Strona 25 z 80

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-02, 19:44
przez gatta
baksak napisał(a):Kudłaty i Borsuk szykują dla Gatty pół szafki smakołyków.

Ze smakołykami jeszcze trochę, no ale mogą szykować kurczaczka, ryż... :lol:

baksak napisał(a):a nawet wypożyczam jej Borsuka <tak>

Expert, Ty nie musisz jej wypożyczać Borsuka - ona sobie Go sama weźmie, z resztą Kudłtego też <luzik>

Spoiler:

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-17, 21:57
przez baksak
Witojcie! Juzek wrócieł z tyk wakacyji, com zek no niek beł. I tok se myslem, ze nie beło po co wrocoć...
Okazało sie, ze i w somiućkik Totrok Kudłatego wsędy znajom. Kie ino przyjedzie, to bacowie łowce chowajom, bo mówiom, ze zorty jest, bestyja. A i Borsuk pono łoscypki po sołosok wyzera...
Musi cosik w tom beć, bo kie mie Gaździna obacyła, to zoroz godo: "Eee, Pietrek co to ześ hań psywiedł, to winksego nie beło? Cóze mu na obiot sykowoć?".
Ba syćko beło jako trza, zoroz mie Gazdowie polubili, a Młody Gazda to mi nowet obiecoł, ze pudzime ka som lisy...
Obrazek

Gazdujemy sobie z Borsukiem...
Obrazek

Chodzimy po drewno
Obrazek

No i na łąkę. Ale owieczki to jeszcze śpią... Zresztą Gazda mnie zmartwił i powiedział, że jestem za stary na naukę psienia owieczek. Czy to nie jest aby ageizm?
Obrazek


Ale żeby iść w góry trzeba jechać na Słowację. Tam co mnie kto spotykał, to zaraz mówił: "ako krásny pes!" albo "to je Bernský salašnický pes! Krása!". To w ogóle dziwny kraj ta Słowacja. Jak gdzie spytać "Možno s psom" to odpowiadają "Jasné!". I patrzą tak jakby byli bardzo zdziwieni, że ktoś pyta...

Niskie Tatry to miłe miejsce
Obrazek

Nieźle mi idzie wyszukiwanie najmniejszego nawet cienia
Obrazek

Dobra Borsuku, dalej mnie niesiesz!
Obrazek

To ja może popilnuję plecaków?
Obrazek

Troszkę cienia zawsze cieszy
Obrazek

Bernioza szerzy się jak widać wszędzie. Nawet w chacie Štefánika pod Ďumbierom
Obrazek

Dobrý deň, sem s Poľsko!
Obrazek

Z górki na górkę. Wędrówka granią bywa irytująca
Obrazek

Lezie ten Kudłaty?
Obrazek

Czuję, że wlezę na ten Ďumbier
Obrazek

Złazimy i złazimy. Daleko jeszcze?
Obrazek

Stary Smokovec to sympatyczna miejscowość
Obrazek

Ale ja nie lubię kawy! Czy mogę dostać samą bitą śmietanę, cukier i mleko?
Obrazek

Też chcę widzieć dokąd dziś jedziemy
Obrazek

Wstyd się przyznać, ale na stacji kolejowej to jestem pierwszy raz
Obrazek

"Elektricku" można czasem pojechać nawet jak się akurta nie ma "náhubku", ale obowiązkowo na "vodítke"
Obrazek

Ciekawe czemu jak się wsiada z Borsukiem do pociągu to wagon pustoszeje?
Obrazek

Wielka Fatra, z sobie tylko znanych powodów, powitała nas mgłą. Kudłaty mówił co powinno być widać, a ja próbowałem sobie to wyobrazić. Szło mi raczej kulawo
Obrazek

To co, że nic nie widać, a na Słowacji jest straszny deficyt farby do znaczenia szlaków. Mam nos to trafimy. Szczególnie na obiad...
Obrazek

Mglisty odpoczynek...
Obrazek

Kudłaty wiedzie nas, jak zwykle, na manowce
Obrazek

Pierwsze spotkanie z lanovką. Jadę na Chleb w Małej Fatrze
Obrazek

Nie ma się co przemeczać
Obrazek

Gdzie ten Kudłaty?
Obrazek

Wreszcie przylazł. Na Velký Kriváň zresztą
Obrazek

Troszkę wieje i rujnuje mi fryzurę
Obrazek

Kudłaty patrzy czy nie idą jakieś krásné holky
Obrazek

Borsuk w wersji wysokogórskiej.
Obrazek

Ja dalej nie idę. Obudźcie mnie jak będziecie wracać!
Obrazek

Wreszcie troszkę w dół
Obrazek

Kontempluję okoliczności przyrody
Obrazek

Sem Bernský salašnický pes
Obrazek

Dobrze mieć oparcie w Borsuku
Obrazek

Wieje!
Obrazek

Chyc, chyc po kamyczkach
Obrazek

Więcej kamyczków
Obrazek

A gdzie Borsuk?
Obrazek

Się trzeba nałazić...
Obrazek

Ciasno, duszno i jeszcze kiwa. Szału nie ma! Kolejka na Skalne pleso jest przereklamowana.
Obrazek

Najprzyjemniejszy moment na lanovke. Zaraz wysiadamy
Obrazek

Wysokie Tatry. Czyż nie wyglądam bardziej imponująco niż Łomnica?
Kudłaty żałował, że nie brał po 2 euro od każdego, kto zrobił sobie ze mną zdjęcie.
Obrazek

Coś te świstaki nic nie zawijają
Obrazek

No idziemy wreszcie?
Obrazek

Właściwy pies na właściwym miejscu
Obrazek

To je krasný výhľad!
Obrazek

Borsuk idzie godnie. Z namysłem. Czasem wręcz celebruje każdy krok. A ja tu czekam i nie wiem dokąd dalej!
Obrazek

Veľká Fatra
Obrazek

Nie ma jak to spotkać w górach sympatycznego kolegę
Obrazek

...szczególnie gdzieś pod Krížną
Obrazek

Jeśli padać na pyszczek ze zmęczenie to tylko w Wielkiej Fatrze
Obrazek

Dobrze jest odpocząć
Obrazek

Nawet jak Borsuk się rozpycha
Obrazek

No i tak to mniej więcej wyglądało <tak>

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 00:02
przez Majszczur
Łaaał! Rozmarzyłam się <buja_w_oblokach>
Spoiler:

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 07:00
przez wiki
Super fotki . Poczułam się jak by tam z Wami była :radocha2: :radocha2: :radocha2: :radocha2:
Pozdrawiamy

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 08:04
przez Rysia
Piękne zdjęcia i widoki, nic tylko pozazdrościć ;)
Experciku po tak licznych zdobytych szczytach to normalnie stary wyjadacz górski jesteś ;) miałeś piękne wakacje <buja_w_oblokach>

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 08:13
przez marieanne
Oooooooooooo :mrgreen:
No to pięknie :-)

Zrobiliście Dziumbiera - też planowalismy w tym roku, z Chopokiem do towarzystwa.... ale TŻ zęba złamał <hahaha>

No i Wielki Krywań, i Chleb.... którymi szlakami? :> Zielonym z Vratnej? :>
Kurcze, ale pogody to ja Wam zazdraszczam. Strasznie zazdraszczam. My na Krywaniu widoczności nie mieliśmy wcale, na Chlebie burza.... a u Was - słoneczko, niebo niebieskie i ogólne rozpasanie. Nie poszliscie próbować uprzeży na Tiesnavy? :>

Zdecydowanie się zgadzamy, na Słowacji oszczędzają na farbie do oznaczeń szlaków :mrgreen:


I Wysokie Tatry? To tam można z psem? :>

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 08:36
przez Halina
Ale bosssko !!!!!

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 11:11
przez baksak
Majszczur napisał(a):Łaaał! Rozmarzyłam się <buja_w_oblokach>
Spoiler:

No Grandzisława też sobie pięknie poczynała jak żeśmy zdążyli obejrzeć <tak>
Spoiler:


marieanne napisał(a):Oooooooooooo :mrgreen:
No to pięknie :-)

Zrobiliście Dziumbiera - też planowalismy w tym roku, z Chopokiem do towarzystwa.... ale TŻ zęba złamał <hahaha>

No i Wielki Krywań, i Chleb.... którymi szlakami? :> Zielonym z Vratnej? :>
Kurcze, ale pogody to ja Wam zazdraszczam. Strasznie zazdraszczam. My na Krywaniu widoczności nie mieliśmy wcale, na Chlebie burza.... a u Was - słoneczko, niebo niebieskie i ogólne rozpasanie. Nie poszliscie próbować uprzeży na Tiesnavy? :>

Zdecydowanie się zgadzamy, na Słowacji oszczędzają na farbie do oznaczeń szlaków :mrgreen:

I Wysokie Tatry? To tam można z psem? :>

Borsuk to mówi, żebyś następnym razem tłukła TŻ w miękkie części. Nawet jak przylejesz deseczką to trwale nie uszkodzisz ]:->
Pod Chleb wjechaliśmy lanovką. Kudłaty, jak się dowiedział, że można s psom, to nie mógł się oprzeć <tak> Ale ja to bym chyba wolał pieszo... A w planach pierwotnie było przez Sedlo za Kraviarskym i zejście przez Gruń.
Co do pogody to Kudłaty mówi, że to dopiero drugi raz jak na Velkym Krivaniu widział coś więcej niż kamienie pod nogami. Za to jak szliśmy na Dumbier to było słońce. I to jest zdecydowanie przereklamowane. Bardziej mi się podobała już mgła w drdze na Ploskę.
Przez to Słowackie oszczędzanie na farbie zrobiliśmy tu i ówdzie już parę "azymutów", ale dziwnym trafem Kudłaty zawsze jakoś trafia gdzie powinien <mysli>
Na Słowacji to można iść tam gdzie jest stupeň ochrany prírody 1, 2 i 3. Na Skalnom plese jest 3, więc można, ale już dalej to zależy w którą stronę <bezrady2> Ale i tak w porównaniu z Polską to jest rewelacja. Spotkaliśmy na szlaku wielu Słowaków, którzy serdecznie nam współczuli, że mieszkamy w dzikim kraju, gdzie z psem nigdzie iść nie można <bezrady2> Za to jakoś nie widziałem na Słowacji biegających swobodnie po górach zdziczałych burków, co u nas jest całkiem częste ;>
Uprząż chcieliśmy testować w Słowackim Raju, ale tym razem się nie udało <załamka>

A czy i my możemy zgłosić się do FGGW?

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 11:22
przez marieanne
baksak napisał(a):Borsuk to mówi, żebyś następnym razem tłukła TŻ w miękkie części. Nawet jak przylejesz deseczką to trwale nie uszkodzisz ]:->
Pod Chleb wjechaliśmy lanovką. Kudłaty, jak się dowiedział, że można s psom, to nie mógł się oprzeć <tak> Ale ja to bym chyba wolał pieszo... A w planach pierwotnie było przez Sedlo za Kraviarskym i zejście przez Gruń.
Co do pogody to Kudłaty mówi, że to dopiero drugi raz jak na Velkym Krivaniu widział coś więcej niż kamienie pod nogami. Za to jak szliśmy na Dumbier to było słońce. I to jest zdecydowanie przereklamowane. Bardziej mi się podobała już mgła w drdze na Ploskę.
Przez to Słowackie oszczędzanie na farbie zrobiliśmy tu i ówdzie już parę "azymutów", ale dziwnym trafem Kudłaty zawsze jakoś trafia gdzie powinien <mysli>
Na Słowacji to można iść tam gdzie jest stupeň ochrany prírody 1, 2 i 3. Na Skalnom plese jest 3, więc można, ale już dalej to zależy w którą stronę <bezrady2> Ale i tak w porównaniu z Polską to jest rewelacja. Spotkaliśmy na szlaku wielu Słowaków, którzy serdecznie nam współczuli, że mieszkamy w dzikim kraju, gdzie z psem nigdzie iść nie można <bezrady2> Za to jakoś nie widziałem na Słowacji biegających swobodnie po górach zdziczałych burków, co u nas jest całkiem częste ;>
Uprząż chcieliśmy testować w Słowackim Raju, ale tym razem się nie udało <załamka>

A czy i my możemy zgłosić się do FGGW?

O, to przez Sedlo za Kraviarskym i Poludniowy Grun to mysmy w tym roku Chleb robili :-) Bardzo fajna trasa, choć niestety pierwszy odcinek do Sedla w lesie jest masakra- spuszczają bale drewniane, więc błoto po łydki :mrgreen: Ale potem jak już się wylezie na bardziej pionowe podejście, to już jest fajnie :-)

Co do farby - my tak zimą szlismy na Krywań :-D Pod trasą kolejki, znak szlaku widzielismy raz - na dole :mrgreen: Potem dopiero się okazało, że szlismy na dziko, a szlak jest po przeciwnej stronie kolejki....... :mrgreen: Masakra, na mapie chyba 1:45 tam jest, a my 4h sie drapalismy...

A gdzie to poznajdywać, gdzie który stopień ochrony przyrody? :>

No i FGGW oczywiście zaprasza (a przynjamniej ja :-D)

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 11:48
przez baksak
No to myśmy tylko obleźli po drodze jedną górkę dookoła, zamiast podejść prosto. Ale dołożyliśmy tylko 40 minut (do 20 wg przewodnika). Ale co tam, specyfika lokalna <tak>

marieanne napisał(a):(...)A gdzie to poznajdywać, gdzie który stopień ochrony przyrody? :>(...)

Czasem są tabliczki na szlaku, ale to grubo za późno. Szukam cały czas mapy Tatr, gdzie by to było jakoś po ludzku zaznaczone. Bo na tych co można znaleźć w sieci to za dużo nie widać, chociaż wydaje się, że w Wysokich to raczej nie ma szans poza terenami narciarskimi, ale Zachodnie, kto wie?
No poza tym można znaleźć spis gdzie jest stopień 4 i 5 (czyli gdzie nie można) i sobie samemu namalować. No ale to ryzykowne, bo można wleźć gdzie nie trzeba i zapłacić "pokutę".
Już nie mówiąc o tym, że to kicha łazić gdzie nie wolno <tak>

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 11:59
przez Majszczur
marieanne napisał(a): No i FGGW oczywiście zaprasza (a przynjamniej ja :-D)
Nie widzę przeciwskazań <tak> Trzeba tylko uiścić wpisowe, składkę członkowską roczną, składkę na cele reprezentacyjne (np. wzbudzające burzliwe emocje nabzdyczonych gryzoni ziemnowodnych - rozety ]:-> - dla tych, którzy przeżyją i dotrą do mety) oraz PR (dotyczy tylko czworonogów, reszta i tak zginie w ich tle), ubezpieczenie OC (ale w Waszym przypadku tylko za Kudłatego). Składka (nieobowiązkowa) na rzecz renowacji i modernizacji (czytaj: puszka farby) ;-)

Spoiler:

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 12:14
przez marieanne
Majszczur napisał(a):
marieanne napisał(a): No i FGGW oczywiście zaprasza (a przynjamniej ja :-D)
Nie widzę przeciwskazań <tak> Trzeba tylko uiścić wpisowe, składkę członkowską roczną, składkę na cele reprezentacyjne (np. wzbudzające burzliwe emocje nabzdyczonych gryzoni ziemnowodnych - rozety ]:-> - dla tych, którzy przeżyją i dotrą do mety) oraz PR (dotyczy tylko czworonogów, reszta i tak zginie w ich tle), ubezpieczenie OC (ale w Waszym przypadku tylko za Kudłatego). Składka (nieobowiązkowa) na rzecz renowacji i modernizacji (czytaj: puszka farby) ;-)

Spoiler:

No to chyba już wiemy, kto będzie skarbnikiem FGGW? :mrgreen:

Spoiler:

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 12:25
przez Majszczur
Wolę porcjować i rozdzielać wśród ludu kultową mielonkę tyrolską <faja>
Spoiler:

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 13:05
przez marieanne
Ee, co się przejmujesz.... najwyżej będziemy izolować (Kudłaty przed chatą, smarki w chacie...... :mrgreen: a jak Twoje smarki są statystycznymi smarkami, to i ja przed chatą, tak dla bezpieczeństwa :mrgreen: )

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 13:07
przez Majszczur
Spoiler:


A co do uniformu alias kubraczka to mnie interesuje gdzie w stolicy można takowy nabyć. W normalnym sklepie z akcesoriami do wspinaczki czy jakimś szpeczjalisztycznym psim?

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 13:38
przez baksak
A mogę w ramach składek w rozliczeniu oddać Kudłatego? <prosi>
Spoiler:

Poza tym nie ma co pękać. W razie czego trzeba tylko mieć ubezpieczenie, a Horská záchranná službá czuwa ;)
Zresztą Kudłaty miał okazję schodzić pierwszy raz od bardzo dawna bez kijków i przypomniał sobie jak to jest jak bolą kolana... ;>

Jeszcze mam takie filmiki jak to dzielnie jadę lanovką:


i jak sobie moczę stópki:


Kudłaty jest najlepszy do znoszenia ze spokojem. Inne rodzeje znoszenia to nie wiem... <mysli>
A na dzieci to trzeba by wziąć klatkę <tak> tylko musi być naprawdę solidna. W końcu będzie tam też Borsuk, a to jest poważne zagrożenie! <tak> W klatce, może jakoś dotrwają. Mam nadzieję ;>
No chyba, że marieanne będzie odwracać uwagę Borsuka gołąbkami.

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 13:48
przez marieanne
Majszczur - powiem tak: z dość niejasnych mi powodów bardzo nie lubię dzieci (takich statystycznych dzieci - znam kilkoro, z którymi żyjemy w stosunkach poprawnych, wręcz przyjacielskich), a dzieci niestety w większości tę "nielubość" odwzajemniają. Żeby nie było - 7 lat byłam wolontariuszką w domu dziecka (dziwne, ale mnie lubiły), po czym 2,5 roku w poprawczaku (tam było już fajnie :mrgreen: ), po czym na 1 roku studiów postanowiłam moją niechęć ostatecznie zniszczyć i zapisałam się na koło naukowe na pediatrii. Niestety - tam była kategoria dzieci, z którą najtrudniej jest mi współżyć - 2-7 lat :mrgreen: wytrzymałam zaszczytne 1,5 miesiąca i zwiałam :mrgreen:
Ale sądząc po Grandzie i szczurzastych to Twoje dzieci raczej do kategorii "statystycznych" dzieci nie należą, więc myślę, że przeżyję :mrgreen:

Expert:
Spoiler:


Co do kijków: masakra, my kijki kupilismy dopiero rok temu, ale już je uwielbiam :mrgreen: ja to mam jeszcze takie niewiadomo co z Auchana, ale się sprawdzają - za to TŻ dostał ode mnie pod choinkę wypaśne Leki :mrgreen: Kijki są cudowne :love:

Filmiki macie czad, jak jakieś oglądam na forum to zawsze sobie wtedy przypominam, że my zawsze zapominamy nakręcic swoich :mrgreen: tak to jest, jak się nabierze do plecaka 4 obiektywy, 2 aparaty, statyw i lampę błyskową.... :mrgreen:

Aaaaa, znoszenie: właśnie mnie oświeciło - jakby Kudłaty jednak nie był w tej kwestii przeszkolony, to melduję, że mój TŻ w pewnym momencie swego życia trenował dość poważnie trójbój siłowy :mrgreen: Więc myślę, że da radę :mrgreen:


Gołąbki są teściowianej (za chwilę :mrgreen: ) produkcji.... wiec prima sort :mrgreen:

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 17:14
przez baksak
marieanne napisał(a):(...)
Spoiler:


Spoiler:

marieanne napisał(a):(...)
Co do kijków: masakra, my kijki kupilismy dopiero rok temu, ale już je uwielbiam :mrgreen: ja to mam jeszcze takie niewiadomo co z Auchana, ale się sprawdzają - za to TŻ dostał ode mnie pod choinkę wypaśne Leki :mrgreen: Kijki są cudowne :love: (...)

No to TŻ ma szansę się zrewanżować ]:-> http://www.blackdiamondequipment.com/en-eur/shop/mountain/trekking-poles/contour-elliptic-shock-compact-trekking-pole
marieanne napisał(a):(...)Aaaaa, znoszenie: właśnie mnie oświeciło - jakby Kudłaty jednak nie był w tej kwestii przeszkolony, to melduję, że mój TŻ w pewnym momencie swego życia trenował dość poważnie trójbój siłowy :mrgreen: Więc myślę, że da radę :mrgreen:

Gołąbki są teściowianej (za chwilę :mrgreen: ) produkcji.... wiec prima sort :mrgreen:

Kudłaty to ćwiczył tylko wypijanie piwa trzema łykami ;> Też dość poważnie <tak>
No i myślę, że teściowa pro form a powinna już zbierać siły do lepienia tych gołąbków <mniam>

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 17:54
przez marieanne

TŻ póki co zmusza mnie do używania tych jeg - "bo lepsze" :lol:
baksak napisał(a):Kudłaty to ćwiczył tylko wypijanie piwa trzema łykami ;> Też dość poważnie <tak>

Hm.... biorąc pod uwagę że na slowacji można tanio dostać moje ulubione, belgijskie, niedostępne w naszej puszczy piwo.... to chętnie zapiszę się do Kudłatego na nauki :mrgreen:
baksak napisał(a):No i myślę, że teściowa pro form a powinna już zbierać siły do lepienia tych gołąbków <mniam>

Teściowa gotowa zawsze i wszędzie :mrgreen: nawet słoiki mamy ładne (co by było nam żal zostawić w górach :mrgreen: )

Re: Expert Majowy Skarbiec

PostNapisane: 2012-09-18, 18:06
przez Majszczur
No ładnie. To mnie załatwiliście tym pierwszym filmikiem - teraz oprócz zaprzyjaźnionych od lat kontuzji mam kolejną - kręcz odcinka szyjnego :->

W zamkniętej klatce to ja bym się jednak bardziej obawiała o Kudłatego ;>
Spoiler:

marieanne... zabieracie słoiki z powrotem do domu? <hahaha>

NIgdy nie chodziłam z kijkami... Mówicie, że to dobre jest <mysli>