sytuacjach, ale i tak nikt z nas nie jest wstanie przewidzieć reakcji psa w sytuacjach nowych, które dla każdego psiaka są inne, a już szczególnie nie znając psa indywidualnie. Pies wychowany w domu z ogrodem, na wsi będzie inaczej zachowywał się na zatłoczonej miejskiej ulicy czy w miejskim parku i odwrotnie. Ja zdaję sobie sprawę, że używanie kolczatki to nie jest sposób na kontrolowanie psa. Mało tego, po jakimś czasie pies może się przyzwyczaić (choć jeśli nie jest używana regularnie to nie musi tak się stać), ale mimo to rozumiem jej czasowe stosowanie przez Magdę czy moją żonę. Prawdopodobnie stosowanie kolczatki będzie można sobie odpuścić w momencie, w którym pies będzie idealnie słuchał swojego przewodnika, ale to przy takich wesołych temperamentach wymaga wiele pracy, którą my prowadzimy (i Magda pewnie też), ale w dalszym ciągu nie mamy 99% poprawnych wyników. Czasem ochota powąchania innego psa czy człowieka jest jeszcze silniejsza od wypracowanego posłuszeństwa. Ale to raczej wina wieku i ciągle szczenięcych zachowań (przynajmniej w przypadku Diego).

Czytając jednak powyższą dyskusję postanowiłem zainwestować 23 zł w najtańszy kantarek. Ja osobiście poza incydentami nie używam kolczatki, ale w pewnych momentach ciągnięcie psa bywało bardzo frustrujące i męczące. I powiem Tobie Magda, że warto tego spróbować. Jest tak jak pisze HaniaHa czy Magnat. Przynajmniej u nas na początku. Pies zdecydowanie pokornieje, nawet w sytuacjach w których dotychczas skakał, szarpał i generalnie wielka euforia (np. droga do garażu co dla niego równało się z jazdą samochodem). Prowadzenie psa jest zdecydowanie łatwiejsze, nie ma mowy o ciągnięciu. Każdorazowe napięcie smyczy wybija psa z rytmu i natychmiast zwalnia. Naturalnie na początku każdego spaceru Diego z uporem maniaka próbuje zdjąć to sobie i rzeczywiście jest taka możliwość (przy mojej nieuwadze) dlatego do czasu aż się nie przyzwyczai do kantarka trzeba psa ciągle mieć na oku. Przetestowałem psa w kantarku praktycznie we wszystkich ekstremalnych sytuacjach, w których dotychczas trzeba było mieć sporo siły i zaparcia aby psa przytrzymać przy nodze. I jest zdecydowanie łatwiej. Naprawdę polecam.
Avatar użytkownika
anima
 
Posty: 192
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-12, 16:21
Lokalizacja: Bydgoszcz
psy: Diego From Nest of Stork DSPP (*)

Re: Nero

Postprzez Gosia1812 » 2012-07-20, 13:59

U nas na szkoleniu większość psów jest na kolczatkach. Mi też raz czy dwa razy szkoleniowiec mówił żebyśmy spróbowali - stanowczo odmówiłam. Mam sytuacje, że Kajka gwałtownie pociągnie. Zdarza się to już zdecydowanie rzadziej niż na początku - w zasadzie sporadycznie. Gdy idę z nią na spacer biorę długą 5m linkę i nie ma ciągnięcia od krzaczka do drzewka. My już prawie rok chodzimy na szkolenia - ostatnio mniej systematycznie ale efekty są widoczne. Życzę dużo wytrwałości w szkoleniu i konsekwencji w postępowaniu z Nero. może faktycznie warto skorzystać z kantarka.

Gosia z Kajką
Avatar użytkownika
Gosia1812
 
Posty: 890
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-05-12, 10:32
Lokalizacja: Puławy
psy: DSPP Kajka
Hodowla: Z Chełmskiego Grodu

Re: Nero

Postprzez Madzia » 2012-07-21, 14:58

anima dziekuje ci za tego posta ponieważ dokładnie opisałeś problem i mój i twój, a raczej naszych psów. Takie posty biorę pod uwagę i ich nie czytam pochopnie tylko uważnie. Tak samo lubie gdy wypowiada się Magnat ponieważ ma on duzo psów i pewnie o wiele większe doświadczenie od naszego. Tak więc mówie ze zainwestuje w kanar, jednak łańcuszek i zwykła obroża także czasem zostaną załozone. Tak jak mówię... zalezy to od okoliczności. Gdy przyjadą goście a pies jest psuszczony luzem to zwykła obroża skórzaa wystarczy jednak gdy jedziemy w miejsce bardziej zatłoczone/zapsione to łańcuszek/klczatka tak jak to było do tej pory.
Avatar użytkownika
Madzia
 
Posty: 1376
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-12-31, 18:03
Lokalizacja: Prudnik
psy: Duży Pies Szwajcarski - Nero ; Ciapek (*)

Re: Nero

Postprzez marieanne » 2012-07-22, 20:16

Wiesz co Magda, powiem Ci tak (cytując-parafrazując słowa z pewnej mądrej książki na temat właśnie ciągniecia na smyczy).
Nie można narażać psa na ból (a to robisz kolczatką, czy zrobisz kantarkiem/zaciskowym łańcuszkiem (choć od kolczatki chyba wszystko lepsze...) tylko dlatego, że człowiek nie potrafi nauczyć psa, jak ma chodzic na luźnej smyczy.

A uwierz mi, da się. Moje 2 sztuki chodzą (choć jak pisałam - czasem pociągniecie sie zdarza - ale czy Tobie nie zdarza się, że czasem się zapomnisz?), poprzedni pies (czarny terier rosyjski, więc zaryzykowałabym stwierdzenie, że cięższy, silniejszy i trudniejszy w szkoleniu niż szwajcar) - również. Luźna smycz to jest naprawdę fajna rzecz i da sie psu to "przetłumaczyć".

Na dobry początek (zanim kupisz kantarek) polecam Ci książkę "Mój pies ciągnie na smyczy - co robić".
Wyjaśnia banalnie prostą, ale nawet nie wyobrażasz sobie, jak skuteczną metodę nauczenia psa chodzenia na luźnej smyczy. Ja osobiście z tą metodą spotkałam sie w prawie identycznej formie właśnie te 9-10 lat temu, z CTRem właśnie - teraz książka tylko mnie w niej utwierdziła. Naprawdę, da się. A psy mamy przecież mądre, wiec łapią błyskawicznie o co w tej ZABAWIE chodzi.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Nero

Postprzez anima » 2012-07-23, 18:32

Chyba czegoś nie rozumiem. To kantarek też jest bee? Według mojej oceny nie wyrządza on psu bólu (może ja mam jakiś podrabiany?), a powoduje jedynie jego dyskomfort. Poza tym wydaje mi się, że w przypadku Nero i Magdy, a na pewno w przypadku Diego i mojej żony nie chodzi o to, że pies notorycznie ciągnie i nie potrafi chodzić na luźniej smyczy. Bo tego rzeczywiście mozolną pracą można psa nauczyć, choćby był jak szwajcary psem "pociągowym" i miał to poniekąd we krwi. Chodzi o sytuacje, w których pies niespodziewanie szarpie, ciągnie np. do innego psa i w których to na zwykłej obroży kobieta ma spory problem aby utrzymać 55-60 kg rozochoconej zabawą masy. A to tylko jeden z przykładów. W naszym przypadku kantarek na dzień dzisiejszy daje to, że samoistne napięcie smyczy powoduje pohamowanie emocji, przynajmniej w kwestii ciągnięcia. Owszem pies skacze, cuduje żeby się tego pozbyć ale ręki nie urywa.

Jeśli spróbujesz Magda kupić kantarek dla Nero, to zobaczysz, że zrezygnujesz z kolczatki czy łańcuszka. Przynajmniej mam taką nadzieję, w oparciu o to jak to zadziałało na naszego psa. Wydaje mi się też, że umożliwia on dodatkowo łatwiejszą naukę chodzenia psa przy nodze. Szwajcary to inteligentne (acz czasami cwane) psy i szybko łapią o co chodzi. Ja Diego bardzo dużo nagradzam smakołykami kiedy idziemy tak "ubrani" na spacer. Szczególnie w momencie kiedy przy naprężeniu smyczy on sam się cofa do mojej nogi. Wydaje mi się, że tak szybciej wyuczy w sobie ten nawyk i powtórzy go w momencie kiedy będzie chodził na obroży.
Avatar użytkownika
anima
 
Posty: 192
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-12, 16:21
Lokalizacja: Bydgoszcz
psy: Diego From Nest of Stork DSPP (*)

Re: Nero

Postprzez marieanne » 2012-07-23, 20:21

anima napisał(a):Chyba czegoś nie rozumiem. To kantarek też jest bee? Według mojej oceny nie wyrządza on psu bólu (może ja mam jakiś podrabiany?), a powoduje jedynie jego dyskomfort. Poza tym wydaje mi się, że w przypadku Nero i Magdy, a na pewno w przypadku Diego i mojej żony nie chodzi o to, że pies notorycznie ciągnie i nie potrafi chodzić na luźniej smyczy. Bo tego rzeczywiście mozolną pracą można psa nauczyć, choćby był jak szwajcary psem "pociągowym" i miał to poniekąd we krwi. Chodzi o sytuacje, w których pies niespodziewanie szarpie, ciągnie np. do innego psa i w których to na zwykłej obroży kobieta ma spory problem aby utrzymać 55-60 kg rozochoconej zabawą masy. A to tylko jeden z przykładów. W naszym przypadku kantarek na dzień dzisiejszy daje to, że samoistne napięcie smyczy powoduje pohamowanie emocji, przynajmniej w kwestii ciągnięcia. Owszem pies skacze, cuduje żeby się tego pozbyć ale ręki nie urywa.

Jeśli spróbujesz Magda kupić kantarek dla Nero, to zobaczysz, że zrezygnujesz z kolczatki czy łańcuszka. Przynajmniej mam taką nadzieję, w oparciu o to jak to zadziałało na naszego psa. Wydaje mi się też, że umożliwia on dodatkowo łatwiejszą naukę chodzenia psa przy nodze. Szwajcary to inteligentne (acz czasami cwane) psy i szybko łapią o co chodzi. Ja Diego bardzo dużo nagradzam smakołykami kiedy idziemy tak "ubrani" na spacer. Szczególnie w momencie kiedy przy naprężeniu smyczy on sam się cofa do mojej nogi. Wydaje mi się, że tak szybciej wyuczy w sobie ten nawyk i powtórzy go w momencie kiedy będzie chodził na obroży.

No właśnie. Powoduje dyskomfort.
A po co sprawiać psu ból czy nieprzyjemność, skoro da się bez tego?
I uwierz mi - CTR ważył 60-pare kilo, ja jakaś wyjątkowo wielka baba nie jestem (174cm i 53kg) i dawałam radę go utrzymać. Np. dlatego, że ja myślałam o sytuacjach które się mogą zdarzyć ZANIM wyczaił je on i albo starałam się odwrócić uwagę, albo wydawałam komendę "siad".

I nie wierzę, że pies będzie chodził w obroży na luźnej smyczy tylko dlatego, ze umie to robić w kantarku.
Umie, bo czuje dyskomfort, gdy pociągnie, a nie dlatego, że wie, że to się nie opłaca.
Naprawdę, polecam przeczytanie ksiażki o której wspominałam.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Nero

Postprzez Justynka » 2012-07-23, 20:49

A co z z dyskomfortem/bólem, jaki odczuwa człowiek, gdy zostaje bardzo gwałtownie pociągnięty przez dużego, silnego psa? W skrajnych przypadkach - przewrócenie, kontuzja itd. Jasne, że nic nie zastąpi szkolenia i konsekwentnego ćwiczenia chodzenia na luźnej smyczy, ale w niektórych trudnych sytuacjach/ tymczasowo jest to jakieś wyjście. A jednak kantarek jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niz kolczatka czy łancuszek.
Avatar użytkownika
Justynka
 
Posty: 1017
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-18, 09:15
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Pako

Re: Nero

Postprzez marieanne » 2012-07-23, 20:55

Justynka napisał(a):A co z z dyskomfortem/bólem, jaki odczuwa człowiek, gdy zostaje bardzo gwałtownie pociągnięty przez dużego, silnego psa? W skrajnych przypadkach - przewrócenie, kontuzja itd. Jasne, że nic nie zastąpi szkolenia i konsekwentnego ćwiczenia chodzenia na luźnej smyczy, ale w niektórych trudnych sytuacjach/ tymczasowo jest to jakieś wyjście. A jednak kantarek jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niz kolczatka czy łancuszek.

Oczywiście że jest, tego nie kwestionuję. W niektórych sytuacjach wręcz tak trzeba.
Ale uważam, że skoro w spacerowym trio to ja jestem osobnikiem myślącym logicznie, to znaczy, że to jest moja wina, jesli pies ciągnie czy szarpie, i ja jestem odpowiedzialna za to, co mi sie stanie, gdy mnie pociagnie. No i moja w tym glowa, żeby zrobić tak, żeby pies szedł luźno - a używając do tego metod sprawiających psu ból czy dyskomfort - no cóz, dla mnie to jest jasny komunikat: zamiast użyć wszystkich dostępnych POZYTYWNYCH metod idę na łatwiznę i krzywdzę psa.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Nero

Postprzez Anirysova » 2012-07-24, 12:11

Nie wydaje wam się, że zaczynacie przesadzac?
Za chwilę ludzie zaczną bac się pisac (już niektórzy przestali) i wstawiac fotki, bo a nuż ktoś się dopatrzy, że pies "odczuwa dyskomfort" i właściciel zostanie totalnie skrytykowany.
Może więcej umiaru i taktu?

P.S.
absolutnie nie jestem zwolennikiem kolczatki
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Nero

Postprzez marieanne » 2012-07-24, 12:26

Anirysova napisał(a):Nie wydaje wam się, że zaczynacie przesadzac?
Za chwilę ludzie zaczną bac się pisac (już niektórzy przestali) i wstawiac fotki, bo a nuż ktoś się dopatrzy, że pies "odczuwa dyskomfort" i właściciel zostanie totalnie skrytykowany.
Może więcej umiaru i taktu?

Wiesz, ja wychodzę z założenia, że jeśli ktoś wrzuca zdjęcie/opinię/linka/cokolwiek na publiczne forum, to powinien się liczyc z tym, że może zostać skrytykowany. A szczególnie, jeśli treść jest w jakiś sposób kontrowersyjna. Nikt tu nikogo nie obraża, tylko dyskutujemy i wymieniamy się poglądami. Nic w tym nienormalnego nie widzę - chyba na tym polega forum?

A co do odczuwania dyskomfortu- wyjaśnij mi: po co, skoro można inaczej?
Ja osobiście wolę najpierw wypróbować wszystkie dostępne pozytywne metody, zanim sięgnę po (w moim mniemaniu) ostateczności. I nie tyczy się to wyłącznie zwierząt, ale wszystkich dziedzin życia.
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Nero

Postprzez Anirysova » 2012-07-24, 17:27

No tak ale to nie jest wątek dyskusyjny tylko galeria, a do właścicielki nie trafiają argumenty i bierze to za atak, to może by jednak spróbowac inaczej ;-)
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Nero

Postprzez marieanne » 2012-07-24, 17:32

Anirysova napisał(a):No tak ale to nie jest wątek dyskusyjny tylko galeria, a do właścicielki nie trafiają argumenty i bierze to za atak, to może by jednak spróbowac inaczej ;-)

Czyli jak - tak z ciekawości? :->
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Nero

Postprzez anima » 2012-07-24, 19:12

Anirysova napisał(a):No tak ale to nie jest wątek dyskusyjny tylko galeria, a do właścicielki nie trafiają argumenty i bierze to za atak, to może by jednak spróbowac inaczej ;-)


Dlatego właśnie ja się odezwałem, bo zdecydowana większość atakuje "użytkowników" kolczatki, nie starając się choćby w minimalnym stopniu zrozumieć jej zastosowania przez właścicieli psów. Ponownie zaznaczę, że sam jestem przeciwnikiem stosowania kolczatki, ale mimo iż wychowujemy Diego w myśl pozytywnych zasad szkolenia to rozumiem incydentalne jej stosowanie np. przez Magdę czy moją żonę. I nie uważam, że to jest "droga na skróty" czy "pójście na łatwiznę". Wyszkolenie psa aby nie szarpnął, nie pociągnął wymaga wiele pracy i także odpowiedniego wieku / dojrzałości psa. I uważam, że do czasu aż takiego poziomu nie osiągnie stosowanie kantarka, a wcześniej kolczatki w sytuacjach koniecznych jest całkowicie uzasadnione. Dla wszystkich dookoła oraz dla samego właściciela i psiaka.

Ale widzę, że przynajmniej teoretycznie jestem w mniejszości, choć myślę że wiele osób w tym temacie po prostu boi się wypowiedzieć, żeby nie zostać skrytykowanym przez pozostałych. Bo niestety negowanie używania kantarka to jest już gruba przesada. Powyższym wpisem kończę z mojej strony dyskusję w galerii Magdy. I nie dlatego, że nie wyciąga ona wniosków (bo zadeklarowała kupno kantarka, który mam nadzieję zastąpi kolczatkę choć ona jeszcze w to nie wierzy) tylko dlatego, że np. Marieanne nie potrafi zrozumieć po co stosowana jest w naszych przypadkach kolczatka czy kantarek generalizując problem i sprowadzając wszystko do wyszkolenia psa. O wpisie Wiki 1710 już nie wspomnę.
Avatar użytkownika
anima
 
Posty: 192
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-12, 16:21
Lokalizacja: Bydgoszcz
psy: Diego From Nest of Stork DSPP (*)

Re: Nero

Postprzez marieanne » 2012-07-24, 21:34

anima napisał(a):
Anirysova napisał(a):No tak ale to nie jest wątek dyskusyjny tylko galeria, a do właścicielki nie trafiają argumenty i bierze to za atak, to może by jednak spróbowac inaczej ;-)


Dlatego właśnie ja się odezwałem, bo zdecydowana większość atakuje "użytkowników" kolczatki, nie starając się choćby w minimalnym stopniu zrozumieć jej zastosowania przez właścicieli psów. Ponownie zaznaczę, że sam jestem przeciwnikiem stosowania kolczatki, ale mimo iż wychowujemy Diego w myśl pozytywnych zasad szkolenia to rozumiem incydentalne jej stosowanie np. przez Magdę czy moją żonę. I nie uważam, że to jest "droga na skróty" czy "pójście na łatwiznę". Wyszkolenie psa aby nie szarpnął, nie pociągnął wymaga wiele pracy i także odpowiedniego wieku / dojrzałości psa. I uważam, że do czasu aż takiego poziomu nie osiągnie stosowanie kantarka, a wcześniej kolczatki w sytuacjach koniecznych jest całkowicie uzasadnione. Dla wszystkich dookoła oraz dla samego właściciela i psiaka.

Ale widzę, że przynajmniej teoretycznie jestem w mniejszości, choć myślę że wiele osób w tym temacie po prostu boi się wypowiedzieć, żeby nie zostać skrytykowanym przez pozostałych. Bo niestety negowanie używania kantarka to jest już gruba przesada. Powyższym wpisem kończę z mojej strony dyskusję w galerii Magdy. I nie dlatego, że nie wyciąga ona wniosków (bo zadeklarowała kupno kantarka, który mam nadzieję zastąpi kolczatkę choć ona jeszcze w to nie wierzy) tylko dlatego, że np. Marieanne nie potrafi zrozumieć po co stosowana jest w naszych przypadkach kolczatka czy kantarek generalizując problem i sprowadzając wszystko do wyszkolenia psa. O wpisie Wiki 1710 już nie wspomnę.

Moment. Nie rób ze mnie idiotki, ja doskonale rozumiem, po co stosujecie kolczatkę/kantarek. Naprawdę głupia nie jestem, a to jest dosć proste do pojęcia.
Ale chyba mam prawo nie uznawać sensowności takiej metody i ją skrytykować, nie?
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Galeria psiaków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości