HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Galeria z ogólnym dostępem. Można się tu pochwalić swoją pociechą!

Moderator: Apcik

HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2011-09-01, 19:00

Zachęcona pozytywnym odzewem ludzi i korzystając z chwili czasu, pragnę zaprosić Was do rzucenia okiem i - dzięki temu - przeżycia z nami nowej przygody, zatytułowanej: "Świat wg Appenzellera, Harleya".

Jako współnarrator tej opowieści, w ramach prologu, pozwolę sobie opowiedzieć jak to się stało, że Harley trafił pod nasz dach. Otóż... ;-) pewnego razu, dawno dawno temu, pewna bardzo przeciętna rodzina musiała podjąć decyzję decyzję nijak nie pasującą do ich spokojnego i przeciętnego życia. Musieli podjąć decyzję i zebrać siły, aby pomóc odejść absolutnie nieprzeciętnemu psu, ich najlepszemu przyjacielowi, pięknemu żółtemu bokserowi, nadającemu kolor ich życiu przez ponad 13lat... i tak oto ich życie na powrót stało się "szare do bólu".

Falco:
Obrazek

Mijały dni, tygodnie i miesiące i choć ból wciąż był trudny do opisania, to po pewnym czasie byliśmy w stanie zacząć wspominać naszego przyjaciela. Jedno wiedzieliśmy: drugiego takiego nie będzie! I choćby nie wiadomo ile miotów się urodziło, żaden - choćby najpiękniejszy i po najlepszych rodzicach - nie będzie naszym Falco. Los prawdziwie "pokarał nas" idealnym bokserem. Po roku, kiedy tęsknota za psem w domu, zaczęła przewyższać ból wspomnień, temat psa wrócił. Po kolejnym roku dyskusji, deklaracji, próśb, gróźb i obietnic padło sakramentalne TAK. TAK, chcemy psa, będziemy mieć psa!

Pomysłów na rasę było milion. Jedno było pewne: nie będzie to bokser. Z dwóch powodów: chcieliśmy uniknąć ciągłych porównań, ale i przywoływania bolesnych wspomnień, oraz chcieliśmy rasę możliwie jak najzdrowszą, a boksery słyną ze swojej chorowitości.

Przez rok przewinęło się pomysłów mnóstwo: Bauceron, Owczarek Podhalański, Alaskan Malamute a nawet DSPP... Potem postanowiliśmy zainteresować się mniejszym gabarytem, ale aktywniejszym. Psem nie tylko będącym "ozdobą kanapy" ale i do towarzystwa dla przejażdżek rowerowych, spacerów konnych po lesie. Tutaj też pomysłów było nie mało: Wyżeł węgierski, Amstaf, Husky... I kiedy już straciliśmy nadzieję, sam diabeł podszepnął: a może APPENZELLER?

Nie pytajcie, gdzie obiła mi się o uszy po raz pierwszy ta rasa, nie pamiętam który link kliknęłam jako pierwszy, podpowiedziany przez Google, wiedziałam jedno: o kurczę, to przecież dla nas pies! Pięknie malowany, charakterny, odważny i zgodny z inwentarzem. Znalazłam hodowle, podzwoniłam, popytałam, zaznajomiłam się z dostępną literaturą, przeszukałam fora i w kwietniu tego roku wybór padł na Czandorię, i ich oczekiwany miot ze skojarzenia Juka/Al Capone. Marzył mi się czekoladowy piesek (havana), jednak wszyscy w Polce skutecznie studzili mój zapał: "w Polsce najwcześniej za rok! Na razie nie ma szans na czekoladowego maluszka. Tymczasem, może warto importować malucha z Czech skoro Pani zależy?"

Powiedziałam sobie: jeżeli apek okaże się sukcesem, drugi do dwupaku będzie czekoladowy. Tymczasem, czekamy na Ciebie Czarnuszku, i się doczekać już nie możemy! - Tak było :-)

Potem mail: "Rodzimy!", następnie euforia, bo jest całe i zdrowe dziewięć sztuk. A potem szok: urodziły się czekoladowe! Trochę stresu, mail z najważniejszym pytaniem i... Wyobraźcie sobie moją minę, jak dostałam maila od Agnieszki z Czandorii: "(...)drugi czekoladowy szczeniak to piesek. Musi więc on trafić do Pani!"

Musiał, zgadzam się. Do dziś uważam, że to był znak od Boga, iż podjęta decyzja była najlepszą z możliwych.

Pierwsze samodzielne i chyba najważniejsze dla mnie zdjęcie małej świnki:
Obrazek

Miałam wrażenie, że czas nie mógł płynąć wolniej, ale gdzieś pod koniec lipca udało się! W niemożliwie gorącą niedzielę, zawitaliśmy z Czandorii w odwiedzimy. Niesamowicie gościnni gospodarze, przesympatyczne psy i wspaniała, domowa atmosfera przekonała nas, iż podjęliśmy słuszną decyzję, w nagrodę której została nam podarowana możliwość poznania "naszego" psa.
Obrazek
Obrazek

Aż wreszcie nadszedł długo oczekiwany odbiór malca. Ostatnie zakupy, ostatnie konsultacje "co zabrać, co może sie przydac", ostatnie formalności i po ponad 4h, prawie 400km, Harley (Aslan CZANDORIA), zawitał w naszym domu. Chyba nie muszę dodawać, że swoją odwagą, niezależną naturą i przebojowością od raz zawładnął moim sercem?
Obrazek

Harley, jak tylko się zadomowił, pokazał swoje prawdziwie oblicze. Dla swoich jest kiedy trzeba wesołym błaznem, a kiedy trzeba, bezszelestnym cieniem. Nie doprasza się sam o uwagę, on ma swoje sprawy: ogród przecież wymaga regularnego patrolowania, a kość sama się nie obgryzie! Zaczepiony jest wulkanem energii i szczęścia, na głowie by stanął, jeżeli tylko zostałby o to poproszony. Rozszczekany, rozbawiony, ganiający liście i tarzający się w zielonej trawie. Dla swoich jest po prostu psem.
Obrazek
A dla obcych? Cóż, dla obcych to ani szczeniak ani piesek. To prawdziwy Appenzeller. Obszczeka, obwarczy a pogłaskać się nie da. Czujny, ma na Ciebie oko... musisz się z tym liczyć
Obrazek

Jest tak odmienny od tego "co znamy", że chodzimy przy nim i nadziwić się nie możemy. A on czasem patrzy się na nas, jakby się pytał: "dlaczego jesteście tacy dziwni? I tak się dziwnie patrzycie? Jestem po prostu psem..." A my tym bardziej nadziwić się nie możemy, jakiego mamy "dorosłego" i samodzielnego szczeniaka. Jak szalenie niezależną jest jednostką, z własnymi przemyśleniami i wewnętrznym poczuciem odpowiedzialności. A przecież to 11-tygodniowy szczeniak! On czasem tylko westchnie, jak ktoś się obok niego, a na jego posłaniu położy. "Ci ludzie... - zdaje się mówić - tacy zależni, niesamodzielni. A potem szczekać trzeba, żeby im krzywdy nie zrobili" i po chwili czułości wstaje i idzie na obchód ogrodu...

Cóż mogę dodać?

W świecie boksiarzy nastała era appenzellera.
Ostatnio edytowano 2011-09-01, 21:09 przez Sierra, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez wiki1710 » 2011-09-01, 19:29

Piękna opowieść <tak> A ten Twój czekoladek taki....taki....<brak słów>....ładny :okok:
P.S. Czy na 'chłopca' mówi się ładny? Powinno być chyba przystojny :mrgreen:
Avatar użytkownika
wiki1710
 
Posty: 549
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-06-04, 13:52
psy: Nelly (DSPP), Layla (BPP)

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Majszczur » 2011-09-01, 19:36

O mamo!... jaki piękny prosiaczek :shock: ... :love2:

a ja taka niedodukowana jestem że nawet nie wiedziałam iżi stnieją czekoladkowe apki :oops:
Avatar użytkownika
Majszczur
 
Posty: 4678
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-16, 19:00
Lokalizacja: Warszawa
psy: BPP: BERTA (*)... GRANDA (Princess Lovely Lady)

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Olcia » 2011-09-01, 19:46

Wspaniały maluch! Jestem ciekawa czy odziedziczył charakter po tatusiu i co z niego wyrośnie.
Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Kinga & Panda » 2011-09-01, 19:47

Jest PRZEPIĘKNY! <buzki> A opowiść super <okok>
Majszczur napisał(a):a ja taka niedodukowana jestem że nawet nie wiedziałam iżi stnieją czekoladkowe apki :oops:

Niestety muszę się przyznać do tego samego :oops:
Avatar użytkownika
Kinga & Panda
 
Posty: 471
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-07, 20:09
psy: Panda, Dżeki

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Justynka » 2011-09-01, 20:04

Cudny <buja_w_oblokach> ja też nie wiedziałam, że apki mogą być czekoladowe..Wasz psiak jest naprawdę wyjątkowy ;-)
Avatar użytkownika
Justynka
 
Posty: 1017
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-08-18, 09:15
Lokalizacja: Gdańsk
psy: Pako

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Milla » 2011-09-01, 20:10

Niesamowita historia i wspaniale opisana ;-)
A Młody baaardzo fajny :love:
Avatar użytkownika
Milla
Moderator
 
Posty: 1383
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-10-24, 12:21
Lokalizacja: Podkowa Leśna
psy: Maja[*], Bonita oraz klan A&B&D

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Kamil » 2011-09-01, 20:29

Ale fajny czekolandes :-D
Avatar użytkownika
Kamil
 
Posty: 1461
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-04-12, 22:27
psy: Jantar i Atos

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2011-09-01, 21:35

Dzięki wszystkim po kolei i każdemu z osobna :-D

Rzeczywiście, umaszczenie havana brown to, z tego co doczytałam, dopiero obecnie zyskuje na popularności. Jedne źródła podają że umaszczenie to zostało uznane w latach pięćdziesiątych, inne że w latach osiemdziesiątych... pewnie nie trudno to zweryfikować (np. w PZK, oddziale czy Klubie Rasy) ale faktem jest, że uznane zostało niedawno i że do tej pory umaszczenie to, było bardzo skutecznie eliminowane. Bo co to za szwajcar, brązowy? ;-) Z tego, co wyczytałam, już po "urasowieniu" Apków, brązowe szczeniaki były albo zabijane, albo oddawane do budy czy na wieś, jako zwyczajne kundle do pracy. Bo gen warunkujący to umaszczenie był obecny w rasie od zawsze. Podobno m.in dlatego, czekoladowe osobniki są bardziej cięte, pracowite i aktywne. Ile w tym prawdy? Zobaczymy... ;-)

Tymczasem, jako rzadkość, w ostatnich czasach brązowe Appenzellery zaczęły być poszukiwane. A jak wiemy ludzie (czyli odbiorcy/klienci) lubią egzemplarze wyjątkowe i na przekór fanom rasy "starej daty i wiary" zaczęły być porządane. Prawo rynku <faja> Czego i ja jestem pośrednio dowodem. Pośrednio, bo po prostu spodobały mi się ich wyjątkowe bursztynowo-zielone oczy... i przepadłam dla nich. <skromny> A że jak dowiedziałam się, jaką są rzadkością, poczułam się wyjątkowo? Cóż, to dodatkowy smaczek :mrgreen:
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez calamansi » 2011-09-01, 21:38

Śliczny a może powinnam powiedzieć słodki,prawdziwa czekoladka :love2:
Avatar użytkownika
calamansi
 
Posty: 96
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-02-21, 11:40
Lokalizacja: Norwegia
psy: Fado smuteczek :-)

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Elmo » 2011-09-01, 21:46

Cudo totalne :love2:
Ten wyraz pyszczka i kolor <buja_w_oblokach> :love: Zakochałam się! Pierwszy Apek, który aż tak bardzo mi się podoba :love:
Majszczur napisał(a):
a ja taka niedodukowana jestem że nawet nie wiedziałam iżi stnieją czekoladkowe apki :oops:

Te, Majszczur, to my chyba na pewno wręcz :mrgreen: idziemy razem na kurs- trzeba poznać trochę świata, a nie tylko się wpatrywać w nasze Berny :lol: Trza się brać do roboty, skoro na świecie, to już się nawet takie cuda jak brązowy Apek rodzą :love2:
:lol: :lol: :lol:
Spoiler:
Avatar użytkownika
Elmo
 
Posty: 1322
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-05-09, 21:30
Lokalizacja: Płock
psy: Etap i... :]
Hodowla: Majowy Skarbiec

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez kerovynn » 2011-09-02, 10:17

Sierra napisał(a):Obrazek

Sierra napisał(a):po prostu spodobały mi się ich wyjątkowe bursztynowo-zielone oczy..

no właśnie, te oczy... patrzyłam na fotkę i "coś" mi nie pasowało, a to inny kolor oczu :-D .
Piękny jest, gratulacje i niech się zdrowo chowa :-D :-D :-D
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez SwissW » 2011-09-02, 12:07

Wspaniały pies :radocha2:
Widać, że chłopak ma "to coś" 8-)
Avatar użytkownika
SwissW
 
Posty: 1584
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-02-09, 14:04
Lokalizacja: Zegrze
psy: Bobi i Riko

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2011-09-02, 17:19

Dzięki wszystkim :-D

Charakterek ma pikantny, przyznaję :-D Na razie zapowiada się, że charakterkiem poszedł w mamusię... ale nie wiem, czy wypada tak mówić, biorąc pod uwagę całą socjalizację przed nami. Na razie jakoś się udaje go socjalizować, więc może za wcześnie na wyroki w kogo się wdał? ;-)

W przedszkolu zrobił bdb wrażenie! Był bystry, pewny siebie i bardzo ładnie się bawił, jako że organizatorki bardzo uważają na szczeniakowe zabawy. Nie ma tam miejsca na zabawę pt: ja bawię się Tobą, ty piszczysz i uciekasz. Tymczasem już na pierwszym spotkaniu Harry zabłysnął pozytywnymi społecznymi zachowaniami i umiejetnością zabawy z nawet mniejszymi od siebie :-D

Tu z JRT, Zizou:
Obrazek
Obrazek

Pisałam o odwadze i niezależności, bo codziennie jestem pod coraz większym wrażeniem, jak radzi sobie z nową sytuacją: domową, życiową. Dość dodać, że od kilku miesięcy mamy remont nawierzchni na ulicy przy której mieszkamy. Ciężki sprzęt, koparki, walce, wysypywanie tłucznia, wszechobecny hałas i kurz, a młody? Tylko "bystrzeje" i ew. powarkuje. Zakręcony ogonek jest najlepszym miernikiem jest nastrojów, bacznie zatem go obserwujemy ;-)

Harley do niedawna gardził i swoim posłaniem (ma własną kanapę, tutaj na razie sam materac aby mógł się oswoić), i swoją klatką. Nie wiedzieliśmy dlaczego? W klatce nie jest zamykany (przy czym ona jako "azyl" stoi w mojej sypialni, w cichym kącie), posłanie ma w strategicznym miejscu, skąd ma widok na kuchnie-salon-przedpokój (open space). Tajemnica rozwiązała się sama podczas burz: temperatura! Wszędzie my było za gorąco :lol: Zimne kafelki w kuchni? Drzemka pod drzwiami balkonowymi w mojej sypialni? Idealnie :mrgreen:

Po czym temperatura spadła i oto Harley, nie dość że całe noce przesypia w swojej klatce, zagrzebany w swój kocyk, to jeszcze w salonie, nareszcie gości się na swojej kanapie, jak na lwa salonowego przystało <haha>
Obrazek
(na zdjęciu ze swoją ulubioną zabawką, która niestety zeszła już z tego świata ;> )

Tymczasem kombinujemy jak go na dobre rozbawić, bo kategorycznie odmawia bawienia się zabawkami, jeżeli nie są obtłuczoną gruszką prosto z drzewa, lub pustą butelką... <hahaha>
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Kaja z Sabą » 2011-09-02, 17:23

Cudowny jest. Coś czuję, że to będzie jedna z moich ulubionych galerii. ]:->
Avatar użytkownika
Kaja z Sabą
 
Posty: 626
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-09-22, 13:33
Lokalizacja: Śląsk..
psy: Saba (Aninbernus ETIUDA) (*)

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Dagmara » 2011-09-02, 19:19

Gratuluję piesia... brązowa czekoladka rzuca się w oczy <tak> jest śliczny. Niech wam się zdrowa chowa :)
Na pewno będę tu zaglądac bardzo często :mrgreen:
Avatar użytkownika
Dagmara
 
Posty: 260
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2010-05-12, 17:28
Lokalizacja: ok. Płocka
psy: Bajka

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez luna » 2011-09-03, 12:20

piękne oczy, hipnotyzujące, można w nich utonąć. mniam
Avatar użytkownika
luna
 
Posty: 169
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-23, 19:17
Lokalizacja: Skierniewice
psy: Luna BPP

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Agnieszka » 2011-09-03, 12:29

Jest boski!A fotki rewelacja . Appkowi zrobić zdjęcie portretowe prawie niewykonalne:) A tu proszę jakie cudne.
Avatar użytkownika
Agnieszka
 
Posty: 1151
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 22:54
Lokalizacja: Granówko
psy: www.czandoria.pl

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2011-09-03, 13:10

Dzięki :-D , mam nadzieję, że "dorośniemy" do waszych komplementów <skromny>

Agnieszko Ja to mam problem, żeby zrobić mu zdjęcia w biegu :shock: Dlatego ma prawie same portrety, bo jak już usiądzie, czy się położy, to wreszcie mój aparat jest w stanie za nim nadążyć :lol:
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez kerovynn » 2011-09-03, 17:35

Sierra napisał(a):Obrazek

A tu ma nosek w kształcie idealnego serduszka - no boski poprostu <brawo> :love2: :love2: :love2: :love2: :love2:
Avatar użytkownika
kerovynn
 
Posty: 5300
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-03-06, 13:09
Lokalizacja: Poznań
psy: DSPP Ester Czandoria Ogar Pl Nokturn Olfactus

Następna strona

Powrót do Galeria psiaków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości

cron