Wydra napisał(a):Aniu!"M0cca" przepraszam, że ponawiam pytanie ale niestety bardzo mnie nurtuje brak Twojej odpowiedzi.Czy masz hodowlę? bo z wcześniejszych Twoich postów wyczytałam, że będziesz się starać o przydomek hodowlany. Jeśli coś pokręciłam to z góry przepraszam.
Przymierzam się do hodowli ale w przyszłym roku, będę miała lepsze warunki "lokalowe". Pięć lat temu przygarnęliśmy do domu 3 letnią suczkę Kaję (BPP), była w pseudo hodowli nie potrzebna, miała trzy lata i cztery mioty za sobą, ostatni miot zakończył się cesarskim cięciem, pozbyli się jej, jakie to szczęście że ją mamy. Kaja ma teraz 8 lat, jest wspaniałym psem i strasznie chciałam aby po Kaji pozostał ślad, bardzo chciałam zostawić sobie po niej suczkę, byłam i cały czas jestem pod wrażeniem jej uroku i charakteru. Długo się wahałam ale weterynarz zapewnił mnie, że ostatnia cesarka nie jest przeszkodą by mogła mieć jeszcze młode, choć miała wtedy 7 lat i był to dla niej ostatni "gwizdek". Kaja nie jest rodowodową suką. Zresztą nie ma to dla mnie żadnego znaczenia, kocham ją pod wszystko. Nadeszła jesień późna 2010 i lekarz potwierdził nam ciążę Kaji. Wyobrażasz sobie moją radość. Postanowiłam totalnie zmienić moje dotychczasowe życie, poświęciłam jej wszystko, zrezygnowałam z pracy zawodowej, wszystko dla niej i dla maluszków. Poród zaczął się z opóźnieniem, dokładnie w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia, rodziła bidulka dwa dni, na świat przyszło trzech zdrowych chłopaków, urodziła się też dziewczynka, ale była martwa i jeszcze jeden chłopak, niestety też był martwy. Opłakałam martwe maluszki potwornie, tym bardziej że była tam moja wymarzona dziewczynka, córka Kaji. Postanowiłam, że zostawię sobie chłopaka, padło na Nelsona, z biegiem czasu jak się rozwija widzę jak bardzo jest podobny do swej Mamy. Kocham moje pieski nad życie...
Obrazek został zmniejszony.