Ale od początku...
HEJ,
Jestem Ben (Benek, Benioszka, róznie na mnie mówią
Na początku byłem rozkoszną małą kuleczką...

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
A tu w wersji "owieczka z Zakopanego" :

Obrazek został zmniejszony.
Teraz trochę mi się urosło i pańcia nie chce mnie już nosić na rękach
Tu miałem 8 miesięcy i afro na głowie:

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Na spacerku "patyczek" musi być

Obrazek został zmniejszony.
W minioną niedzielę działo się strasznie duużo. Po pierwsze, zaliczyłem wizytę u fryzjera i ujarzmiłem afro na głowie

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Po drugie, zaliczyłem też swój debiut na wystawie w Radomiu

Obrazek został zmniejszony.
Póżniej dostałem medal za I miejsce w klasie młodzieży psów

Obrazek został zmniejszony.
Potem znów biegałem w kółko, tym razem z piękną sunią, Cayenne

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Po trzecie, okazało się, że Cayenka to moja siostrunia
Na początek czułe powitanie "na misia"

Obrazek został zmniejszony.
Daj buzi

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Po harcach i swawolach przyszedł czas na odpoczynek w cieniu i przytulanki

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Kazia, będę tęsknić

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.

Obrazek został zmniejszony.
Był i pożegnalny przytulak

Obrazek został zmniejszony.
Na szczęście smyranie za uchem leczy wszelkie smutki

Obrazek został zmniejszony.
Na zakończenie tego długiego dnia jeszcze zdjęcie pamiątkowe z panciem

Obrazek został zmniejszony.
Niebawem ciąg dalszy moich przygód...

-Obrazy-511.jpg)