A oto zdjęcie Roxy zrobione pare dni temu:
Stoi na nie równym podłożu(widać, ze przednie łapy są niżej i zrobiła sie fałdka na grzbiecie).
Oto moja mała, wychudzona, łysa Kluska

.
No dobra, do tej wychudzonej to jej jeszcze trochę daleko. Natomiast tylko uszy i włos na piersi ma opierzone. Ogon , przy ogonie Igora, wyglada wręcz jak miotła, nie mówiać o portkach. Ale juz jej ładnie odrasta włos na grzbiecie, z dnia nadzień ma go coraz wiecej i jest coraz dłuższy :).