annasm napisał(a): A jak mała rozrabiara?
Mała rozrabiara ma kocią naturę
W dzień jest spokojna, dużo "leżakuje", a jak robi się ciemno to dostaje małpiego rozumu i wariuje do 2-giej w nocy
Oczywiście w swoje wariactwa wciąga Horacego i galopują po salonie jak stado koni. Wychodzę z nimi jeszcze na dwór, żeby sie wylatały, bo by chyba dom rozniosły na amen
Horacy dawno tyle ruchu nie miał
Około ósmej rano nieco lżejszy w typie galopik wyrywa mnie ze snu, tym bardziej, że część galopu, w wykonaniu młodszej części stada, odbywa sie po mnie
Ostatnio zbudziłam się z Baskinką siedzącą mi na głowie, obok mojej twarzy malowniczo prezentował się mój stary but
Ale potem na szczęście usypiamy jeszcze i wstajemy o przyzwoitej (jak dla mnie) godzinie. Chodzimy też na spacerki "dzienne" do lasu i nie ma osoby, która by się przy nas nie zatrzymała i nie zachwycała - psami oczywiście
I bardzo dobrze, bo "oswajamy" nieznajomych, których Baskinka trochę się boi
Wiszą na mnie obydwoje cały czas jak na "pani matce", do wszystkiego im jestem potrzebna