Był to piesek pochodzący z mojej hodowli. Właściciele próbowali wszelkich sposobów by go odnaleźć, między innym spenetrowali pobliskie giełdy na których handluje się zwierzętami, obdzwonili wszystkich znajomych. Piesek mógł zostać skradziony, ale też mógł sam się oddalić i ktoś "życzliwy" go "zagospodarował"

.
Na szczęście, mimo młodego wieku wiedział jak sobie poradzić

.
Ciekawe, że policja nie bardzo chciała się zaangażować w poszukiwania pieska, traktując to jako szkodę małej wartości

. Radziłem właścicielom, by podali wartość psa na około 2500 zł, co zmusiłoby policję do działania (mogli okazać dokumenty zakupu oraz oszacować aktualną wartość psiaka). Na szczęście, problem sam się rozwiązał

.