HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Galeria z ogólnym dostępem. Można się tu pochwalić swoją pociechą!

Moderator: Apcik

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Szilkowa » 2012-04-16, 15:05

Jest szansa na filmik z frisbowych poczynań? :-D
Avatar użytkownika
Szilkowa
 
Posty: 3098
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-08, 11:52
Lokalizacja: okolice Gorzowa
psy: Szila-bpp Tia-bc

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2012-04-16, 23:14

Baksak Jasne, bardzo chętnie! :-D W razie czego wyślę odpowiednio wcześniej info na PW z numerem telefonu, przybliżoną datą i godziną :-D

Szilkowa Na razie nie mogę się doprosić o więcej zdjęć (mam te dwa, ze stu zrobionych do tego czasu), ale niewykluczone, że jeżeli pogoda się poprawi wreszcie i do kolejnej lekcji dojdzie (w ten weekend była najpierw przełożona a potem odwołana :-( ) to wyciągnę mojego M i jakieś filmiki będą. Zwłaszcza, że już jeden powstał, ale na sam koniec zajęć i z jakiegoś końcowego rollerka. Dodam, że jeszcze go nie miałam okazji obejrzeć <skromny>
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Szilkowa » 2012-04-16, 23:45

O to w takim razie czekam na filmik :-) A z kim są zajęcia?
Avatar użytkownika
Szilkowa
 
Posty: 3098
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-04-08, 11:52
Lokalizacja: okolice Gorzowa
psy: Szila-bpp Tia-bc

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2012-05-16, 19:19

Majówka, majówka i po majówce.

Przez upały nie daliśmy radę pofrisbować za to udało się nam zwodować ;-)

Cały długi weekend spacerowaliśmy, biegaliśmy i uczyliśmy się pływać. Z dumą donoszę, że Harley woduje się jak prawdziwa wydra :radocha2:

"psy obronne" ;-)
Obrazek
szaleństwo biegania!
Obrazek
pierwsze niepewne kroczki...
Obrazek
i pierwsze rozpaczliwce ;-)
Obrazek
Ale efekt? Warto było! :-D
Obrazek
Zaciesz psa po? Bezcenny :-D
Obrazek
"wydry - aportery" :mrgreen:
Obrazek


I na deser, mój szczeniak. Cały dorosły, poważny... kiedy to się stało?
Obrazek
Obrazek

Pozdrawiamy Ciepło :-D
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez baksak » 2012-05-16, 19:25

Urocze "rozpaczliwce" <rotfl>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Elmo » 2012-05-16, 22:46

O! Widzę, że i kolega est psem wodnym <tak> Super, tak trzymać!
Avatar użytkownika
Elmo
 
Posty: 1322
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-05-09, 21:30
Lokalizacja: Płock
psy: Etap i... :]
Hodowla: Majowy Skarbiec

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez asia78 » 2012-05-17, 10:31

Ślicznie wyrósł.
Avatar użytkownika
asia78
 
Posty: 1746
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-25, 00:37
Lokalizacja: Warszawa
psy: Appenzellerka Amanda

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2012-05-18, 13:50

Dzięki :-D

Nie powinnam się odzywać, bo co się odzywam, to tylko nad nim pieję ;-) A prawda jest taka, iż mój pies zwyczajnie stal się tym, kim miał się stać: psem towarzyszem, wiejskim burkiem. I taki jest. Sam 'melduje się' co kilkanaście minut po czym leci "na obchód" np. stajni. Na spacerach trzyma się w nowych miejscach trochę z tyłu, w znanych sobie idzie równo ze mną czasem minimalnie z przodu. Podąża za mną, za nami. Jak pomyślę, jaką gehennę mi sprawił jak miał pół roku, jak załamywałam ręce... a trzeba było dać mu po prostu być. Dać mu pomyśleć, potowarzyszyć. Poczekać.

Teraz jest psem, o którym marzyłam. Ideałem nie jest (bo szczekliwy jest, że łojezu... :kulka: ) ale jest psem sterowanym nie na głos, nie na smaka, nie jest psem cyrkowym ani nadaktywnym. Ciężko go zmotywować do sztuczek - choć łapie je w minutę i "umie je" już na zawsze zaraz następnego dnia - nie sposób go zabiegać na śmierć, bo równie ceni sobie ruch co leżenie "do góry kołami" i nie da się zamęczyć. Ale nie pamiętam, kiedy ostatnio musiałam karcić jego zachowanie, takie w życiu codziennym. Kiedy mi towarzyszy. Spacery to 100% przyjemność, niezależnie od tego, czy jesteśmy w centrum miasta Warszawy czy w głuszy, leśnej dziczy. Życie z nim w domu przypominam życie z dużym, rozrywkowym kotem. Kiedy jest, głośno domaga się uwagi, ładuje sie na kolana/laptopy/w pościel niczym 4kg kotek. Kiedy się bawi, to jak szatanisko, a kiedy śpi, kiedy chce odpocząć... to nie ma psa. Cisza, spokój i tylko pewność, że znajdę go nie na posłaniu a śpiącego pod moim łóżkiem, lub biurkiem (jeśli pracuje). Nie ma psa. Jest tylko cicho mruczący kotek, przeciągający się leniwie ;-)

No cóż, wygadałam się. <skromny> I teraz naprawdę, NAPRAWDĘ rozumiem, dlaczego te psy nie są w stanie zdobyć szerszej popularności. Dlaczego to nie psy dla każdego. Appenzeller jest psem dla bardzo określonych ludzi. I do bardzo określonych warunków.

Cieszę się, że umiałam się przystosować. Że starczyło mi intuicji i odpuściłam, kiedy było naprawdę ciężko i źle. Teraz?

Mam poczucie, że dokonałam dobrego wyboru. I aktualnie jedyne o czym marze, to o jakimś Czarnulku do dwupaku, bo wiem, że Harley jest tego warty. Aby jeszcze raz przez to przejść, zainwestować uczucia i czas, żeby mój mądry Szczeniak (cały dorosły...) już do końca swego życia nie był sam choćby nawet jednej doby! A miał kogoś z kim mógłby dzielić swoje przygody, podłogę pod moim łóżkiem, kanapę. Nie mogę przestać myśleć, że jestem całym jego życiem, kiedy pracuje, studiuję... a on czeka. Spokojnie, po cichu czeka na mnie jak kot. Nie broi, nie wyje. Wie, że wrócę. I że będzie fiesta na dobre kilka godzin... chce "oddać mu" drugą połowę jego życia.

Tak to oto marzenia się spełniają...i zmieniają. Nie wiem, czy ktoś to przeczytał, ale jeśli tak to trzymajcie proszę kciuki. Może za rok?
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Ruda » 2012-05-18, 15:08

To się nazywa prawdziwa, mądra wzajemna, ludzko-psia miłośc. Dla wybranych "człowieków", bo mądrych i cierpliwych ( i rasie nie dla każdego i bardzo dobrze!)Tak trzymajcie! A co do dwupaku: gorąco polecam. Mój jest co prawda entlowy i męsko-damski i na pewno wiem,że była to najlepsza decyzja. Żaden, najbardziej kochający człowiek i nie da psu tego, co drugi pies. I to jest dopiero dla wszystkich pełnia szczęścia:). Nasz Cyr miał dwa lata, jak przybyła do nas Urania. I to był dobry czas...
Ruda
 
Posty: 209
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-12-05, 17:15
psy: cyrus@urania

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez baksak » 2012-05-18, 20:14

Sierra napisał(a):(...) Nie wiem, czy ktoś to przeczytał, ale jeśli tak to trzymajcie proszę kciuki. Może za rok?

Cała banda ktosiów myślę... <tak>
Wygląda na to, że obojgu wam się poszczęściło, że tak na siebie trafiliście. <brawo> <okok>
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez m_u » 2012-05-19, 08:01

Trzymam kciuki :okok:
Avatar użytkownika
m_u
 
Posty: 60
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2012-04-30, 13:38
Lokalizacja: Białystok
psy: cavalier Dante, wkrótce będzie berneńczyk

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Olcia » 2012-05-19, 11:16

Sierra, pięknie napisane.
I dołączam do grona trzymaczy kciuków za towarzysza dla Harrego. Znam tę potrzebę.
Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2012-05-21, 14:53

Dzięki dziewczyny <skromny> :-)

Miałam potrzebę uzewnętrznienia się, miałam potrzebę pozachwycania się przyznaję... także jeszcze raz dziękuje. Przede wszystkim za cierpliwość w czytaniu ;-) Ale mam za swoje: pies dał mi tak do wiwatu w weekend, że powinnam odszczekać wszystko co dobre napisałam w poprzednim poście :lol:

Z dnia na dzień przypomniało mu się, że jest psem pasterskim i dosłownie z dnia na dzień zaczął mi zaganiać konia na którym siedzę. Te puszczone luzem ignoruje (od szczeniaka pilnuje jego zapędów) a chodzące na placu są niewidzialne, dopóki ja na którymś nie siedzę. Do tej pory bywał "zaalarmowany" że siedzę np na koniu innym niż Czardasz, lub gdy mój prywatny się biesił/brykał/furczał ale nigdy nie podchodził, tym bardziej nie zaganiał! A włączyło mu się na tyle mocno, że nawet odważył się kilka razy "capnąć" za ogon lub za pęcinę mojego Czardasza. Niech dziękuje swojemu psiemu Bogu, że mój koń ma cierpliwość anioła i próg wrażliwość średniowiecznej armaty, bo inaczej zęby na wystawie mogłabym pokazać sędzinie z własnej ręki <faja>

Więc wracamy do podstaw, i zamierzamy odświeżyć kilka zasad poprawnych stosunków koń-pies. Nawet jeżeli to JEST pies pasterski do bydła, a koń bardziej przypomina masywnością i wrażliwością mięsnego byka niż szlachetnego rumaka :lol:
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2012-05-21, 14:58

I na deser, jedyne wspólne i aktualne zdjęcie chłopaków jakie mam. Kochane dzieciaki :-D
Obrazek

Pozdrawiamy całą trójką :-D
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Iguana » 2012-05-29, 09:54

Fajnie się was czyta i fajnie ogląda <okok>

Pozdrawiam <papa>
Avatar użytkownika
Iguana
 
Posty: 69
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-11-07, 19:47
Lokalizacja: Poznań
psy: Amir-apenzzeller
Hodowla: czandoria

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Cefreud » 2012-05-29, 12:33

na capanie za ogon nie wiem co poradzić. Moje psy nigdy takich zapędów nie miały. Max ich możliwości było leżenie na środku ujeżdżalni i oglądanie co się dzieje wokoło ( ewentualnie uwalenie tyłka na środku np. oksera prze4z który właśnie mieliśmy skakać :-) )

Fajnie, że udało Wam się dograć z Harleyem. Czasem myślę, że niektórzy ludzie kupują psa biorac pod uwagę jego wygląd a nie cechy użytkowe ( nie pisze tego absolutnie do Ciebie, raczej do milonów właścicieli utuczonych beagli, które świat zwiedzają na smyczy flexi)
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Sierra » 2012-06-15, 12:06

Muszę powiedzieć, że jeżeli chodzi o jego instynkt pasterski to wciąż nieźle daje się nam we znaki. O ile Czardasza przestał "zaganiać" (bo mocno go teraz pilnuje i przywołuje do porządku), o tyle ostatnio spróbował szczęścia z innym koniem. Mój koń nie kopie, prędzej pogoni i obfuka porządnie, niestety nie wszystkie takie są... Kolega go zawołał (bardzo się lubią, Harley i Jasiek), w ręku prowadził swoją kobyłkę, Harrego z zabawie poniosło okrążył kobyłę raz, drugi, capnął w pęcine i... dostał takiego strzała, że przeleciał na przysłowiową drugą połowę placu :shock:

Na szczęście psu nic się nie stało, jeszcze w szoku przyleciał do mnie (z moim koniem właśnie wychodziłam z placu i byłam pod stajnią jak się wszystko wydarzyło) i trzymał się przy nodze do końca pobytu. Szczęście w nieszczęściu, że nabrał pokory wobec koni i przypomniało mu się, że nie każdy koń to taki dobry Miś jak mój. Wciąż jeszcze - niedopilnowany - próbuje je okrążać czasami, ale nie ma odwagi podejść żeby capnąć/złapać za ogon. Tyle mojego... :boszz:

Ale, ale! :-D

Żeby udowodnić, że żyjemy i mamy się dobrze, wrzucę dwa kadry z ostatnich zdjęć. Zdjęcia były robione z okazji kolejnej "połówki" kolejnej rocznicy (tak się złożyło, że obchodzimy połówki a nie jedności rocznicowe ;-) ) i Harley, jako ważny członek rodziny, oczywiście też się załapał :-D Czardasz zresztą też, ale to nie to forum... ;-)

Przytulańce między właściwymi zdjęciami:
Obrazek
Oraz: w czasie deszczu dzieci może się nudzą, ale na pewno nie Appenzellery ;> :lol:
Obrazek

Pozdrawiamy jak zwykle Ciepło! :-D
Avatar użytkownika
Sierra
 
Posty: 247
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-06-06, 17:13
Lokalizacja: Warszawa i okolice
psy: Harley

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez baksak » 2012-06-15, 12:38

To się nazywa wstrząsowa kuracja! <uoee> Dobrze, że nic się mu nie stało.
Avatar użytkownika
baksak
 
Posty: 2750
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2011-03-28, 13:21
Lokalizacja: Warszawa
psy: Expert [*] i Gerda (Majowy Skarbiec)

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Daria + Chila i Luna » 2012-06-15, 12:51

fajny czekoladek, ostatnio widziałam berna czekoladka
Daria + Chila i Luna
 
Posty: 3320
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-02-28, 23:31

Re: HARLEY, moja czekolada z chili ;)

Postprzez Olcia » 2012-06-15, 14:04

Co "nie to forum"? Tu się wszystkie stworzenia kocha, upraszam o fotki Czardasza!
Avatar użytkownika
Olcia
 
Posty: 1670
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2009-05-27, 01:16
Lokalizacja: Warszawa
psy: entlebucherka Negra

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Galeria psiaków

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości