Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Galeria z ogólnym dostępem. Można się tu pochwalić swoją pociechą!

Moderator: Apcik

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez baksak » 2014-07-26, 16:41

Dziś wybraliśmy się z Duśką do mrocznej knieji
Obrazek

Jak wiadomo takie spacery są niezwykle męczące. Trzeba często odpoczywać, żeby się nie zasapać...
Obrazek

Tylko, że ilekroć sobie gdzieś zlegnę zaraz pojawiają się dziewczyny...
Obrazek

Zwykle po to, żeby się na mnie pchać...
Obrazek

Podobno jak się jest tak przystojnym facetem jak ja to trzeba się z tym liczyć... <skromny>
Obrazek

...że najpierw nieśmiało...
Obrazek

...potem coraz bliżej...
Kudłaty mówi, żebym uważał, bo mnie usidlą, zakują w kajdany, zniewolą... <krzyk>
I będzie po mnie :sciana:
Wtedy nie wykręcę się od zapuszczenia pokaźnego brzucha, chodzenia po domu w powyciąganej podkoszulce, oglądania meczy w telewizji, ciągłego migania się od zmywania i unikania wkładania brudnych rzeczy do pralki... ;>
Obrazek

Borsuk też nie ułatwia mi życia urządzając bufet...
Obrazek

...dokładnie nad moją głową ;>
Obrazek

może jak zjem mapę to będę mógł się gdzieś ukryć? <mysli>
Obrazek

tyle, że one czają się wszędzie <boisie>
Obrazek

Ja tam nie twierdzę, że Blackie
Obrazek

czy Bonita to nie są fajne dziewczyny
Obrazek

Wręcz przeciwnie <tak>
Ale Kudłaty twierdzi, że to się tylko tak niewinnie zaczyna... a później... :sciana:
Obrazek
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez aga.s » 2014-07-26, 22:49

Jak widać się nie nudzicie ,co tydzień jakiś spacerek :radocha2: :radocha2: :radocha2: SUPER :okok:
Avatar użytkownika
aga.s
 
Posty: 1578
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-27, 12:56
psy: Indiana Jones , Basanti i Gabana BPP
Hodowla: Melle Dulcior

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez baksak » 2014-08-03, 00:31

Nigdy nie sądziłem, że może mnie to spotkać :sciana:

To straszne. Świat bywa okrutny i zatrważający - zdążyłem się już z tym oswoić. Ale czy musi to przejawiać także wobec mnie? <załamka>

Z początku wszystko wyglądało dobrze. Ot, dzień jak co dzień... wstaliśmy z Duśką rano, jak zwykle troszkę zaspani. Zleźliśmy po schodach uważając, żeby po ciemku nie zlecieć na łeb. (To wygląda dziwnie, zważywszy porę roku, ale my niestety wychodzimy jak jest jeszcze ciemno.) Podreptaliśmy w stronę trawnika, żeby hmmm... no wiecie... i z wolna zaczęliśmy codzienne snucie się bez celu. Jednak po chwili ktoś nas pochwycił i zaczął ciągnąć w przeciwną stronę. Bez powąchania porannej kawy jesteśmy troszkę otumanieni, więc nie protestowaliśmy specjalnie. Po chwili stanęliśmy przed otwartymi drzwiami samochodu, a jakiś biały i przysadzisty osobnik, wyglądający w półmroku na człowieka, zażądał żebyśmy wsiedli.
Nie wiem czemu, ale go posłuchaliśmy! Borsuk wielokrotnie nam mówił, żeby się nie zadawać z obcymi. Nic od nich nie brać, nigdzie z nimi nie chodzić... ale stało się. I już po chwili jechaliśmy w nieznanym kierunku.
Wtedy zorientowałem się, że zostaliśmy porwani...! Pomyślałem,że otworzymy drzwi, gdy auto zatrzyma się na światłach. Niestety, drzwi miały blokadę i nie otwierały się od środka. W dodatku byliśmy z Duśką przypięci jakąś zmyślną uprzężą, której nijak nie mogliśmy się pozbyć. Troszkę przestraszeni czekaliśmy na dalszy rozwój wypadków.
Szczerze mówiąc, nie wiem czy bardziej bałem się tego co może się z nami stać czy tego co zrobi nam Borsuk jak uda nam się jakoś wydobyć z tego niewesołego położenia.
Po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że zmierzamy w kierunku północno-wschodnim. Najwyraźniej porywacz zamierzał nas wywieźć na Białoruś.
Musieliśmy działać. Postanowiliśmy z Dusią, że zaczniemy marudzić, że musimy się zatrzymać, żeby siknąć. Wtedy obezwładnimy porywacza lub odwrócimy jakoś jego uwagę i uciekniemy. I tak zrobiliśmy. Porywacz rzeczywiście zatrzymał auto w ustronnym miejscu i pozwolił nam wysiąść. Ponieważ było już widno mogliśmy się mu przyjrzeć. Stało się jasne, że choć oboje nie należymy do szczególnie szybkich i wytrwałych biegaczy, to jesteśmy w stanie odsadzić tego przysadzistego grubasa na krótkich nóżkach o dobre dziesięć metrów po przebiegnięciu pierwszych jedenastu...
Ruszyliśmy zatem żwawo. Wpadliśmy na jakieś nadrzeczne łąki. Już po paruset metrach w oddali zauważyliśmy zabudowania. Pobiegliśmy w ich stronę. Za płotem dojrzeliśmy dorodne berneńczyki, które prędko wpuściły nas do środka. Byliśmy tak oszołomieni tym wszystkim, że dopiero po dobrych paru minutach zorientowaliśmy się, że jesteśmy u Śledzików.
Bardzo nas to ucieszyło, prędko opowiedzieliśmy naszą historię i poprosiliśmy żeby powiadomili Borsuka.
Tu spotkała nas jednak przykra niespodzianka. W tej samej chwili przed bramą pojawił się bowiem nasz porywacz, a Śledziki natychmiast wpuścili go do środka. Pocieszaliśmy się, że zaraz go pochwycą i zwiążą. No albo przynajmniej pogryzą. Jednak nic takiego się nie stało.
Przeciwnie, zaproslili go do środka (może bez entuzjazmu, ale jednak), a ten tylko spojrzał na nas dziwnie, zasiadł za stołem w kuchni i zażądał od Śledzików obiadu...
Najwyraźniej Śledziki byli w zmowie z porywaczem, a wszystko zostało ukartowane...
Korzystając z zamieszania przy nalewaniu porywaczowi obiadu do korytka zaczęliśmy się z Duśką chyłkiem wycofywać na podwórko. Tam korzystając z uchylonej bramy daliśmy drapaka na pobliskie łąki. Postanowiliśmy pieszo wracać do domu, przedzierając się nocami.
Niestety nasze zmęczenie dało znać o sobie, bo już po chwili dopadła nas Zuza z Bohunem i Brombą...
Wyglądali wszyscy bardzo groźnie i poważnie. Kazali nam natychmiast wracać i oświadczyli, że jeśli mamy zamiar już się zbierać, to mamy zabrać ze sobą Kudłatego z ich kuchni...

Cóż, ze wstydem przyznaję, że nie sądziłem, że nawet jednorazowe użycie bakteriobójczego mydła może tak diametralnie odmienić człowieka. Znaczy Kudłatego. ;>

No, ale po wyjaśnieniu całej sytuacji i w oczekiwaniu na naszą ekstradycję w ramiona oczekującego niecierpliwie Borsuka udało nam się troszkę skorzystać z uroków Śledzikowych okolic.
Obrazek

Obrazek

Bromba, Brombissima! <okok>
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Berneńczyki pływają stadami <tak>
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

I tak też schną
Obrazek

Ale na długo tego schnięcia nie wystarcza ;)
Obrazek

Bardzo mi się podoba sposób w jaki Brombissima podróżuje na dłuższych dystansach
Obrazek

Muszę namówić Kudłatego, żeby też mnie tak nosił <tak>
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oglądaliśmy też krowy. Frapujące stworzenia...
Obrazek

Nie ma jak to ze Śledzikami <okok>
Obrazek
Spoiler:
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez Zuzanda » 2014-08-03, 10:22

Super relacja ,pięknie ,sielsko ,taaaakie przestrzenie fajna wyprawa <okok> <okok> :love2:
Zuzanda
 
Posty: 3247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 20:46
Lokalizacja: Błonie koło Warszawy
psy: Laponia ,Tomek(*) ,Bleki
Hodowla: Black Velvet

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez baksak » 2014-08-03, 16:33

Dawno nas tu nie było, więc... ;>
Obrazek

Żeby podnieść sobie weekendową średnią wizyt dziś odwiedziliśmy Hugo i ciocię Pokerową żeby się troszkę naświdrować.
Ciocia Pokerowa twierdzi, że poprzednim razem nauczyliśmy Hugo rozmaitych występów: rozszarpywania butów, zjadania karimat, kąsania po kostkach... Tym razem mieliśmy przejść do kursu zaawansowanego i przerobić rzucanie się na przechodniów, porywanie przygotowywanych na obiad kotletów i gonienie za kotami.
Zgodnie z sugestią cioci Pokerowej pokątne palenie papierosów, spożywanie alkoholu w krzakach i używanie soczystych przekleństw zostawiliśmy sobie na następny raz. Ciocia Pokerowa też chciała to sobie powtórzyć, a dziś zapomniała zeszytu ćwiczeń... ;>
W ramach bonusu przerobiliśmy też otrzepywanie się zaraz po kąpieli i wycieranie się we właściciela.
W zajęciach brał też udział Balus. On z kolei miał demonstrować Hugowi jak zaczepiać dziewczęta. Ta część nie do końca się udała, bo Duśka jako jedyna dziewczyna pokazała raczej dobitnie czym to się może skończyć. Nie jestem pewien czy Balus przekonał Hugo, że to fajne... ale na pewno pokazał, że lepiej nie zadzierać z Duśką.

Oto nasz kursant Hugo (troszkę chłopak podrósł)
Obrazek

I kolega visiting professor Balus
Obrazek

W ramach naszego kursu uświadamialiśmy też okoliczną ludność, żeby unikała zacienionych miejsc nad wodą. O takich.
Obrazek

Tam czają się rozmaite potwory, które wyskakują z wody szczerząc zęby
Obrazek

śląc groźne spojrzenia
Obrazek

w dodatku robią to grupowo
Obrazek

Hugo też ćwiczy by zostać berneńskim krokodylem
Obrazek

Wraz z Balusem na bieżąco uzgadnialiśmy najlepsze zestawy ćwiczeń dla Hugo.
Duśka, żeby nie tracić czasu pokazywała jak się otrzepywać w pobliżu piszczącego z uciechy właściciela
Obrazek

Hugo uczy się błyskawicznie i w pościgach za patyczkiem
Obrazek

wielokrotnie nas wykiwał
Obrazek

Swoją drogą znowu kąpiele...
Obrazek

czujemy z Duśką, że nawet nie mamy czasu wyschnąć...
Obrazek

chociaż Hugo specjalnie nie protestował
Obrazek

Przeciwnie woda bardzo mu się podoba. Powiedzenie jak ryba w wodzie jest raczej wyświechtane, ale w przypadku Hugo trudno to inaczej określić. Myślę, że ciocia Pokerowa może zacząć zbierać siły na obóz psich ratowników...
Obrazek

Balus chyba nie chciał sobie zniszczyć fryzury, bo zachowywał się powściągliwie
Obrazek

Nawet Hugo dopytywał Balusa o co chodzi
Obrazek

Tak się malec zafrasował, że aż musiałem go pocieszać
Obrazek

My z Duśką nigdy nie mamy ładnych fryzur, więc nie musimy się przejmować
Obrazek

Duśka pokazywała jak pływać na patrolującego rzekę krokodyla
Obrazek

Tak się to spodobało Balusowi, że aż na chwilę się zapomniał i wszedł nieco głębiej
Obrazek

Ale chyba tego żałował, bo minę miał po tym dość zbójecką. Szkoda, że nie przepływali akurat kajakarze. Pokazali byśmy im Balusia i z pewnością przestraszeni dali by się łatwo ograbić z kajakó. A może nawet dorzucili by jakieś kanapki?
Obrazek

Chociaż może to i lepiej, bo Balus to poczciwina i nie mógł długo wytrzymać z marsowym obliczem. Jeszcze by się wszystko wydało i zarobilibyśmy wiosłem po głowie
Obrazek

Duśka wskakując do wody daje z siebie wszystko.
Obrazek

Może powinna spróbować skoków z trampoliny? Póki nie zgromadzimy odpowiednieg sprzętu może ćwiczyć skoki z Borsuka...
Obrazek

Chłopaki upierali się, żeby podglądać z krzaków kąpiącą się Duśkę. Dziwny pomysł. Tym bardziej, że widok nie różnił się specjalnie od tego z wody... Ale może chodziło o ten dreszczyk emocji?
Obrazek

Pogonie w wodzie wychodzą nam całkiem fajnie.
Obrazek

Choć Borsuk był innego zdania
Obrazek

Choć zauważyliśmy, że im dalej takie zabawy od Borsuka tym pogodniejsze borsucze oblicze. ciekawe czemu...
Obrazek

Kiedy ciocia Pokerowa zwróciła Borsukowi uwagę, żeby się nie marszczył, bo woda zaczyna zamarazć Borsuk zaczął pracowicie ćwiczyć przyjazny wyraz twarzy.
Obrazek

Nie wyszło nam to raczej na zdrowie, bo miła rzeczka zamieniła się w czarną toń. Hugo rozpaczliwie próbował wydostać się na brzeg
Obrazek

Nam też nie było do śmiechu
Obrazek

Duśka postanowiła walczyć z prądem
Obrazek

Ja zaufałem suchemu lądowi
Obrazek

A że nie mogłem się doczekać to i ja podjąłem wyzwanie przepłynięcia przepastnej głębi. Nie było łatwo
Obrazek

Ale liczyłem, że w razie czego ciocia Pokerowa rzuci mi na ratunek pusty łeb Kudłatego. Wypiera toto ze dwie tony, szczególnie, gdy oddzielić od przyciężkiego odwłoka...
Obrazek

Kolega Balus postanowił szukać ratunku we wspinaczce na zwaloną kłodę
Obrazek

Udało mu się, a przy okazji zdobył sprawność górska kozica
Obrazek

Pańcia wyraźnie była z niego dumna
Obrazek

Pamiętajcie, że z wodą nie ma żartów. Szczególnie, gdy macie pod ręką zmiennonastrojowego Borsuka...
Obrazek

Obrazek

Spoiler:
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez kreska » 2014-08-03, 20:00

Visiting professor Balus dziekuje za zaproszenie na zajęcia koedukacyjne <hura> Po powrocie do domu dostał ostrą reprymende za samotne wojaże , od matki i siosty, którym nic innego niepozostalo jak wciagniecie nozdrzami świdrzańskich opowieści . Najgozej dostalo sie dwunogowi ;>
Odnosze wrazenie ze skok Duski do wody nosil znamiona aktu desperacji przed namolnym Balusem, choć z innego ujecia , może niezbyt dobrze to widac ale można odniesc wrazenie ze zostala brutalnie zepchnieta z brzegu a winowajcy spokojnie przygladali się czy pojdzie na dno….
obrazek
Obrazek został zmniejszony.

To był pierwszy kontakt el professora Balusa z rwaca rzeka , do tego dokonał rzeczy praktycznie nie możliwej czyli samo podtopienia podczas kichania <brawo> stad byc moze to zachowawcze podejście do kąpieli <tak>
Byc moze powodem szukania ratunku byly tez bobroberny i Borsuk z Kudlatym ktore opanowaly czarne wody....
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Jedno jest pewne Duska tez oddala sie szalenczej ucieczce, moze z innym wyrazem na pysku i w innym kierunku ale jednak , ktos jej deptal po pietach ;-)
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Ekspert czuwal nad bezpieczeństwem..
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Balus rowniez mu towarzyszyl w pilnowaniu, bo nie ma to jak dwie pary oczu ;-)
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
gdy na horyzoncie kąpie się młodzież
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
w wodzie czy błocie...
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
nad bezpieczenstwem młodego narybku czuwala rowniez mama Pokerkowa :-D
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
W pewnej chwili doszlo do incydentu....nieodpowiedzialny Kudlaty postanowil zanurzyc swoje cialo w czarnych odmetach...
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Duska nie nie mogla na to patrzec ze spokojem, Ekspertowi nerwy nie pozwolily pozostac na strazy...
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
i wtedy Kudlaty dal sie podstepem wyciagnac z wody :-D
obrazek
Obrazek został zmniejszony.
Dziekujemy za mily poranek i zapraszamy na nasze pustynne tereny w okresie umiarkowanych upalow, mamy tez fajne jezioro ale tam trzeba by sie w sezonie pojawic nie pozniej niz dzisiaj, zeby zaklepać skrawek plazy ;))
pozdr
Avatar użytkownika
kreska
 
Posty: 5497
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-11-29, 23:48
Lokalizacja: Zielonka
psy: Fibi,Bibi,Balu,Lila,Lilawati, Solo i Łatka(*)
Hodowla: SOULBERN

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez Poker » 2014-08-03, 23:51

Baaardzo, baaardzo Wam dziekuję za wspólne świdrowanie. Było cudnie. Okazuje się, że namoczeni Borsuk, Kudłaty i Kreska - pod wpływem świdrowej wody emanują wielką, niczym nie uzasadnioną łagodnością, co doskonale oddają zdjęcia. Ekspert - mój ulubieniec - niezawodny, pieszczoch-filozof, Dusia - źródło pozytywnej energii, wiecznie skora do zabawy i pływania, Ballu s bardzo ogarnięty, stateczny (mimo młodego wieku) oczarował mnie swa urodą - bardzo Wam z Hugo dziękujemy za świdrowanie oraz wszelakie nauki. Czekamy na wiecej. buziaki
baksak napisał(a):
Spoiler:

Spoiler:
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez Anirysova » 2014-08-04, 13:29

Ale mieliście fajnie, super fotorelacje <okok>
Avatar użytkownika
Anirysova
Moderator
 
Posty: 5202
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:23
Lokalizacja: śląskie
psy: Monia, Wiki, Banu, Sisi i Duma
Hodowla: Anirys Team FCI

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez meggy » 2014-08-04, 13:44

<hahaha>
bosko :okok:
Avatar użytkownika
meggy
 
Posty: 9039
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-10, 11:22
Lokalizacja: Tuszyn.k.LODZI
Hodowla: FCI " Majowy Skarbiec "

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez Danute » 2014-08-04, 13:53

Piękne sielskie lato i szalejące milusinsci, to samo szczęscie :love2:
Avatar użytkownika
Danute
 
Posty: 231
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-03-29, 11:47
Lokalizacja: Wilno
psy: blękitny DSPP - Tango
Hodowla: Sedula (Litwa)

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez baksak » 2014-08-04, 14:13

Kresko!
Pamiętaj na przyszłość, żeby zdjęcia Kudłatego poprzedzać takim znakiem:

Obrazek
Doradzam też notę prawną o wyłączeniu odpowiedzialności za szkody moralne <tak>

Co do wizyty na Twojej pustyni (i w oazie też <okok> ) to bardzo chętnie! <tak>
Poproszę Borsuka, żeby ustalił szczegóły... może Kudłaty sprawdzi się jako wielbłąd? Albo chociaż jako takie porzucone, ogryzione kości? <mysli>

Poker napisał(a):(...) Ekspert - mój ulubieniec - niezawodny, pieszczoch-filozof (...)

<skromny> <skromny> <skromny>
baksak napisał(a):
Poker napisał(a):
Spoiler:

Spoiler:

Spoiler:


Anirysova napisał(a):Ale mieliście fajnie (...)

Się staramy mieć fajnie :cwaniak:

meggy napisał(a): <hahaha>
bosko :okok:

By nas Babcia odwiedziła to też byśmy tak Babcię namoczyli, poszczuli Borsukiem, a nawet pokazali żywego Kudłatego <tak>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez allam3 » 2014-08-04, 15:27

baksak napisał(a):... a nawet pokazali żywego Kudłatego <tak>

Ekspercie - na tym to nawet mógłbyś zarobić :-D Sądzę, że bilety wstępu po "dyszce" szły by "jak świeże bułeczki".
allam3
 
Posty: 344
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-02-22, 12:20

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez Poker » 2014-08-06, 10:54

nadrabiam zaległości w przegladaniu :-D a tu takie cudeńka
baksak napisał(a):Bardzo mi się podoba sposób w jaki Brombissima podróżuje na dłuższych dystansach
Obrazek

o mamuniu <hahaha> a to należy opatrzyć klauzulą "tylko dla właścicieli", oczyma duszy widzę już Eksperta na rękach Borsuka <rotfl> Kreskę niosącą Baluska albo Zuzę z Tomaszkiem <rotfl>
a swoja drogą to zdjęcie takie ... bibilijne, no pasterz z owiecko

baksak napisał(a):Obrazek

to jest prawdziwa Bromba - bo wygląda jak Bromba <buja_w_oblokach> :love: przesłodka

baksak napisał(a): Oglądaliśmy też krowy. Frapujące stworzenia...
Obrazek

frapujące : dwie duże i dwie mniejsze <milczek> nawet kolor się zgadza :kulka:

baksak napisał(a): Nie ma jak to ze Śledzikami <okok>
Obrazek


no, fajne stadko - tak się dorośli zabawiali, że aż Brombę zgubili ;>
Poker
 
Posty: 2223
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 14:22
Lokalizacja: nad Świdrem
psy: Poker (*)Hugo(*)O MójTySmutku, Porto CzarująceOczy

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez baksak » 2014-08-10, 22:13

Wydaje mi się że Borsuk ma wobec nas jakieś oceaniczne plany... <mysli>
W każdym razie kupił mi i Duśce po batyskafie i byliśmy nawet je zwodować. Wydaje mi się, że albo coś Borsuk pokręcił przy zamawianu, albo w sklepie coś się pomyliło. W każdym razie próba się nie powiodła, bo nie udało nam się w tym urządzeniu zwiedzać głębin. Wprost przeciwnie... <bezrady2>
Swoją drogą to skandal. Spróbujcie się w tym ustrojstwie położyć w wodzie... co się ułożyłem w płytkiej wodzie to myk i już pływam po powierzchni. To poważna niedoróbka. Powinna być jakaś opcja spokojnego kotwiczenia czy coś takiego...
Podobno to się nazywa wyporność. Kudłaty też to ma. Jak Borsuk stawia mu jakieś zarzuty to Kudłaty też zawsze wypiera ;>
Borsuk mówi, że to z jego strony nie-szczelność. Czy też może bez-czelność. W każdym razie coś z laniem wody <mysli>
Obrazek

Pierwsza próba. Wydaje mi się, że powinien najpierw być chrzest, szampan i nadanie imienia, ale Borsuk powiedział, że nie ma mowy o pływaniu po pijaku
Obrazek

Płyniemy przed siebie
Obrazek

i z powrotem
Obrazek

Duśka z początku miała problemy ze sterowaniem
Obrazek

ale szybko nabrała wprawy
Obrazek

po chwili mogliśmy już ćwiczyć trudniejsze rzeczy: start z szuwarów
Obrazek

i wychodzenie na brzeg z zielonej wody. Może z zazdrości tak zzieleniała?
Obrazek

nasze nowe kapoki wcale nie krępują ruchów
Obrazek

no i wyglądam w nich jak zwykle bosko
Obrazek

Duśka też jakoś tam daje radę
Obrazek

A jak tak patrzę na siebie w wodzie, to aż chce mi się zaśpiewać:
In the town when I was born
lived a man, who sailed to sea
and he told us of his life,
in the land of submarines.
So we sailed on to the sun,
till we found the sea of green
and we live beneath the waves
in our yellow submarine.

We all live in a yellow submarine,
yellow submarine, yellow submarine...

Obrazek

Coś ostatnio nam się to pływanie coraz bardziej podoba
Zresztą oboje z Duśką jesteśmy wszak urodzeni pod Łodzią, więc jakoś bardzo dziwne to nie jest...
Tylko szkoda, że potem jest się mokrym. No ale zawsze się można otrzepać na Kudłatego, czy wytrzeć o Borsuka
Obrazek

Borsuk wpadł na dziwny pomysł i zaczął rzucać patykami do wody.
Czy to wolno tak śmiecić?
Obrazek

Dzielnie płyniemy, żeby wyłowić patyczek
Obrazek

Duśka pierwsza, zresztą co ja się będę spieszył, jeszcze się zasapię...
Obrazek

W dodatku kto pierwszy dopłynie, ten potem taszczy
Obrazek

I jeszcze na brzeg trzeba dźwigać...
Obrazek

Wystarczy, że brałem udział w podawaniu patyczka Borsukowi
Obrazek

Okoliczności wodnej przyrody były całkiem sprzyjające
Obrazek

Może nawet bym powiedział, że jest uroczo?
Obrazek

Na koniec Borsuk postanowił, że mamy się zapoznać ze skarbami naszego Mazowsza, więc odwiedziliśmy park w Nieborowie. Park jak park. Jakiś taki troszkę, hmmm... no, tylko jednego łabędzia mieli. I parę kaczek. I dwie panny młode w pełnym rynsztunku. Chciałem mieć zdjęcie na ich tle, ale Kudłaty się wstydził zapytać. A może nie chciał ich płoszyć? Żeby nie myślały, że je napadł dziad leśny? ;>
Troszkę tylko szkoda, że nie pojechaliśmy do Arkadii. Borsuk twierdził, że było za ciepło... ale może to przez to, że był z nami Kudłaty nie zasłużyliśmy by dostać się do krainy wiecznego szczęścia? Może to i słusznie. Upojony szczęściem Kudłaty prawdopodobnie wygląda tak, jak upojony czym innym... szału nie ma... ;>
Obrazek

No pałac jak pałac
Obrazek

Ciekawe tylko czemu ktoś tak narozrzucał słomę po parku?
Może na chochoła będzie potrzebna?
Obrazek

W gruncie rzeczy najważniejsze, że było sporo cienia
Obrazek

i tu i ówdzie jakaś sadzawka
Obrazek

chociaż Borsuk jasno zapowiedział co nam zrobi jak wejdziemy do tej wody
Obrazek

Troszkę żałowaliśmy. Taka z rzęsą w końcu też ma swój urok
Obrazek

Spotkaliśmy też z Duśką lokalnego przechodniego łabędzia.
Obrazek

Co to za porządki, żeby w takim dużym parku był jeden łabądź i żeby tak trzeba było się nim wymieniać?
Obrazek

Moim zdaniem ta woda się w tym parku marnuje. Ależ by tam można sobie pohasać
Obrazek

Czyż nie mam zadatków żeby stanąć na cokole?
Obrazek

Duśka też czasem wygląda posągowo
Obrazek

Choć szczerze mówiąc to cieszę się, że naszego parku póki co nikt nie upstrzył klombami i innymi zbędnymi rzeczami
Obrazek

A ja i tak najbardziej lubię zacienione miejsca
Obrazek

Za to czasem, jak każdy facet troszkę się gubię w labiryncie codziennego życia
Obrazek

I chyba, jak każdy facet, za łatwo się poddaję
Obrazek

Duśka chyba radzi sobie z różnymi przeciwnościami lepiej, jak to kobieta
Obrazek

Cóż może jest bystrzejsza?
Obrazek

Albo nie wstydzi się pytać o drogę...? Hmmm... <mysli>
Obrazek

allam3 napisał(a):
baksak napisał(a):... a nawet pokazali żywego Kudłatego <tak>

Ekspercie - na tym to nawet mógłbyś zarobić :-D Sądzę, że bilety wstępu po "dyszce" szły by "jak świeże bułeczki".

Tak, Kudłaty i freak show to synonimy ;)
Ale opłatę to byśmy pobierali nie za patrzenie na niego, ale za to, że go zasłonimy <tak>

Poker napisał(a):(...) no, fajne stadko - tak się dorośli zabawiali, że aż Brombę zgubili ;>

Oj tam, oj, tam.
Z dziadkami była jak raz ;)
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez właścicielka Florka » 2014-08-11, 21:08

Ale Wam fajnie wakacje mijają, cudowne miejsca i spotkania berneńskie <buja_w_oblokach>
Widać, że cudownie się bawicie, zimą będzie co wspominać <hura>
Życzymy kolejnych cudownych wypraw <haha>
<buzki> <buzki> <buzki>
Avatar użytkownika
właścicielka Florka
 
Posty: 1771
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-04-09, 11:46
Lokalizacja: Szczecin/ osiedle Kasztanowe
psy: Florek Majowy Skarbiec

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez aurorabea » 2014-08-11, 21:54

Oj my też zazdrościmy cudownych miejsc :) i piękne zdjęcia macie! niestety u nas wszystkie miejsca z wodą w tle są na tyle często uczęszczane, że nasze krówsko trochę strach puszczać ze smyczy, bo jeszcze nas posądzą o próbę porywania ich dwunożnych pociech ;/ ale przynajmniej możemy pooglądać Wasze zdjęcia :D
Avatar użytkownika
aurorabea
 
Posty: 107
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2013-08-05, 14:20
Lokalizacja: Bolechowice k. Krakowa
psy: berneński pies pasterski

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez baksak » 2014-08-16, 10:04

W związku z przypadającym wczoraj Dniem Wojska Polskiego Borsuk postanowił urządzić nam ćwiczenia pod kryptonimem Przyczajony i ukryty <tak>
Ponieważ jeśli idzie o środki techniczne pola walki to nasza armia mało ma raczej do chwalenia się, trzeba postawić na kamuflaż i element zaskoczenia... ;>
A że Kudłaty ma wyraźny sentyment do Marynarki Wojennej... (Borsuk twierdzi, że to dlatego, że Marynarka Wojenna jest jedyną marynarką w której Kudłaty jako tako wygląda. Głównie dlatego, że można go zamknąć pod pokładem i nie wiele go wtedy widać...) no tak czy inaczej ćwiczenia z maskowania odbyliśmy nad wodą. Sądzę, ze nieźle nam poszło <mysli>

Namysł i planowanie to podstawa szelkich działań. Chociaż Kudłaty twierdzi, że we wojsku ten co wydaje rozkazy dziwnym trafem pomija te czynności ;>
Obrazek

Pierwszy rejs patrolowo-rozpoznawczy
Obrazek

Żeby poprawnie wykonać maskowanie trzeba się trochę namęczyć
Obrazek

choć czasem okoliczności przyrody wyjątkowo sprzyjają
Obrazek

gotowi na inspekcję maskowania
Obrazek

Duśka nawet zrobiła sobie kilka zielonych piegów
Obrazek

Czyż nie przerażamy samym wyglądem?
Obrazek

A co dopiero gdy znienacka wyskoczymy z zasadzki?
Obrazek

Ćwiczenie walki wręcz zawsze się przyda...
Jak nie w boju to na wiejskiej zabawie ;>
Obrazek

Borsuk kazał nam znaleźć Chabry z poligonu...
Obrazek

Może nie znam się na postawach wystawowych, ale postawę zasadniczą to przyjmuję medalowo
Obrazek

Duśka ćwiczy przechwytywanie
Obrazek

A gdy misja się nie powiedzie...
Obrazek

do akcji wkraczają cięższe jednostki
Obrazek

i po krótkim instruktażu pełen sukces
Obrazek

Nowoczesna armia jest bardziej prozdrowotna i nie ma już komendy "przerwa, wolno palić".
Zamiast tego można sobie potarmosić patyczek ;)
Obrazek

Duśka z zapałem ćwiczy wodowanie
Obrazek

A ja... cóż, jak zwykł mawiać Kudłaty podchorąży zawsze zdąży. Ale nie wydaje mi się, żeby Kudłaty miał stopień podchorążego bo jest zawsze spóźniony ;>
Obrazek

Duśka mówi, że o paznokcie trzeba dbać nawet w warunkach poligonowych
Obrazek

Na Borsuku, jak zresztą na każdej szarży, żałosne spojrzenia nie robią większego wrażenia
Obrazek

Duśce bardzo się podoba takie pływanie
Obrazek

Jednak niestety nie mamy zdjęcia najfajniejszego zdarzenia, gdy to Kudłaty rozpoznając prawy brzeg rzeki na kierunku południowo-zachodnim nagle poczuł, że jest namierzany przez wrogiego staelitę i by uniknąc wykrycia bohatersko rzucił się w pokrzywy i osty. Żeby jednak nie narażać powierzonego mu sprzętu na kontakt z błotem i wilgocią dzielnie trzymał go nad głową. Było to intrygujące: nagle Kudłaty znika a z porkrzyw wystaje tylko jego brudna łapa z apratem... oczywiście dureń nie pomyślał, żeby sobie strzelić selfie... :mrgreen:

No a w ramach przerwy-nagrody za pot wylany na ćwiczeniach Borsuk zabrał nas też do parku reumatycznego. To pewno też przez wzgląd na Kudłatego, żeby już tak się nie musiał rzucać w pokrzywy w celach leczniczych...
Nawet nam się tam podobało, tylko nie rozumiem związku z reumatyzmem... może to ilośc wody i wilgoć? Sam nie wiem... <mysli>
Obrazek

Kolega kamienny lew powinien się troszkę wyluzować
Obrazek

Duśka narzeka, że ciągle jest cienu. A co ja zrobię, że taki blask ode mnie bije?
Obrazek

Zresztą czesem i na nią jakiś promyk padnie
Obrazek

Chyba to zauważyła, bo zaczeła się niemiłosiernie pchać
Obrazek

Postanowiłem się wczuć w rolę Kudłatego i też posiedziec pod zamkniętymi drzwiami monopolowego...
Obrazek

albo pod punktem wydawania zasiłków
Obrazek

wszystkie budynki w tym parku jakieś popsute
Obrazek

widać Borsuk już tu kiedyś był...
Obrazek

Nie do końca rozumiem co jest reumatycznego w takich ruinach
Obrazek

zardzewiałym samochodem się raczej nikt nie zachwyca
Obrazek

a jak się chałupa sypie to ochy i achy
Obrazek

Wanna jakaś płytka. No i wody nie ma...
Obrazek

o dach też ciężko
Obrazek

a jak już jest to z kolei o oknach nie ma mowy
Obrazek

No ale może i faktycznie jakiś urok w tych ruinach jest
Obrazek

może nawet kiedyś go odkryję...
Obrazek

Duśka mówi, że się nie znam i żebym nie grymasił, to już może zamilknę
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na koniec okazało się, że można wejść na chwile do płynącej rzeczki
Obrazek

Ciocia Pokerowa powinna być ze mnie dumna, bo gdy Duśka wpadła w kłopoty
Obrazek

to sprawnie ją wyciągnąłem przy pomocy solidnej gałęzi
Dodam, że ku uldze Borsuka, który już ściągał butki, żeby interweniować <tak>
Obrazek

Tak czy inaczej - mnie się bardziej całe budynki podobają
Obrazek

Może z czasem i Duśka się do takich przekona?
Obrazek

Wiadomo, że żaden poligon nie może być zaliczony, jak się nie pobiega po polu w samo południe. Naturalnie w pełnym oporządzeniu. Dlatego Borsuk zorganizował sobie kilku rekrutów i celem dokonania przeszkolenia w warunkach bojowych zagonił ich na mazowieckie pola. Borsuk twierdził, że rekruci powinni się cieszyć, że nie biegali w kombinezonach przeciwchemicznych. Pogoda była na to w sam raz... :mrgreen:
Obrazek

Pora przedstawić rekrutów:
Blackie vel Terminator ]:->
Ponieważ przebieg ćwiczeń objęty jest tajemnicą wojskową mogę tylko zdradzić, że Blackie zadbała o to, żeby tradycji stało się zadośći po przejściu wojska mieszkańcy wsi nie mogli się doliczyć kurczaków ;>
Obrazek

Szacowna Sabina
Obrazek

Która czasem nagle młodnieje i dostaje głupawki
Obrazek

Koleżanka Tajga
Obrazek

Bonita, tu prezentuje krok defiladowy
Obrazek

Kolega Rufus, zawsze na szpicy
Obrazek

Nasze batalionowe Dowództwo Operacji Specjalnych czyli nasz demolition squad
Obrazek

Kolega Figor
Obrazek

Należy podtrzymywać partyzanckie tradycje, bo nigdy nic nie wiadomo. Ćwiczyliśmy więc biwak w brzezinie.
Chyba wyglądaliśmy autentycznie, bo mieszkańcy okolicznych chałup zapraszali na zimną wodę ze studni. Niestety nic nie wspominali o obiedzie <bezrady2>
Obrazek

Obrazek

Ułan i dziewczyna <okok>
Obrazek

Nie ma jak to na popasie, choć czy Borsuk nie powinien rozdać jakiegoś prowiantu?
Obrazek

Figor, podobnie jak ja, nie lubi się przemęczać. Jesteśmy podobni nie tylko z wyglądu. Duska też tka mówi
Obrazek

Przerwa na moczenie stópek
Obrazek

Duska też potrafi popadać w chwile zadumy nad sensem życia.
Jak za długo pobędzie na słońcu, albo jak przesadzi z trunkami... ;>
Obrazek

Kolega Rufus też lubi wodę
Obrazek

Ale efektowne wodne desanty
Obrazek

to musi jeszcze długo ćwiczyć
Obrazek

Magda, słynąca z okrucieństwa i bezwzględności, podstępem zwabiła, żeby nie powiedzieć wepchnęła do wody Blackie i Bonitę - i to nie bacząc na czające się w wodzie żaby, także te nieco martwe
Swoją drogą, wiadomo, jeszcze taka żaba ożyje i się na człowieka rzuci. Z gadami i płazami trzeba uważać... taki dajmy na to aligator... toż to żartów nie ma! <krzyk>
Obrazek

Mnie i Duśce to nie straszne żadne stwory. Przynajmniej póki w okolicy jest Borsuk
Obrazek

Nasze poligonowe zmagania z upałem postanowiła też wesprzeć Kawaleria Powietrzna. Kudłaty twierdzi, że oni zawsze zjawiają się w okolicach obiadu. Gdyby ktoś chciał ich wcześniej spotkać, to powinien się pokręcić przy garnizonowym kasynie... ;>
Obrazek

właścicielka Florka napisał(a):(...) Życzymy kolejnych cudownych wypraw <haha>
<buzki> <buzki> <buzki>

Się postaramy <tak>

aurorabea napisał(a):Oj my też zazdrościmy cudownych miejsc :) i piękne zdjęcia macie! niestety u nas wszystkie miejsca z wodą w tle są na tyle często uczęszczane, że nasze krówsko trochę strach puszczać ze smyczy, bo jeszcze nas posądzą o próbę porywania ich dwunożnych pociech ;/ ale przynajmniej możemy pooglądać Wasze zdjęcia :D

Wszystkie miejsca bywają puste ;)
Pytanie brzmi: o której godzinie ]:->
No i czy już jest na tyle widno, że da się jakoś trafić do wody ;>


Najgorzej, że przez nadmierną czujność Borsuka, który wykrył pewne... hmm... skrywane niedomagania Kudłatego (też mi coś, wiadomo, że Kudłaty to jedno wielkie niedomaganie! ;> ) przepadło nam jeszcze jedno, bardzo obiecujące berneńskie spotkanie <beczy> <beczy> <beczy>
Mam nadzieję, że uda nam się je nadrobić we wrześniu... <mysli>
Jak nas tam jeszcze będą chcieli... <prosi>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez baksak » 2014-08-25, 14:38

Tak coś czułem, że już nikomu nie chce się mnie czytać... nawet Babcia nic nie napisze, a przecież powinna, choćby "z urzędu"... pewno mnie już nie kocha... wnucząt coraz więcej to i o mnie całkiem zapomniała... <załamka> <beczy>


I will be back! - groził Terminator.
Myśmy niby nie grozili, ale i tak wróciliśmy... ;>

Dawniej spokojna i sielska okolica - dziś cel ciągłych najazdów o wiele gorszych od tatarskich, a na pewno siejących większe spustoszenie, szczególnie wśród domowych przetworów
Obrazek

A oto najeźdźcy - wcale nie ci najbardziej żarłoczni i najgroźniejsi
Najeźdźca nr 1
Obrazek

Najeźdźca nr 2
Obrazek

Śledziki robili wszystko, żeby wpierw nas nie wpuścić, potem przed nami uciec, a wreszcie - jakoś nas utopić.
Nic z tego... <nono>
Nie pomogła szaleńcza ucieczka po malowniczych, wąskich drogach Podlasia i okolic Augustowa, przy akompaniamencie piszczących opon i wyjących w oddali syren radiowozów. Na nic zadało się brawurowe pokonywanie zakrętów na szutrowych drogach, którego nie powstydził by się sam Hołowczyc. Również off-roadowa jazda po leśnych wykrotach z korzeniami i kamieniami rytmicznie uderzającymi w miskę olejową i gałęziami tłukącymi w przednią szybę... ;>
Wytrwaliśmy! <okok>
Spoiler:


Bez strat w ludziach i sprzęcie udało nam się dotrzeć nad urocze jezioro
Obrazek

Szybko przebraliśmy się w stroje kąpielowe
Obrazek

i z marszu przystąpiliśmy do pływania
Obrazek

Duśka jak zwykle robiąc wiele szumu i chlapiąc
Obrazek

a ja raczej dostojnie, żeby nie powiedzieć majestatycznie
Obrazek

Śledziki byli jakoś sceptyczniej nastawieni do zażywania kąpieli. Bohun długo się namyślał i przypatrywał z brzegu
Obrazek

Zuza ledwo zamoczyła brzuch
Obrazek

Bromba też się jakoś czaiła...
Obrazek

Sądzę, że tę rezerwę można przypisać temu, że w wodzie wraz z nami siedział Kudłaty. Dopiero gdy Borsuk zapewnił, że jeszcze w domu Kudłaty został porządnie wyparzony wrzątkiem, oskrobany i obficie zdezynfekowany fenolem zdecydowali się na ostrożną kąpiel
Obrazek

Bohun nawet sobie popływał
Obrazek

także Brombissima, choć z początku się krygowała
Obrazek

to jednak troszkę się zamoczyła. Wpierw pod czujnym okiem mamy
Obrazek

a późnej pod opieką Duśki
Obrazek

my jako uodpornieni na skudłacenie nie mieliśmy żadnych oporów
Obrazek

ganialiśmy kaczki
Obrazek

pływaliśmy z łabędziami
Obrazek

moczyliśmy się
Obrazek

na różne sposoby
Obrazek

pływaliśmy z Borsukiem: pojedynczo
Obrazek

i grupowo
Obrazek

aż Borsuk wygonił nas z wody i zarządził suszenie
Obrazek

podobno żebyśmy nie nakapali
Obrazek

w pożeraną w ramach pikniku mielonkę tyrolską i pasztet białostocki
Niestety nie dali nam wcale spróbować tych specjałów. Podobno ich składniki są niezdrowe, ba, wręcz trujące. A jedzących nie powalają od razu tylko dlatego, że mają też wartość sentymentalną ]:->
Obrazek

może i tak jest ale jak na moje oko to otwarcie mielonki tyrolskiej sprowadza też burzę, bo zaraz się zachmurzyło i zaczęło grzmieć...
Może przyroda tak zareagowała na wzrost skudłacenia na tym obszarze? <mysli>
Obrazek

Po kolejnym krótkim rajdzie po okolicach Augustowa dotarliśmy w jednym kawałku w śledzikowe okolice w sam raz na fotkę <tak>
Obrazek

w ostatnich promieniach słońca
Obrazek

Potem niestety musieliśmy czekać aż słoneczko pojawi się na nowo. Okazało się bowiem że Śledziki uzbroili wszystkich okolicznych mieszkańców w dubeltówki i pousadzali w okolicznych zagajnikach. Że niby myśliwi się na dziki czają. Dziwne, że każdy z tych, których udało nam się, no... zneutralizować przed zapadnięciem zmierzchu miał ze sobą wielkie zdjęcie Borsuka i niewyraźną fotkę przedstawiającą Wielką Stopę. Pewno trudno było znaleźć inne stworzenie podobne do Kudłatego. Bo taki goryl to jednak jest troszkę większy i ma mniejszy kałdun. Niestety nie udało nam się wyłapać wszystkich, więc musieliśmy czekać aż do świtu ;>
Obrazek

Przez to Duśkę tak rozpierała energia że męczyła mnie od rana bardzo intensywnie
Obrazek

aż musiałem się na nią naborsuczyć żeby się ogarnęła
Obrazek

Później jeszcze tradycyjne zdjęcie przy samotnym drzewie...
Obrazek

...w starorzeczu...
Obrazek

...przy buszowaniu wśród nadrzecznych traw...
Obrazek

...i przy kąpieli w Narwi
Obrazek

Borsuk postanowił popracować troszkę nad swoim wizerunkiem i rozdawał smaczki. Czyżby miał zamiar kandydować w jakiś wyborach, że tak się podlizuje? <mysli>
Obrazek

w ramach agroturystyki załapaliśmy się jeszcze na krówki
Obrazek

ale wybieg z końmi był już nieczynny
Obrazek

Śledziki chyba mają nas dosyć, bo nie chcieli się ustawić do grupowej fotki.
No ja im się specjalnie nie dziwię...
Obrazek

Jeszcze muszę się też przyznać do pewnej mało chwalebnej rzeczy... :oops:
Obrazek

No cóż... Borsuk uznał, że nie ma to jak zemsta i wydał mi polecenie służbowe, żebym... :oops: hmm... :oops: oznaczył odpowiednio teren... :oops: muszę przyznać, że uległem no i Śledziki mają teraz w salonie małą pamiątkę po naszej wizycie :oops:
Raczej mi wstyd, bo oczywiście Borsuk wydał mi polecenie ustnie i bez świadków, a teraz wszystkiego się wypiera <bezrady2>
Próbowałem zrzucić winę na Kudłatego. Ale Śledziki, w obawie o ubytek srebrnych sztućców, nie spuszczali z niego oczu i nikt mi nie uwierzył ;>
Marieanne mimo zapewnień, że nic się nie stało zaaplikowała mi z kolei serię bolesnych zastrzyków w kark. Rzekomo dla poprawy mego zdrowia... <załamka> no cóż... <bezrady2> czekamy teraz na rewizytę Śledzików, a ja z Duśką zastanawiam się jak będzie odpowiedź Borsuka. Już przyniósł z piwnicy młot udarowy i szlifierkę kątową... ]:->
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez marieanne » 2014-08-25, 15:09

I co, niby myślicie, że ktoś wam w te niesamowite historie o moim rzekomym zacięciu off-roadowym uwierzy? Przecież wszyscy wiedzą, że ja jestem człowiek powazny, stateczny i jeżdżę wyjątkowo łagodnie. W ogóle nie wiem o czym mowa i skąd te straszne historie wzięliście <buja_w_oblokach>

Dziękujemy za wizytę! I każdemu polecam tę ekipę zapraszać - rano człowiek wstaje, a tu zamiecione, oprzątnięte, kłaki nie latają... na dłużej bym Was wypożyczyła :mrgreen:
Avatar użytkownika
marieanne
Moderator Działu
 
Posty: 2615
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-08-08, 21:04
Lokalizacja: Białystok
psy: BPP x3: Bohun, Zuzia i Bromba :)
Hodowla: Śledzikujący Bern FCI

Re: Expert i Gerda Majowy Skarbiec

Postprzez umala » 2014-08-25, 15:55

Wypadałoby się "naborsuczyc" bo byliście tak blisko nas a my nic o tym nie wiedzieliśmy. :sciana:
Niestety nasza aktywność na forum ogranicza się chwilowo tylko do czytania i już wszyscy o nas zapomnieli. Polecamy sie nastepnym razem.
Zeniutek stacjonuje w Augustowie i chetnie przyjmie szanownych gości nawet tych niezapowiedzianych. :mrgreen:
Avatar użytkownika
umala
 
Posty: 676
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-21, 13:26
Lokalizacja: Augustów
psy: Zenit JR

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Galeria psiaków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości