Przypominamy się ponownie, bo pustki tu jakieś
Wczoraj słonko pokłóciło się z chmurką i jej musiało być smutno bo płakała cały dzień. Przez co nam też było jakoś nie za fajnie bo wynudziłyśmy się okropnie. Ale dzisiaj jak zczaiłysmy, że słonko to Mayka tymi maślanymi oczami zaraz wyprosiła spacerek
(jest w tym naprawdę dobra, uwierzcie mi,potrafi chodzić za pańcia krok w krok, co oczywiście zezłości pańcie i zaraz bierze smycz
Było superaśnie, wywąchałam każde źdźbło
co prawda Mayka z Perłą się chwilowo skłóciły
ale zaraz potem pogodziły
i tak sobie razem sprawdzałyśmy co w trawie piszczy
ja i Maya
Maya
Perełka
I na koniec jeszcze raz ja