znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Tutaj można umieszczać ogłoszenia dotyczące zgubionych i znalezionych Szwajcarów !

Moderator: DolceVita

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Gapcio » 2008-07-02, 12:53

asia78 napisał(a):Gapcio, a jak to jest jak suka czy pies trafia do schroniska i tam jest sterylizowany?
Wtedy też odpowiada za straty materialne, w przypadku zgłoszenia się właściciela po kilku tygodniach czy miesiącach?

Jeśli nie było wskazan medycznych, np ropomacicza w dokumentacji, to jest podstawa do roszczen odszkodowawczych przeciw organowi prowadzacemu schronisko.
Tak naprawde problem Arachne ma charakter moralny i etyczny - sama tak zreszta napisala. Pies dłuzej byl z wlascicielem, niz z Nia. Arachne to dobra dusza i wie, ze cokolwiek zrobi, bedzie zle, a jednoczesnie dobrze.
Jesli odda psa - bedzie miec swiadomosc wspanialego uczynku, podarowania mu zdrowia i bezpiecznego miejsca zamiast poniewierki. Ale bedzie tesknic.
Jesli nie odda - bedzie Ja gniotlo. Ale pies bedzie miec super dom i super swojego czlowieka.
Bardzo wspolczuje. Nie ma dobrego wyjscia.

Przepraszam za brak polskich znakow.
Dzieki za przeniesienie watku, bo lepiej nie podpowiadac obcym, co komu przysluguje.
Avatar użytkownika
Gapcio
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 18:57

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Gapcio » 2008-07-02, 13:26

ADMIN!!
Arachne nie ma dostępu do tego watku!
Skarży sie w innym dziale - trzeba szybko coś chyba odblokować!

Uff, doczytałam, że suni nie sterylizowała, czyli niepotrzebnie panikowalam i narobilam rabanu.
Wątek bezpieczny...
Avatar użytkownika
Gapcio
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 18:57

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Cefreud » 2008-07-02, 13:31

własnie skonsultowałam z fundacja Amicus.Co do dylematu moralnego nie pomogę.W kwestii prawnej pies jest własnością przez okres dwóch lat, ale można postraszyć właściciela wniesieniem sprawy o zaniedbanie,porzucenie(jesli sa udokumentowane dwa tygodnie poszukiwań własciciela) i zwrot kosztów opieki medycznej i bytowej za okres kiedy pies przebywał u Arachne.
Co do sterylki suka musiała by miec papiery a jak ich nie ma musiał by chłop mieć zgłoszona działalność gospor=darcza do US i płacić z tego tytułu podatki-co raczej na pewno nie czynił
Avatar użytkownika
Cefreud
 
Posty: 10797
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-24, 21:36
psy: CeFreud (*),Wall-e i Kubuś-sz koty,Pimki(*)

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Busola » 2008-07-02, 13:39

Hmmm, faktycznie, sytuacja nieciekawa.
Zgadzam sie z Gapcio - cokolwiek Arachne uczyni, nie będzie sie czuła z tym dobrze.

Ja bym zrobiła tak

Umów sie z gościem, jedź do niego do domu (koniecznie do domu)nie sama, z kimś kto nie jest emocjonalnie ze sprawą związany, aby mógł trzeźwo ocenić sytuację, ale jednoczesnie by był dobrym obserwatorem.
Jeśli nie będzie chciał sie umówić u siebie, tylko np. przyjechać do ciebie to powiedz że masz remont, chorą babcię, mieszkasz kątem u koleżanki czy cokolwiek innego. Ważne byś sprawdziła warunki dla piesia.
Jedź bez psa - wymyśl że pies np. jest u cioci w Wąchodzku, albo gdziekolwiek dalego, zawsze jeśli ci sie coś nie spodoba możesz bajeczkę sprzedać o jakiejś bliźnie pooperacyjnej, której sunia nie ma i sprawa załatwiona ( pomoże to tez ustalić czy ten właściciel zna psa) - jeśli stwierdzi że pies ma ową wyimaginowaną bliznę znaczy że oszust.
Koniecznie powiedz o kosztach leczenia i bacznie obserwuj reakcję faceta. ( czy nie wywija oczami na myśl o tym ile kasy ci wisi)
Bacznie obserwuj jego reakcje na wszystko co mówi i rozgladaj się wokół, spytaj o członków rodziny, spróbuj wyczuć jaki jest ich stosunek do suni, w ogóle do zwierząt, czy tęsknią, czy psa kochali (kochają).
Spróbuj zasugerować że pies wymaga ciągłego leczenia i obserwuj reakcję - jesli sprawią wrażenie że to dla nixch problem - wiesz co robić ;-)
Nie podejmuj decyzji od razu u niego (wymyśl bajkę że to nie jego pies) - wróć do domu, porozmawiaj z obserwatorem którego wziełaś ze sobą - może jemu jakieś szczegóły rzuciły sie w oczy)

Jeśli wszystko będzie w porządku i nic nie wzbudzi twoich podejrzeń będziesz musiała sie zastanowić nad oddaniem psa właścicielowi, jeśli natomiast takie podejrzenia będą - czmychaj do domu i kochaj suńkę najbardziej jak tylko umiesz i moralnych dylematów nie miej.

Może za bardzo poknułam, ale tak mi na gorąco przyszło do głowy.
Powodzenia.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Tess » 2008-07-02, 13:40

Tu admin - Arachne już ma dostęp.
Tess
 
Posty: 3112
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-10-09, 12:15
Lokalizacja: Dłużyna/Elblag
psy: Niuniuś i Mila ( Maisa Szumiaca Knieja )

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Anna Rozalska » 2008-07-02, 13:57

Nic z tego nie rozumiem. Gdzie był przez ten czas pierwszy właściciel. Jak szukał psa? i jak się dowiedział, że sunię ktoś przygarnął. Najlepiej spytajcie ją z kim chce zostać. Chyba bym się zapłakała gdyby po takim czasie znalazł się właściciel i tak po prostu zabrał sobie sunię, którą leczyłam i zapewniłam jej wszystko co najlepsze.
Avatar użytkownika
Anna Rozalska
 
Posty: 2722
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-10-12, 08:52
Lokalizacja: Warszawa
psy: Lamia Aninbernus TM Inzaghi
Hodowla: Kamień Milowy

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Gapcio » 2008-07-02, 14:00

Cefreud, fundacja Amicus chyba sama sterylizuje i chce widzieć tę jaśniejszą możliwośc interpretacji przepisów ;-)
Sprawa o zaniedbanie i porzucenie zostanie oddalona na pierwszym posiedzeniu - sam własciciel szukał, sam się zgłosił.
Zaniedbanie? Brak podstaw. Do porzucenia i zaniedbania musiałby przynajmniej w lesie przywiązać albo zamknąc na posesji bez budy, miski i karmy.
Zapalenie spojówek suni nabyte, mogło się rozwinąc przed znalezieniem.
Brak śladów bicia, głodzenia itp.
Jeśli pies jest młody i w typie rasy może być strata materialna po sterylce bez płacenia w US podatku. Teoretycznie rozważając - wystarczą świadkowie umówieni na zakup szczeniąt. Przy hodowli i udokumentowanym pochodzeniu plus uprawnienia hodowlane tylko powołuje sie biegłego i sprawa jest pewna.
Arachne ma problem moralny, bo to nie był zły dom, chociaż ona dała dużo lepszy.
Arachne, przepraszam za wplątanie w Twój wątek k.c.

Tak mi Cię strasznie żal...
Cokolwiek zrobisz, jestem z Tobą.
Busola dobrze radzi - tak po mojejmu. ;-)
Tylko nerwy do tego trzeba mieć stalowe.
Po zastanowieniu jeszcze: jeśli skontaktujesz się z właścicielem bezpośrednio, to lepiej daj namiary na osobę towarzyszącą (nazwisko, telefon).
A czy to w ogóle pewne, że to wlasciciel? Może jednak nie?
Ostatnio edytowano 2008-07-02, 14:17 przez Gapcio, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Gapcio
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 18:57

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Arachne » 2008-07-02, 14:13

Dziękuję bardzo za wszystkie rady! I wsparcie!
Z bólem serca postanowiłam oddac psa. Miesiąc przed przygarnięciem Dulci zaginął nam piesek i wiem co ten Pan czuje i czuł by wiedząć kto ma psa,ale nie chce oddać. Pies co prawda wyglądał jak wyglądał, ale nie wiadomo ile się błąkał. Pan jest nam (o dziwo!) znany bo w zoologicznym u nas robi zakupy raz na ruski miesiąc dla gadów (jest znanym gadzim hodowcom). Najpierm mam zamiar z Panem się spotkac (bez psa)i go wypytac o kilka rzeczy bo jest pare nieścisłości. Po pierwsze: Pan wie o entropium i wielkich bliznach na klatce piersiowej, ale nie wspomniał o trzustce i przepuklinie, po drugie: z weterynarzem oglądalismy całego psa i nikt nie wypatrzył tatuażu choć Pan twierdzi, że ma widoczny. Mam nadzieję, że rozmowa będzie kulturalna i bez ataków na mnie bo i tak już chodzę roztrzęsiona. Zobaczymy jak się sprawa rozwinie.
Pozdrawiam i całuje was cieplutko!

Właściciel nie szukał psa bo podobno sąsiad mu powiedział, że widział jak ktoś tego psa do samochodu ładuje więc podejrzewali kradzież. Dowiedział się od swojej koleżanki, która jednocześnie jest koleżanką pani która znalazła tego psa razem z moim szefem (wtedy razem go przyprowadzili do sklepu i...co tu dużo mówić...przepadałam w jej brązowych oczętach). Więc zupełny zbieg okoliczności. Szczęśliwy czy nie? To już chyba sam pies musi ocenić. Boję się momentu kiedy będą ją oddawać, jeżeli nie będzie chciała pujśc za swoim Panem tylko zostac przy mnie to obawiam się ataku histerii z mojej strony :roll:
Ostatnio edytowano 2008-07-02, 14:20 przez Arachne, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez anula » 2008-07-02, 14:20

Arachne postaraj się rozmawiać z tym panem w towarzystwie innej osoby. Nie idź do niego sama, bedzie ci łatwiej.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Gapcio » 2008-07-02, 14:29

Arachne,
przejrzyj jeszcze raz pachwiny kiedy psinka leży na plecach. Może tam być zarośnięty tatuaż (Gapcio tak ma).
Może się okaże, że nr tatuażu jest inny...?
Czy ten pan nie omija tematów związanych z leczeniem koniecznym, za które ma obowiązek zwrócić koszty?
Wciąż nie masz 100 proc. pewności, że to właściciel? Gady gadami, ale bernusiów jest w kraju trochę. Może jednak pomyłka. Jeśli ma tatuaż, to spisz nr z dokumentów u tego pana i sprawdz wg opisu miejsca wykonania tatuażu. Może najpierw lepiej wyjaśnić tę sprawę oznakowania przez telefon?
Trzymamy łapy.
Avatar użytkownika
Gapcio
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 18:57

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Busola » 2008-07-02, 14:35

Arachne, a szukalaś tatuażu na wewnętrznej stronie uda - niektóre oddziały tatuują na udzie, nie w uchu.
Moze faktycznie jest ten tatuaż.
A jeśli go nie ma a gość twierdzi że powinien być .... :lol: ty tylko sie cieszyć, bo to nie jego pies
...i spytaj o leczenie jakie sunia przeszła u niego (jeśli takowe było).

strasznie mi przykro :-(
postaraj sie zachować spokój, wiem że ciężko będzie :-(
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez anula » 2008-07-02, 14:37

Moja ma w uchu, ale rzeczywiście może jest zarośnięty na brzuchu. Cholera na taką okoliczność to nawet podwozie warto ogolić! Dodatkowa korzyść, że będzie jej chłodniej.
Avatar użytkownika
anula
 
Posty: 7352
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-05-09, 17:46
Lokalizacja: Toruń
Hodowla: Astrolabium

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Busola » 2008-07-02, 14:39

aaa, ten tatuaż na udzie to może być słabo widoczny

Gapcio ma racje - sprawdź najpierw dokumenty.
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Gapcio » 2008-07-02, 14:41

Arachne napisał(a):Właściciel nie szukał psa bo podobno sąsiad mu powiedział, że widział jak ktoś tego psa do samochodu ładuje więc podejrzewali kradzież.


Arachne,
nie bądz tylko naiwna. Znaczy - jest już sąsiad na świadka kradzieży :!:
Rozumiem, że Policja ma zgłoszenie tej kradzieży z opisem samochodu.
Gdyby mi ukradli psa, to tez bym go szukała, bo pies może złodziejom uciec.
Arachne, żebyś tylko nie oddała psa komus, komu rabnęli innego berna. Jak sie okaże, że to ten sam, bo tez jest trójkolorowy, duży i kosmaty to sie zdziwisz. :shock: Czy te panie koleżanki odrózniają jednego berna od drugiego?
Pilnuj tatuażu!!!!
Avatar użytkownika
Gapcio
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 18:57

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Arachne » 2008-07-02, 14:44

Właśnie podobno w pachwinie ma, chociaż ja z wetem oglądaliśmy też tam i nic nie znaleźliśmy. Narazie sprawa stanęła w miejscu bo ja jestem w pracy więc w tym momencie nie sprawdzę, a Pan nie odbiera telefonu. Wogóle to facet jeszcze nie wie, że jego pies się znalazł bo gadał tylko z moim szefem, który nie wiedział co powiedzieć i ogólnie rozmowa wyglądała tak "Pies był, oddałem, a gdzie jest i u kogo to nie wiem..." (mam fajnego szefa nie? starał się jak mógł żeby się nie wydało i żeby pies został u mnie :lol: nie przewidział tylko, że ja taka moralna jestem).
Spoko Gapciu, bez zdjęć i dokumentów nie mam zamiaru psa oddawać, aż tak źle ze mną nie jest :->
Avatar użytkownika
Arachne
 
Posty: 95
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2008-01-06, 12:49
Lokalizacja: Warszawa
psy: Już bez psa, ale ze wspaniałymi wspomnieniami...

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Gapcio » 2008-07-02, 14:48

Arachne, gratuluje szefa! ;-)
Ustal przez tel. numer tatuażu (może szef ustali, jak fajny) i wtedy trzeba sunie na plecki i ogolić.
Będziesz mieć jasność.
Avatar użytkownika
Gapcio
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 18:57

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Busola » 2008-07-02, 15:00

dokładnie, do domciu po pracy i zabawa w małego fryzjera ;-)
Pamiętaj jednak że czasem tatuaż może być delikatnie mówiąc niechlujnie wykonany, kropeczki rozmyte, więc nie sugeruj sie numerem który otrzymasz od tego gościa - musisz mieć pewność że to właśnie ten numerek
czasem 0 wygląda jak 6, 6 jak 8 a 1 jak 4 i takie tam.
Golonko, lupa i powodzenia. :->
oby tam tego tatooo nie było :lol:
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Busola » 2008-07-02, 19:41

Arachne i jak tam, tatuaż jest?
Busola
 
Ostrzeżeń: 0

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Gapcio » 2008-07-02, 22:08

:?: :?: :?: :?: :?: :?:
Arachne, zlituj się :!:
Kukam w ten watek co chwila, kciuki trzymam za BRAK tatuażu, ewentualnie za numer z jakiegoś innego, dalekiego oddziału ZKwP.
Zaraz mi mąz zabierze laptopa i już sie nie dowiem, jak sprawy wygladają :roll:
Avatar użytkownika
Gapcio
 
Posty: 179
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2006-09-25, 18:57

Re: znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

Postprzez Hekate » 2008-07-02, 22:23

Dopiero przeczytałam temat, fatalna sprawa, Trzymam kciuki za brak tatuażu
Hekate
 
Posty: 7153
Ostrzeżeń: 0
Dołączył(a): 2007-12-26, 01:56

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Zgubione, znalezione

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości