Expert i Gerda Majowy Skarbiec

[Milla]

Baksak dziękuję.
Boniśka wygodnie wylegując się na łóżku, mile wspomina wczorajsze harce

Spoiler:

Homerek wrócił do swojej Rodzinki by te ostatnie chwile spędzić z Nimi.
Już przeszedł przez Tęczowy Most. I wierzę, że tam jest mu dobrze, że znów radośnie bryka i próbuje zalizać wszystkich z miłością; mam nadzieję, że jeszcze się z Nim spotkam.
Mój malutki

2kreski nie wiem, czy to aż takie poświecenie .
Akurat Homik był wyjątkowy, zarówno On sam, jaki cała sytuacja.
W każdym innym przypadku ogromną radość daje fakt, że w nowym domu pies ma 100% miłości i jest dopieszczony tak jak mu się to należało przez całe życie (a niekiedy nawet bardziej )

[baksak]

Piękna nasza Polska cała,
Piękna, żyzna i niemała!
Wiele krain, wiele ludów,
Wiele stolic, wiele cudów ;
Lecz najmilsze i najzdrowsze
Przecież człeku jest Mazowsze! (...)
Wincenty Pol

A konkretnie się rozchodzi o Puszczę Bolimowską, znaczy się tą razą

Obrazek został zmniejszony.

Miejsce urokliwe, ba! nawet budzące entuzjazm

Obrazek został zmniejszony.

Lasy jak się patrzy

Czy widziałeś te sosny
tak dumnie wyniosłe,
Świerki niebotyczne
i dęby porosłe mchem brodatym
Od podstaw aż hen
po sklepienie.
Stare lipy-olbrzymy,
co są jak marzenie?

Czy widziałeś jak zwartą
gromadą od ziemi,
Młodzieży bujnej legion
pnie się za staremi?
A czyś wiosną posłuchał
cudowną pieśń głuszca .
Nie? Idź usłysz i zobacz
poznasz, że to puszcza.
Jan Jerzy Karpiński


Obrazek został zmniejszony.

Potencjalnie cieniste...

Obrazek został zmniejszony.

choć z nieznanych przyczyn zapanowała to moda na ogromne przecinki...

Obrazek został zmniejszony.

co kończy się mozolnym zasuwaniem po piachu w pełnym słońcu

Obrazek został zmniejszony.

Ten piach to się czasem nawet przydaje, bo można pobrykać...

Obrazek został zmniejszony.

no ale ten chroniczny brak drzew, doprawdy mało kojarzący się z puszczą...

Obrazek został zmniejszony.

Szczęśliwie jak się dobrze poszuka to jakieś resztki lasu tu i ówdzie da się znaleźć.
Nawet ze skromną rzeczką: za mną płynie Korabiewka
(No może to płynie to lekko na wyrost, raczej sączy się )

Obrazek został zmniejszony.

Ale kto wytrwały zawsze może iść nad Rawkę

Obrazek został zmniejszony.

Tu można się ochłodzić

Obrazek został zmniejszony.

Popływać pod czujnym okiem Borsuka
(Wielki Borsuk czuwa, a odbicie w wodze demaskuje jego czuwanie)

Obrazek został zmniejszony.

Ale mimo tej permanentnej inwigilacji...

Obrazek został zmniejszony.

ochłodzić się można

Obrazek został zmniejszony.

a i przy pływaniu dno nie smyra nadmiernie po opuszkach palców

Obrazek został zmniejszony.

Żeby tak jeszcze Duśka nie trzeszczała ciągle nad głową...

Obrazek został zmniejszony.

i bardziej zajęła się wkomponowywaniem się w dziki krajobraz...

Obrazek został zmniejszony.

Po kąpieli dobrze jest sprawić radość Borsukowi i przymisiować się

Obrazek został zmniejszony.

Dobrze namoczony Borsuk przestaje marudzić i bierze się za czochranie

Obrazek został zmniejszony.

Nie ma to jak rzeka Rawka, więc po kąpieli

Obrazek został zmniejszony.

można ruszać dalej drogą w las,

Obrazek został zmniejszony.

która nie dość, że urokliwa sama z siebie

Obrazek został zmniejszony.

to jeszcze biegnie wzdłuż rzeki

Obrazek został zmniejszony.

w pięknych okolicznościach przyrody

Obrazek został zmniejszony.

Tu i ówdzie brzeg bywa stromy

Obrazek został zmniejszony.

i trzeba się przedzierać przez chaszcze

Obrazek został zmniejszony.

a także ratować Duśkę, która z uporem wpada w kłopoty
Udało się jej tym razem "tylko" : zapaść w błocie po szyję wlecieć do rzeki "na główkę" i pięknie zanurkować oraz wpakować się w głębokie zwężenie, gdzie w dodatku w nurcie leży drzewo, tak, że ani wyleźć, ani popłynąć pod prąd. W tym ostatnim przypadku zlitowałem się nad Borsukiem i sam Duśkę wyciągnąłem z wody za fraki...
Na zdjęciu Duśka, już po wyłowieniu, płynie za mną grzecznie do brzegu
Ale przynajmniej rozumiem czemu nad wodą Borsuk zawsze jest gotowy wskoczyć i nas ratować. Znaczy Duśkę, bo ja jestem ostrożny i takich głupot nie robię

Obrazek został zmniejszony.

Trzeba przyznać, że Puszcza Bolimowska, a dokładnie braki w jej puszczowości dały nam nieźle w kość.

Obrazek został zmniejszony.

Naprawdę nieźle, bo po zjeździe na bazę już nawet nie mieliśmy siły cieszyć się, że:

Zielenią brzozy ocieniona
Maleńka stoi chata,
Słomianą strzechą otulona
W patynę lat bogata.

Skrzywione odrzwia, próg przegniły
Cichego strzegą wnętrza,
Już się i ściany pochyliły
W tej chacie z lat dziecięctwa.

Chociaż ją wkrótce burze zniszczą,
Lgnę do niej sercem całem
Z chat wszystkich mi najmilsza
Bo w niej się wychowałem.
Jerzy Jabłonka


Obrazek został zmniejszony.

[maja991]

Niezłe przygody mieliście dzisiaj
I całe szczęście, że Duśka ma takiego kumpla, który zawsze ją uratuje

[właścicielka Florka]

Tutaj to się dzieje, że nie sposób nadążyć za Waszymi wypadami i atrakcjami
Widać, ze formę macie nie byle jaką
Pięknie się komponujecie na kwiecistej łące i w sączącym się potoczku,
ahhh zachwyt mnie łąpie za serce

[baksak]

Kolejny weekend po którym trzeba tydzień odpoczywać...
Najpierw sobotnie całodziennie udeptywanie leśnych ścieżek pod ciężkim spojrzeniem Kudłatego, później niedzielne łażenie w upale po łąkach...

Było tak gorąco, że jedyne na czym mogłem się skupić to pogłębianie mojej dziury

Obrazek został zmniejszony.

Z nieznanych mi przyczyn Duśka również uważa ją za swoją

Obrazek został zmniejszony.

Podobnie jak Kazimierz...

Obrazek został zmniejszony.

Vigor...

Obrazek został zmniejszony.

a nawet poczciwy Figor (który miał fazę na dyscyplinowanie Kazimierza )

Obrazek został zmniejszony.

jedynie Karmelka nie chciała się zniżyć poniżej poziomu gruntu

Obrazek został zmniejszony.

Sekcja bagienno-błotna (tu jej przedstawiciel - Kazimierz) miała jeszcze tę przyjemność że taplała się w bajorku

Obrazek został zmniejszony.

Niestety, ze względu na nieprzejednaną postawę Borsuka, który twierdził, że moczenie w wodzie źle wpłynie na gojenie się mojego skaleczenia - ja się nie załapałem...

Obrazek został zmniejszony.

Nie załapałem się też na dalszy ciąg programu, czyli nie pojechałem razem z Duśką i Kudłatym nałapać Śledzi Borsuk posługując się opiniami lekarzy (no, naprawdę nie wiem... czy oni mają specjalizację z weterynarii, ha?) pozostał nieczuły na argumenty Kudłatego, który wskazywał na lecznicze właściwości kąpieli, dobroczynną rolę leczniczych źródeł i ogólnie korzystny wpływ jeżdżenia "do wód"...

Tak czy inaczej Kudłaty z Duśką pojechali na te Śledzie. Spotkali tam pewnego włochatego jegomościa,

Obrazek został zmniejszony.

który wyraźnie dzieli z Dusią upodobanie do wody,

Obrazek został zmniejszony.

oraz pewną Bombę

Obrazek został zmniejszony.

Bomba została szybko i fachowo rozbrojona przez jakąś niewiastę, podającą się za Bomby babcię. Owa niewiasta wydaje się być podobna do takiej jednej Śledziowej, co to na forum zaginęła dawno, dawno temu... ale może to przypadkowe podobieństwo?

Obrazek został zmniejszony.

Tak czy inaczej Duśka z zapałem przystąpiła do namaczania się,

Obrazek został zmniejszony.

pływania

Obrazek został zmniejszony.

w różne strony

Obrazek został zmniejszony.

brykania

Obrazek został zmniejszony.

biegania za piłką

Obrazek został zmniejszony.

i spacerów po wodzie

Obrazek został zmniejszony.

Blusio długo się przyglądał

Obrazek został zmniejszony.

i namyślał

Obrazek został zmniejszony.

zanim zaczął powoli naśladować Dusię

Obrazek został zmniejszony.

szło mu marnie

Obrazek został zmniejszony.

ale może się wyrobi?

Obrazek został zmniejszony.

Bombę też na razie trudno nazwać entuzjastką kąpieli

Obrazek został zmniejszony.

A czy ja wspominałem, że Blusio dostał nominację na Crufts?

Obrazek został zmniejszony.

[Paula]

Piękne psy

[lubaja]

Psiaczki zabawę miały wyśmienitą

[baksak]

Znowu to samo

Obrazek został zmniejszony.

krzaczory

Obrazek został zmniejszony.

łąki

Obrazek został zmniejszony.

bezpotrzebne moczenie się w wodzie

Obrazek został zmniejszony.

bezwzględny Borsuk

Obrazek został zmniejszony.

nakazujący ciągłe włażenie do wody

Obrazek został zmniejszony.

brodzenie w silnym blasku

Obrazek został zmniejszony.

i kombinowanie jak się nie pochlapać za bardzo

Obrazek został zmniejszony.

Oczywiście u Duski wygląda to inaczej

Obrazek został zmniejszony.

wodowanie jest zawsze bardzo energiczne

Obrazek został zmniejszony.

i spektakularne...

Obrazek został zmniejszony.

na szczęście prędko wraca na powierzchnię

Obrazek został zmniejszony.

No dobra, jak goni nas rozzłoszczony Borsuk to i ja potrafię się pospieszyć

Obrazek został zmniejszony.

Na szczęście Borsuk się rozleniwił i rzadko się aż tak złości.
Można więc spokojnie

Obrazek został zmniejszony.

i statecznie czekać na tą piękną chwilę

Obrazek został zmniejszony.

kiedy wreszcie (u licha?!) zaczniemy zbierać się do domu

Obrazek został zmniejszony.

Bo ile czasu można spędzić tak borsucząc się wspólnie na trawie?

Obrazek został zmniejszony.

No i to chyba tyle...

Obrazek został zmniejszony.

[ewa sz]

Wspaniałe psy, które mają fantastyczne życie!

[właścicielka Florka]

Kolejna cudna relacja i piękne psy
Widać że są najważniejsze na świecie
... szczególnie, jak Borsuk ciągle każe włazić do wody
Trzymajcie się cieplutko

[baksak]

Ostatnio narzekałem, że "znowu"... no to teraz już sam nie wiem

Obrazek został zmniejszony.

Kudłaty z Borsukiem nawbijali sobie do łbów różnych takich głupot:
Nie wiedziałam, co to jest szczęście…
Teraz już wiem.
Szczęście chodzi po pustym polu
Ze mną i z psem.

Na ścierniskach przystaje milcząc
I słucha ech…
Roztapia się w bladym niebie
W jesienny zmierzch.

Wraz ze słońcem znika za lasem
Jak leśny bóg.
Tak jak ja kocha zapach żywicy
I urok dróg.

Nie wiedziałam, co to jest szczęście,
Teraz już wiem.
Szczęście bywa raz gwiazdą, raz ptakiem,
Raz mchem.

Siada ze mną na zżółkłej trawie
W wieczorny czas
I rozpala w przepaściach nieba
Rój ciemnych gwiazd…

Gdy odchodzę, zostaje wśród wrzosów
Wśród sosen pni,
Lecz wie dobrze, że kiedyś wrócę
Na wiele dni…

Nie wiedziałam, co to jest szczęście,
Teraz już wiem.
Szczęście chodzi po pustym polu
Ze mną i z psem.

Krystyna Ignasińska

a my cierpimy, w trudzie i znoju...

Obrazek został zmniejszony.

Biegamy po chaszczach

Obrazek został zmniejszony.

przedzieramy się przez bagna

Obrazek został zmniejszony.

wściekłe rzeki

Obrazek został zmniejszony.

kąsamy doprawdy gargantuiczne patyczki

Obrazek został zmniejszony.

moczymy się w wodzie

Obrazek został zmniejszony.

podziwiamy okoliczności przyrody

Obrazek został zmniejszony.

wypatrujemy z Borsukiem bobrów

Obrazek został zmniejszony.

kombinujemy jak utopić Kudłatego w rozkosznych bajorkach

Obrazek został zmniejszony.

ćwiczymy krzepę wychodząc z wody

Obrazek został zmniejszony.

przedzieramy się przez osty i pokrzywy

Obrazek został zmniejszony.

a wszystko tylko po to, żeby oglądać JEDNĄ i TĄ SAMĄ rzeczułkę
TU:

Obrazek został zmniejszony.

i TU:

Obrazek został zmniejszony.

i TU:

Obrazek został zmniejszony.

i jeszcze TU... i takich TUJTUJÓW mam mnóstwo, więc wam oszczędzę...

Obrazek został zmniejszony.

W dodatku Borsuka co jakiś czas nachodzi przemożna chęć zbliżenia się do wody. Najlepiej tam, gdzie to juest jakoś utrudnione...

Obrazek został zmniejszony.

Co gorsza, zarządza wtedy moczenie

Obrazek został zmniejszony.

i nie ma, że może nie masz ochoty

Obrazek został zmniejszony.

nie chce ci się

Obrazek został zmniejszony.

czy coś!

Obrazek został zmniejszony.

Płyniesz i koniec...

Obrazek został zmniejszony.

Sprawdzaliśmy z Duśką na mapie czy nam jeszcze dużo tej Rawki zostało do przejścia... niestety dużo...

Obrazek został zmniejszony.

Może ktoś podpowiedział by Kudłatemu i Borsukowi, że do zwiedzania rzek wynaleziono takie urządzenie jak kajak?

Obrazek został zmniejszony.

A tu jeszcze widzę, że się Florek ze mnie nabija...

(...) Widać że są najważniejsze na świecie (...)

no wiesz... bardzo śmieszne

[ewa sz]

I kolejne przygody zaliczone. A jaka fantastyczna relacja!

[właścicielka Florka]

Teraz to już tylko mogę współczuć i płakać razem z Wami, tyle moczenia się, toż to limit dawno przekroczony.
Pół lata minęło, a Florasty zaliczył dopiero 2 kąpiele (w wannie) i jakieś tam prysznice dla ochłody,
zero rzek, bajorów i mokradeł. Nie wiem teraz co mam myśleć... ale nasz okaz aż tak za wodą nie szaleje,
jak Borsuk. A może dla odmiany niech w końcu Kudłaty się pomoczy pod nadzorem Borsuka, co by za dużo
fauny nie wymarło
Trzymajcie się dzielnie

[baksak]

Wczoraj rozdeptywaliśmy resztki wydm w Puszczy Kampinoskiej...

Obrazek został zmniejszony.

...a dziś pustoszyliśmy brzegi Wkry. Początki jak zwykle tonęły w mrokach poranka.
Mroki poranka mają ten plus że można wyjechać z miasta w dwadzieścia minut. I to mniej więcej przepisowo.
O południu powiedzieć tego nie można, bo z okazji otwierania bulwarów wiślanych i jakiegoś tam kurde boloń staliśmy sobie w koreczku z półtorej godziny - zupełnie jak by to był dzień powszedni.

Obrazek został zmniejszony.

Początek to jak zwykle krzaczory. Początkowo bardziej mroczne

Obrazek został zmniejszony.

a później troszkę mniej

Obrazek został zmniejszony.

połączone z torturami przy użyciu wymyślnych urządzeń

Obrazek został zmniejszony.

wyciskających z nas siódme poty

Obrazek został zmniejszony.

Borsuk pilnie studiował instrukcję obsługi, wynajdując coraz to nowe kombinacje

Obrazek został zmniejszony.

nad wodą liczyliśmy na spokój

Obrazek został zmniejszony.

ale okrutny Borsuk zarządził skoki z pomostu

Obrazek został zmniejszony.

Duśka dała się wkręcić w tę aferę

Obrazek został zmniejszony.

czego zresztą natychmiast pożałowała

Obrazek został zmniejszony.

ale ona jest zawzięta więc dała radę

Obrazek został zmniejszony.

Ja wolałem poćwiczyć wychodzenie z wody

Obrazek został zmniejszony.

a nawet bieganie pod górę

Obrazek został zmniejszony.

Ale w gruncie rzeczy nie było tak źle

Obrazek został zmniejszony.

choć Duśka łypała spod oka

Obrazek został zmniejszony.

bo chciała leżeć na piachu

Obrazek został zmniejszony.

i zachowywać się cokolwiek dziwnie

Obrazek został zmniejszony.

Nie do końca chyba łapałem o co w tym chodzi

Obrazek został zmniejszony.

Pomęczyłem się więc trochę

Obrazek został zmniejszony.

i wybrałem się na przechadzkę

Obrazek został zmniejszony.

połączoną ze zwiedzaniem okolicy

Obrazek został zmniejszony.

moczeniem łap

Obrazek został zmniejszony.

i siedzeniem w szuwarach

Obrazek został zmniejszony.

Myślę sobie, że nad tą Wkrą nie jest jakoś bardzo brzydko

Obrazek został zmniejszony.

i ogólnie da się przeżyć

Obrazek został zmniejszony.

A jak Duśka się na chwilę odczepi

Obrazek został zmniejszony.

to jestem skłonny nawet poleżeć na piachu

Obrazek został zmniejszony.

Zaś z kąpieli

Obrazek został zmniejszony.

najbardziej lubię ten moment gdy wychodzimy z wody

Obrazek został zmniejszony.

i biegniemy do Kudłatego żeby się wytrzeć.

Obrazek został zmniejszony.

Wspominałem już, że jak zwykle były patyczki

Obrazek został zmniejszony.

udawanie aligatora,

Obrazek został zmniejszony.

dwugłowego psa,

Obrazek został zmniejszony.

chwila dąsania się, gdy Duśka zgubiła mi piękny patyk

Obrazek został zmniejszony.

i moje ulubione sam na sam z Borsukiem, gdy Duśka z Kudłatym poszli szukać nowego patyczka.

Obrazek został zmniejszony.

No a minus jest taki, że nad Wkrą grasuje przerażający Rzeczny Potwór

Obrazek został zmniejszony.

Jest tak przerażający, że nie wiem czy jeszcze kiedyś tam wrócimy

Obrazek został zmniejszony.

[lubaja]

Eksperciku, jak zwykle świetna fotorelacja

[ewa sz]

Nic dodać, nic ująć i muszę się powtórzyć, że relacja faaaaaaantastyczna!

[właścicielka Florka]

Piękne macie życie Experciku, cudne wypady w urokliwe miejsca, no i miłość Kudłatego i Borsuka na pewno
sięga zenitu, jesteście wspaniałymi majowymi Skarbami

[baksak]

Co można zrobić jak jest 40°C? Najlepiej przeprowadzić zajęcia teoretyczne z plażowania. Z elementami symulacji terenowej oczywiście...

Zaczynamy od wczucia się leżącego na patelni

Obrazek został zmniejszony.

że nam się udało poznajemy po tym, że zaczynamy skwierczeć

Obrazek został zmniejszony.

Później zajmujemy odpowiedni grajdołek i wytapiamy się dalej

Obrazek został zmniejszony.

Jest też wersja dla zaawansowanych, z symulacją plaży kamienistej

Obrazek został zmniejszony.

Różnica jest taka, że nie ma grajdołków, a rozgrzane kamienie wbijają się tu i ówdzie

Obrazek został zmniejszony.

Szczęśliwie w programie była też symulacja morskiej kąpieli

Obrazek został zmniejszony.

Duśka twierdzi, że morze wygląda trochę inaczej. Ale Kudłaty był nieustępliwy i mówi, że jego może jest właśnie takie. No co zrobić?

Obrazek został zmniejszony.

Zresztą, pochlapać się wszędzie można. (Nawet w bajorku na Polu mokotowskim, o ile wcześniej umówimy się do dermatologa)

Obrazek został zmniejszony.

Przy okazji odkryliśmy dziwną jamę, czy może norę

Obrazek został zmniejszony.

Wylazł z niej Borsuk i próbował nas pożreć. Na szczęście Kudłaty rzucił mu pasącą się obok krowę. Wraz z serem.

Obrazek został zmniejszony.

Z braku fal przez które można skakać skakaliśmy przed powalone drzewa

Obrazek został zmniejszony.

Uważam, że to głupi pomysł.

Obrazek został zmniejszony.

Jak łatwo odgadnąć Duśce się podobało... ale ona w poprzednim życiu była kotem. To pewno dlatego

Obrazek został zmniejszony.

Tak się namaczaliśmy

Obrazek został zmniejszony.

i namaczaliśmy

Obrazek został zmniejszony.

aż zauważyłem, że zaczyna mnie jakby ubywać

Obrazek został zmniejszony.

Szczęściem Duśka odkryła, że jak się dobrze otrzepać to sytuacja się poprawia i już się nie wygląda na aż takiego chudzielca.

Obrazek został zmniejszony.

Co najwyżej na zmokłą kurę

Obrazek został zmniejszony.

Ciekawe kiedy pogoda na powrót zrobi się bardziej berneńska...

Obrazek został zmniejszony.

...bo chętnie bym czasem wyskoczył z tej wody

Obrazek został zmniejszony.

Piękne macie życie Experciku, cudne wypady w urokliwe miejsca...

Taaaa... jak się lubi wstawać cośkolwiek przed świtem i ma skłonność do kreatur pokroju Kudłatego i indywiduów w rodzaju wściekłego Borsuka

Nic dodać, nic ująć i muszę się powtórzyć, że relacja faaaaaaantastyczna!

Dziękuję Ja to bym osobiście ujął z tego wszystkiego Kudłatego. I czasem Duśkę

Eksperciku, jak zwykle świetna fotorelacja

Się staram

[saba&mlis]

A jaką to rzekę tym razem pokonaliście?
Chuda wersja Experta bardzo ciekawa

Obrazek został zmniejszony.
a Duśka w roli kota niezastąpiona

Obrazek został zmniejszony.
czy mi się wydaje czy naprawdę chcieliście przy okazji utopić Borsuka

[baksak]

Tym razem znowu Rawka. Ale topienie Borsuka nam się wcale nie udaje. Mimo licznych prób. Może Borsuk ma za wielką wyporność i dlatego tak ciężko nam idzie?