Strona 39 z 41

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 07:53
przez Agama
Czytam wszystko od początku i mocno trzymam kciuki za Was Oczywiście wysyłamy moc dobrych wspierających fluidów nadal ;)
Hipotez jest wiele ale...Jak teraz byś postąpił nie sterylizowałbyś czy nie usuwał guzków czy może usunął wcześniej ?
Nigdy nie wiemy jaki byłby efekt końcowy

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 08:34
przez kreska
Dopiero doczytalam...bardzo mi przykro ale mocno trzymam kciuki,musicie zdiagnozowac typ nowotworu zeby wybrac droge...walczyc albo dac jej spokojnie odejsc zachowujac komfort zycia :->
Jesli potrzebujecie konsultacji z dobrym onkologiem to odezwij sie do Ani Czakowej, ma teraz dosc dobry kontakt, moze udaloby sie jakos pomoc na odleglosc...
Wszelkie anomalie w zachowaniu powinny niepokoic, wzrost apetytu u niejadka rowniez:(niestety poziom medycyny weterynaryjnej a dokladnie podejscie wetow do pacjentow jest czesto lekkomyslne, bo praktycznie pozbawione konsekwencji dla wykonujacych zawod...ja juz od dluzszego czasu opieram sie we wspolpracy na zasadzie ograniczonego zaufania:(

pozdr

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 08:36
przez Barbel
RTG płuc i rodzaj nowotworu - to ważne! Od tego zależy leczenie!

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 08:56
przez annasm
O żesz....

1. Jaki to nowotwór - jeśli nie została postawiona ostateczna diagnoza czy macie preparaty które można by skonsultować?
2. RTG płuc?
3. Jakie leki dostaje? Po pierwsze powinna dostawać kroplówki + dopyszcznie cokolwiek żeby dawało trochę energii (jakieś pasty, mięsko, ciasteczka, serniczek) Niby w razie nowotworu powinno się ograniczać węglowodany ale pewien dowóz glukozy być musi żeby zahamować katabolizm.
4. Chemia nawet paliatywna żeby była skuteczna musi być uzależniona od typu nowotworu - nie ma leków które ogólnie osłabiają nowotwór - to walka o życie - albo ty je zabijesz albo one Ciebie.
5. Jakie są wyniki morfologii, czynności wątroby i nerek?
6. Do jakiego ośrodka zajmującego się onkologią macie najbliżej - dobrze by było aby wyniki i historie choroby skonsultował lekarz mający doświadczenie w leczeniu nowotworów. Dobrze by było aby wasz wet porozumiał się z takim lekarzem aby ocenić możliwość włączenia leczenia. Chemia nie zawsze daje poprawę, nie zawsze daje wyleczenie ale często może umożliwić że ten ostatni czas będzie lżejszy.
Liczy się każdy dzień.
Co do teorii powstawania nowotworów - teraz nie ma to już żadnego znaczenia. Genetyka, środowisko, dieta, psychika, stres, stosowane leki w tym homeopatia itd - koincydencja wszystkich niekorzystnych zdarzeń może dać w efekcie niekontrolowany rozrost.

Jeśli w jakiś sposób mogę pomóc - pisz. Trochę się ostatnio podszkoliłam z onkologii. Poza tym myślę że dr Jagielski nie odmówi konsultacji - ale też myślę że wolał by rozmawiać z weterynarzem. Tylko to chyba trochę daleko - z reguły leczeniem chemią zajmują się tylko nieliczne osrodki, moze warto poszukać coś bliżej.

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 11:01
przez Cefreud
jedyne co pozostaje w tej sytuacji to trzymanie kciuków, co też niniejszym czynię.
Moze być tak jak pisałeś wycięte guzy ( nie przebadane) spowodowały przerzuty. Nawiąż kontakt z dr. Jagielskim lub Hildebrandem oni są najlepsi i na pewno odpowiednio Was pokierują

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 12:39
przez Grażyna i Coffee
Strasznie mi przykro z powodu wstrętnego choróbska , ale wiem , że zrobicie wszystko żeby Jej zapewnić komfort życia . Trzymam kciuki za Koko i za całą Waszą rodzinę.

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 14:02
przez Koko
Vel_Pan_Rekin napisał(a):...jaki rodzaj nowotworu wyszedł w biopsji? ...
Czy jesteście pod opieką dobrego weta-onkologa? Czy wykonaliście rtg klatki piersiowej w celu wykluczenia przerzutów? Co z ewentualnym usunięciem operacyjnym guza na macicy?


Wczoraj była tylko informacja o przerzutowym charakterze komórek pobranych z guzków.
Dokładniej ma być wkrótce.

Jesteśmy obecnie pod opieką jednej wetki, której akurat wyjątkowo ufam (jej diagnozy i leczenie zawsze się sprawdzały), ale na razie nie było czasu na szukanie innych.

RTG płuc - w celu wykluczenia przerzutów nie był (jeszcze) robiony, ale przerzuty przecież już są na skórę.
Być może niektóre guzki są wtórne, a inne pierwotne. Biopsja była z trzech, a jest ich obecnie 7-8.
Pojawiły się nagle i urosły, a teraz niektóre nieco się zmniejszyły (po pierwszych lekach).

Operacja usunięcia głównego guza wewnątrz nie wchodzi ponoć w grę.
Poza nim zaatakowana jest też śledziona, na USG widać w niej 2 guzy.
Nie wiem czy nie jeszcze coś.

Wetka twierdzi, że takiej operacji pies nie przeżyje.


Agama napisał(a):..Jak teraz byś postąpił nie sterylizowałbyś czy nie usuwał guzków czy może usunął wcześniej ?
Nigdy nie wiemy jaki byłby efekt końcowy

Gdybym z obecną wiedzą mógł cofnąć czas, na pewno nie usuwałbym wtedy macicy, ale przede wszystkim
monitorowałbym wszystkie guzki na bieżąco u onkologa, a nie rakarza.

Macicę mieliśmy zawsze pod kontrolą i leczyliśmy ją zastrzykami z Ovarium i Mucosy (Heel).
USG było stałym elementem jej życia.
Niestety po jej usunięciu zapadłem w sen zimowy spowodowany urodzeniem dziecka... <beczy>


Barbel napisał(a):RTG płuc i rodzaj nowotworu - to ważne! Od tego zależy leczenie!

Na chwilę obecną podejrzenia są na MASTOCYTOMA - GUZY KOMÓREK TUCZNYCH,
ale pewności nie ma jaka była kolejność.


annasm napisał(a):1. Jaki to nowotwór - jeśli nie została postawiona ostateczna diagnoza czy macie preparaty które można by skonsultować?
2. RTG płuc?
3. Jakie leki dostaje? Po pierwsze powinna dostawać kroplówki + dopyszcznie cokolwiek żeby dawało trochę energii (jakieś pasty, mięsko, ciasteczka, serniczek...
4. Chemia nawet paliatywna żeby była skuteczna musi być uzależniona od typu nowotworu ...
5. Jakie są wyniki morfologii, czynności wątroby i nerek?
6. Do jakiego ośrodka zajmującego się onkologią macie najbliżej ... Chemia nie zawsze daje poprawę, nie zawsze daje wyleczenie ale często może umożliwić że ten ostatni czas będzie lżejszy.

1. Jak wyżej.

2. j.w.

3. Aktualnie (od dzisiaj) mamy stosować takie preparaty:
- Immunactiv Anticancer - 5 kapsułek po 850 mg dziennie - jest to teoria, bo nie ma jak to podać.
Koko nie je, a rozpuszczone w wodzie omija łukiem. Próby włożenia do przełyku są trudne.

- Encortolon 5 mg, 4 tabletki rano. Problem jak wyżej.

- Carcinosinum LM 3 - homeopatia, 5 kropli na dziąsła - bez problemu.

- dzisiaj w środku dnia zastrzyk Zylexis - na wzmocnienie.

Jeśli nie uda mi się jakoś podać Encortolonu to nie wiem co zrobię. Jutro jedziemy na kolejną kontrolę
i może wrócimy do zastrzyków (dostała już 2 co 3 dni), ale podobno słabiej działają.
W perspektywie jest jeszcze chemia.

Kroplówki robimy już 6 dni, dokładnie od piątku. Dzienna porcja to 500 ml glukozy 5% i na zmianę sód-potas-wapń lub 250 ml NaCl.
Właśnie leci potas.

Dopyszcznie udało mi się dzisiaj rozsmarować nieco gęstego z jogurtu na pyszczku, więc musiała się "umyć",
ale sama lizać nie chciała. Na mini spacerach próbuje jeść perz (wymioty), ale nie pozwalam.
Właśnie gotuję kość z mięskiem i może (wczoraj zjadła garstkę) uda się przemycić Encortolon w tych chrząstkach i mięsku.
Oby.

5. Wyniki morfologii krwi.

Kod: Zaznacz cały
DATA         24.02       19.03         23.03          27.03

WBC          7,4         10,33         13,84         19,93 +
LYM          1,8          0,57 -        0,89 -        0,22 -
MON          0,2          0,44          0,71          0,84
GRA          5,4          9,32         12,25 +       18,88 +
LYM%        24,0          5,5 -         6,4 -         1,1 -
MON%         2,9 -        4,3 +         5,1 +         4,2 +
GRA%        73,1         90,2 +        88,5 +        94,7 +

RBC          7,09         6,66          7,95          7,44
HGB        160          170           202 +         180
HCT         50,1         44,47         53,68         50,55
MCV         70,7         67            68            68
MCH         22,6         25,5 +        25,4 +        24,2
MCHC       319 -        382 +         376 +         356 +
RDW         11,7         13,8          13,8          14,0

PLT        228          153 -         103 -          68 -
PCT                       0,15          0,10          0,05
MPV          8,7          9,8           9,6           7,9
PDWc                     40,6          38,8          29,1


ALAT        22
ASPAT       35
AP          71
MOCZN.      31,1
KREAT.       1,1
GLUK.       86
BIAŁKO       7,0


Mocz badany był tylko raz i był OK.
Chcę go zbadać też jutro. Koko na szczęście pija bez oporów (+ kroplówki) i sika sporo więc nerki jeszcze są chyba OK. Boję się co byłoby po chemii.


6. Mieszkamy obecnie w okolicach Lwówka (Pniewy/Nowy Tomyśl), ale Poznań to stały punkt.
Nie interesowałem się dotychczas ośrodkami onkologicznymi dla psów.

Możecie coś podpowiedzieć?

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 14:25
przez Cefreud
wrocław i warszawa. Jagielski i Hildebrandt

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 14:41
przez Vel_Pan_Rekin
Znalazłam w Gorzowie http://www.weterynarzgorzow.pl/dzial/4/onkologia.html

A w Poznaniu może tutaj? http://www.klinwet.pl/go.php/pl/diagnos ... iczna.html

Choć prawdziwymi specjalistami są wskazani przez Karoline wyżej..

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 15:01
przez Ella
Bardzo,bardzo mi przykro.Nie traćcie nadziei,może uda się zahamować postęp choroby(moja bokserka z niewydolnością nerek przeżyła decyzję wet-a o uśpieniu o ponad rok,we względnie dobrym komforcie życia.Nowotwory to nie zawsze wyrok-też się poddają leczeniu.Bądźcie dobrej myśli.

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-28, 17:31
przez annasm
http://www.therios.eu/?act=3&id=166
http://www.vet.uga.edu/VPP/clerk/Dahm/Index.php

Częstym stanem towarzyszącym mastocytozie jest zapalenia błony śluzowej przełyku i żołądka - może leki osłonowe?

Rozpoznanie - powinno być postawione na podstawie wyniku badania histopatologicznego - biopsji czy usuniętej zmiany.
W ludzkiej medycynie każde znamię czy guzek jest obligatoryjnie poddawany badaniu histopatologicznemu - nawet jeśli jego wygląd nie sugeruje niczego podejrzanego.

Rtg płuc potrzebne jest w celu oceny stadium zaawansowania choroby, wiemy że są przerzuty - guz, zmiany w śledzionie, guzki skórne - w sumie nie jest istotne co było pierwsze. Dodatkowo zmiany w płucach lub świadomość że ich nie ma wpływa na rokowanie i podejmowanie decyzji o leczeniu.

Leki zawsze można wepchnąć do pyska. Mój pies zjada pastylko tylko w taki sposób, wepchnięte głęboko do gardła - wymieszane z jedzeniem zawsze wypluje. Poza tym sterydy można podać w zastrzykach - działają równie dobrze a czasem nawet lepiej.
Co do homeopatii - nie wierzę w jej działanie, wiem ze na forum jest wielu zwolenników tego typu leczenia, ale wg mnie nie jest to właściwa terapia nowotworu. Mechanizm działania tych leków nie jest do końca znany. Jeśli modulują układ odpornościowy to stosowanie ich w leczeniu nowotworu wywodzącego się z układu odpornościowego jest wg mnie co najmniej kontrowersyjne.
Sterydy powinny wstępnie zmniejszyć masę guza i dać poprawę, trzeba pamiętać o tym że nie dadzą same długotrwałej remisji. W nowotworach należy je kojarzyć z innym leczeniem.

Trzymam kciuki aby wreszcie coś zjadła.

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-30, 01:44
przez Koko
Dopisałem wyniki dzisiejszej morfologii krwi.

Kod: Zaznacz cały
DATA         24.02      19.03       23.03        27.03       29.03

WBC          7,4        10,33       13,84        19,93 +     28,85 +
LYM          1,8         0,57 -      0,89 -       0,22 -      0,28 -
MON          0,2         0,44        0,71         0,84        0,97
GRA          5,4         9,32       12,25 +      18,88 +     27,60 +
LYM%        24,0         5,5 -       6,4 -        1,1 -       1,0 -
MON%         2,9 -       4,3 +       5,1 +        4,2 +       3,4
GRA%        73,1        90,2 +      88,5 +       94,7 +      95,7 +

RBC          7,09        6,66        7,95         7,44        6,77
HGB        160         170         202 +        180         168
HCT         50,1        44,47       53,68        50,55       45,83
MCV         70,7        67          68           68          68
MCH         22,6        25,5 +      25,4 +       24,2        24,9 +
MCHC       319 -       382 +       376 +        356 +       367   +
RDW         11,7        13,8        13,8         14,0        13,7

PLT        228         153 -       103 -         68 -        46 - !!!
PCT                      0,15        0,10         0,05        0,05
MPV          8,7         9,8         9,6          7,9        10,7
PDWc                    40,6        38,8         29,1        42,0

Po Encortolonie Koko stała się jakby ciut żywsza, nawet zjadła mi rano jajecznicę (około 3/4).
Niestety wieczorem zaczęła wymiotować i pić wodę (na zmianę), biega (już chyba z 15. raz) do ogrodu.
Wygląda to prawie tak jak przed porodem, gdy szukała sobie miejsca...

Boję się myśleć co to znaczy...

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-30, 09:00
przez Zuzanda
Bardzo ,ale to bardzo trzymam kciuki za dobrą diagnoze i leczenie Koko.
Oby sunia poczuła się lepiej <pies>

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-30, 09:06
przez Bijou
Trzymamy kciuki :love: <pies>

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-30, 09:26
przez Barbel
Krzysiek, zrobili to RTG wreszcie????

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-30, 09:31
przez meggy
Trzymam kciuki za prawidlowa diagnoze bo to podstawa.

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-30, 16:15
przez Poker
Kciuki mocne za Koko i jej Rodzinkę

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-30, 17:29
przez tysia
Ja również trzymam mocno kciuki za dobrą diagnozę Koko :-)

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-30, 22:03
przez fado11

Wykasowałam treść tych 2 postów, bo były strasznie długie, a zupełnie nieaktualne.jak się okazało

Re: Koko

PostNapisane: 2012-03-31, 00:44
przez fado11