Strona 1 z 12

Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 00:14
przez stmichal
Wszystko, co napiszę jest prawdą. Ta opowieść wydarzyła się niedawno, pochłonęła nas w całości i nadal trwa. Na szczęście teraz już tylko szczęśliwy los dopisuje kolejne epizody.


Część I – Jak znalazłem swoich właścicieli?

W październiku 2009 roku po wielu wcześniejszych próbach wreszcie wszyscy w domu wyrazili zgodę, aby z nami zamieszkał nowy członek rodziny. Jeszcze nie wiedzieliśmy, kim ma być. Szukaliśmy w Internecie, pytaliśmy znajomych. Koleżanka mamy powiedziała, że jest do adopcji labrador golden ret River, ktoś szukał dla niego domu. Już byliśmy zdecydowani, ale jak się okazało spóźniliśmy się. Nikt z nas w tedy nie wiedział, że Bary już był. Urodził się we wrześniu 2009 r.
Zaczęły się poszukiwania. Nie wiedzieliśmy, jaka rasa, duży, czy mały, kudłaty czy też krótkowłosy. Aż wreszcie Kuba znalazł psa do kochania. Trafione w dziesiątkę. Berneński pies pasterski - łagodny, opiekuńczy, pilnujący swojego stada. Takie opinie przeczytaliśmy w różnych publikacjach. W tym miejscu należy powiedzieć, że doświadczenia i wiedzy na temat opieki i wychowania naszego pupila mieliśmy wszyscy razem równe zero. Bary miał imię zanim go zobaczyliśmy. Skąd Bary? To proste, to nasze pierwsze skojarzenie. Był pomysł na Benka, ale znamy już jednego berneńczyka o takim imieniu. Jesień 2009 roku szybki wyjazd do hodowli – Jelcz-Laskowice ( prawie 180 km od Jeleniej Góry). Szczeniaków do wyboru było, co nie miara i każdy chciał trafić do nowego domu. Którego wybrać? Kuba do dzisiaj wspomina, jak za stadem maluchów stał najmniejszy – Bary – merdając radośnie ogonem z białą charakterystyczną gwiazdka na karku. Ważył 2 kg 300 gram (zdj. 1 i 2), Jako jedyny wyszedł z Kubą do bramy. To Bary wybrał Kubę.
Powrót do domu spędził w samochodzie na kolanach, wtulony w Kubę. To jemu zaufał pierwszemu. Jak zareagowała reszta domowników można się już domyślić. Mały trójkolorowy Baruszek od pierwszych chwil pobytu w naszym domu urzekł serca wszystkich. I tak Bary został członkiem Naszej rodziny. Mały Wielki Bary :)


obrazek
Obrazek został zmniejszony.
obrazek
Obrazek został zmniejszony.


Kolejną część opublikujemy pojutrze :)
Pozdrowienia

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 00:20
przez iwona_k1
Ale Maleństwo...Strach pomyśleć co by było gdyby Baruszek trafił do ludzi ,którzy nie mieliby w sobie tyle pokładów miłości co Wy...

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 00:30
przez Majszczur
To samo sobie pomyślałam... malusi... miał chłopak fuksa :-) Czekamy na ciąg dalszy.

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 00:32
przez qbav
ale slodki maluch

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 00:43
przez Dagata
;-) Bary, taka śliczna drobinka! Życzymy dużo radości i wielu niezapomnianych chwil z nowym członkiem rodziny!

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 00:50
przez Majszczur
Dagata napisał(a): (...) z nowym członkiem rodziny!
Dagata... to Bary z tego watku ...

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 07:02
przez KasiaT
Jaki on był malutki ;-) Albo On albo Wy mieliście ogromne szczęście,że do Was trafił :-) ,sama już nie wiem.Baremu się poszczęściło,bo żeby może miał innych właścicieli to różnie by to było...,a Wy mieliście szczęście ,że trafiliście na tak kochającego psiaka-dlatego aby odwzajemnić jego miłość robicie wszystko,aby mu pomóc :mrgreen:
Jeszcze raz czapka z głowy i wielkie pokłony dla tego co robicie,aby Baremu żyło się jak najlepiej :mrgreen:

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 09:33
przez HaniaHa
Słodka drobinka :-P

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 10:29
przez kerovynn
Jak widać psy tez mają intuicję - Bary wiedział kogo wybrać :-D :-D :-D :-D

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 11:14
przez meggy
O rany jaki okruszek :shock:

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 11:22
przez Danka2208
Chyba Szczęściarz powinien się nazywać, miał chłopak szczęście że do Was trafił :-D

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 12:06
przez EwaM
Śliczny i kochany "od nowości" :-D

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 13:01
przez Bijou
faktycznie malutki był ale jego cudne oczka złamał by nie jedne serducho wcale się nie dziwię żę właśnie jego wybraliście napewno za to wszystko co dla niego robicie z pewnością odwdzięczy się wam z nawiązką cudna historia czekamy na c.d pozdrawiamy a dla Barego buziaczki w nochalek :-)

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 13:26
przez dosjaa
Słodki Baruszek- Okruszek..... :-D

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 20:23
przez Dagmara
Ale malutka kruszynka ;-)
Niech się zdrowo chowa.
Pzdr

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 20:29
przez kasjopeja
Niesamowita historia, to wspaniale że miał tak duzo szczęścia i na Was trafił. ;-)

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 21:43
przez PaniBisiowa
Jaki maciupki. Miał chłopak szczęście.

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-28, 23:09
przez Dagata
Majszczur napisał(a):
Dagata napisał(a): (...) z nowym członkiem rodziny!
Dagata... to Bary z tego watku ...


Przepraszam, tak to jest jak się w nocy "siedzi" na portalu, zamiast spać:)
Tak, a wątek o Barym już wcześniej widziałam.

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-29, 19:20
przez stmichal
Część II – Moje beztroskie życie w Jeleniej Górze

Bary urodził się 5 września 2009 roku. Jego ojcem jest Ares z Bajkowej Doliny o numerze tatuażu 3K (nr metryki Aresa: 45014/XXII/2003) a matką Mery, która pochodzi z Czech. Był najmniejszym osobnikiem z licznego, bo liczył aż 17 psiaków, miotu. Oboje rodziców są psami rodowodowymi.
Pierwsze kroki Barego obserwowała cała rodzina z zapartym tchem. Wszystko było nowe, zarówno dla nas, jak i dla niego. Jego pierwsze szczeknięcia, spacery, załatwianie się w domu, wszystko było magiczne. Bary poznawał nas i dom coraz lepiej, a my jego. Rósł jak na drożdżach. Regularnie był ważony, stworzyliśmy wykres pokazujący tępo przybierania na masie(zdjęcie 1). Pamiętam, jak wracałem do domu z Wrocławia mniej więcej raz w miesiącu i nie mogłem pojąć jak to możliwe, że on tak szybko rośnie.
Był w centrum zainteresowania nie tylko w domu, ale w każdym miejscu w jakim się pojawił. Bary zwracał na siebie uwagę, często przypadkowo spotkani przechodnie pytali „Jaka to za rasa?”, „Jak się wabi?”. Jadał najlepiej z całej rodziny. Od małego miał gotowane mięsa wszelkiego rodzaju, dopełnieniem była karma.
Zaczęły się pierwsze dłuższe spacery i wymyślanie coraz to ciekawszych miejsc. Park, Góra Szybowcowa, Wodospad Podgórnej i w końcu również schronisko Samotni i sama Śnieżka ( Bary mieszka w Jeleniej Górze , w okolicy jest dużo lasów, są góry). Śnieżkę ( najwyższy szczyt Karkonoszy 1602 m n.p.m.) po raz pierwszy zdobył 7 kwietnia 2010 (zdjęcie 2). Kolejne wejście zaliczył 22 czerwca 2010 (zdjęcie 3). Tutaj już można było zauważyć, że z jego oddechem jest coś nie tak. Zauważyliśmy również, że Bary szczeka innym głosem( takim trochę stłumionym, jak by bardziej cichym), ale to nam się podobało, akceptowaliśmy go w całości. Objawem , który zaczął nas niepokoić był krótki i szybki oddech Barego, który zaczął występować podczas spaceru. Normalnego spaceru, bez biegania , bez szaleństw. Gdy Bary wracał do domu to kładł się, szybki oddech mijał dopiero po ok. 20 min. Bary był u weta. Nie było diagnozy, ale zostało potwierdzone, że oddech jest nienaturalnie szybki. Była sugestia, że Bary jest młody, może się wszystko ustabilizuje. Chodziliśmy na długie spacery, spotykał się ze swoimi psimi przyjaciółmi, chodził do „psiego przedszkola”, gdzie uczył się podstawowych komend, posłuszeństwa i również mógł wyszaleć się z innymi pociechami pod okiem nauczyciela.
Pod koniec czerwca miał coraz większe trudności z oddychaniem, tzn w spoczynku było wszystko dobrze, ale podczas małego wysiłku tzn. np. spacer na dystansie ok. jednego km wywoływał szybki oddech i zmęczenie. Przyszło lato wyjątkowo gorące tego roku. Całe dnie spędzał w garażu, gdzie było chłodniej. W lipcu nie miał siły na spacery, zabawę. Nasz wet poradził wykonać badanie serca. Zdecydowaliśmy się 21 lipca pojechać do Kliniki Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu do Pani dr hab. Urszuli Pasławskiej. Wynik badania był dobry: „Prawidłowa budowa i czynności serca, prawidłowe przepływy”. Dostaliśmy zalecenie aby zrobić badania bronchoskopowe. Badanie to zostało wykonane tego samego dnia. Wtedy po raz pierwszy zobaczyliśmy na ekranie monitora zdeformowane chrząstki, zatykające krtań Barego.

Pojutrze zamieścimy kolejną część historii Barego:)
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.

obrazek
Obrazek został zmniejszony.


Pozdrowienia od Barego z gór!:)

Re: Opowiem Ci o Barym

PostNapisane: 2011-03-29, 19:49
przez saba&mlis
piekna macie galerie :-D, zeby jeszcze tych zdjec bylo jak najwiecej przez dlugie lata