Expert i Gerda Majowy Skarbiec

To ja, Ekspert Majowy Skarbiec!

Obrazek został zmniejszony.
Pochodzę z Majowego Skarbca i trafiłem do nowego domu. Postanowiłem więc opowiedzieć jak mi tu, żeby się babcia Małgosia nie martwiła.
Otóż, przespałem już dwie noce. Okazało się, że jestem śmiałym psiuniem. W nowym miejscu jestem już starym wyjadaczem, zwiedziłem wszystkie pokoje, zaglądam na balkon. Nic mnie nie płoszy, a nawet to ja możgę kogoś spłoszyć. Bo umiem już ładnie wyć i szczekać (a w samochodzie jeszcze nie umiałem). Może tylko garderoba i łazienka mniej mi się podoba.
Póki co jem niechętnie. Nie wiem czy jestem leniem czy się rozjeżdżam na kafelkach, ale z miski to cienko mi idzie jedzenie, z ręki to jeszcze jem. Ale nie zawsze. Może z raz wtrząchnąłem swoją porcję jak na psa przystało. Tak to raczej czekam aż groszki na ręku podejdą pod pyszczek.
Dziś dostałem jakiegoś smaczka jagnięco-kurzego i to było to! Czekam aż zaczną mnie karmić tylko tym, ale to jest raczej wątpliwe (z tego co podsłuchałem).
Siusiam w zasadzie trafiając za każdym razem w wyznaczone miejsca (jedyne gdzie się nie rozjeżdżam). Kupkam też tam i nieźle mi idzie.
W nocy budzę się na kupkanie, siusianie i marudzenie. Poza tym staram się wyciągnąć dwunożnych z łóżka*, ale to się w zasadzie nie udaje. Chyba że siusiam lub kupkam. To wprawia ich w zachwyt i wyłażą. Ale ileż razy można nakupkać?
Oczywiście jako BPP nie śpię na tym śmiesznym i miękkim czymś. Śpię sobie na podłodze, czasem na ręczniku. Choć słyszałem jak kudłaty dwunóg mówił, że jego porzedni pies by go wyśmiał, gdyby kazał mu się choć na chwilę położyć na podłodze. To na pewno nie był BPP!
Ponieważ jestem BPP, pierwszą osobą, którą spotkałem tuż po wylezieniu z samochodu przed nowym domem była FORUMOWICZKA Z NASZEGO FORUM. Durne dwunogi oczywiście nie zapamiętały nicka, którego ta przesympatyczna pani podała. Ale czego można oczekiwać po takich... tak czy inaczej BARDZO JĄ BERNEŃSKO POZDRAWIAM.
Mimo tego, że jestem w nowym domu tak krótko, to już znam większość sąsiadów. Też poznałem ich wchodząc do budynku. Tak jakoś wylegli... dwunogi dość prędko mnie zabrał, więc zdążyli tylko krótko mnie pogłaskać, ale zawsze. Byli sympatyczni więc czasem w nocy ładnie i szczekająco ich pozdrawiam.
W czwartek mam iśc do doktora, który mnie odrobakuje, nadoktorzy i w ogóle. Podobno jest sympatyczny, ale to się jeszcze okaże.
__________
* Ładne mi łóżko! Kanapa w psim pokoju (przypis dwunożnego).

Obrazek został zmniejszony.
Pochodzę z Majowego Skarbca i trafiłem do nowego domu. Postanowiłem więc opowiedzieć jak mi tu, żeby się babcia Małgosia nie martwiła.
Otóż, przespałem już dwie noce. Okazało się, że jestem śmiałym psiuniem. W nowym miejscu jestem już starym wyjadaczem, zwiedziłem wszystkie pokoje, zaglądam na balkon. Nic mnie nie płoszy, a nawet to ja możgę kogoś spłoszyć. Bo umiem już ładnie wyć i szczekać (a w samochodzie jeszcze nie umiałem). Może tylko garderoba i łazienka mniej mi się podoba.
Póki co jem niechętnie. Nie wiem czy jestem leniem czy się rozjeżdżam na kafelkach, ale z miski to cienko mi idzie jedzenie, z ręki to jeszcze jem. Ale nie zawsze. Może z raz wtrząchnąłem swoją porcję jak na psa przystało. Tak to raczej czekam aż groszki na ręku podejdą pod pyszczek.
Dziś dostałem jakiegoś smaczka jagnięco-kurzego i to było to! Czekam aż zaczną mnie karmić tylko tym, ale to jest raczej wątpliwe (z tego co podsłuchałem).
Siusiam w zasadzie trafiając za każdym razem w wyznaczone miejsca (jedyne gdzie się nie rozjeżdżam). Kupkam też tam i nieźle mi idzie.
W nocy budzę się na kupkanie, siusianie i marudzenie. Poza tym staram się wyciągnąć dwunożnych z łóżka*, ale to się w zasadzie nie udaje. Chyba że siusiam lub kupkam. To wprawia ich w zachwyt i wyłażą. Ale ileż razy można nakupkać?
Oczywiście jako BPP nie śpię na tym śmiesznym i miękkim czymś. Śpię sobie na podłodze, czasem na ręczniku. Choć słyszałem jak kudłaty dwunóg mówił, że jego porzedni pies by go wyśmiał, gdyby kazał mu się choć na chwilę położyć na podłodze. To na pewno nie był BPP!
Ponieważ jestem BPP, pierwszą osobą, którą spotkałem tuż po wylezieniu z samochodu przed nowym domem była FORUMOWICZKA Z NASZEGO FORUM. Durne dwunogi oczywiście nie zapamiętały nicka, którego ta przesympatyczna pani podała. Ale czego można oczekiwać po takich... tak czy inaczej BARDZO JĄ BERNEŃSKO POZDRAWIAM.
Mimo tego, że jestem w nowym domu tak krótko, to już znam większość sąsiadów. Też poznałem ich wchodząc do budynku. Tak jakoś wylegli... dwunogi dość prędko mnie zabrał, więc zdążyli tylko krótko mnie pogłaskać, ale zawsze. Byli sympatyczni więc czasem w nocy ładnie i szczekająco ich pozdrawiam.
W czwartek mam iśc do doktora, który mnie odrobakuje, nadoktorzy i w ogóle. Podobno jest sympatyczny, ale to się jeszcze okaże.
__________
* Ładne mi łóżko! Kanapa w psim pokoju (przypis dwunożnego).