znaleziono Berneńczyka!! Warszawa

[Hekate]

Arachne wszyscy wiemy że postąpiłaś słusznie, ogromne wyrazy szacunku za to z mojej strony, mam nadzieje że wkrótce trafisz na swojego bernusia

[AT]

Z zapartym tchem śledziłam ten wątek i napiszę tylko, że podziwiam Cię Arachne za Twoja decyzję i ryczę z Tobą.

[meggy]

Arachne -ciezko spokojnie to wszystko czytac, znalazlas sie w bardzo trudnej sytuacji-PODZIWIAM za to co zrobilas,to swiadczy tylko o tym ze naprawde ja kochasz.
AAAAA I NA PEWNO NIE WYTRZYMASZ TAK DLUGO BEZ BERNA

[Wydra]

Arachne-życzę Ci abyś jak najszybciej mogła przytulić do siebie piękną puszystą czarną kulę.nie mogę wyjść z podziwu,że podjęłaś taką decyzję.Przyznam się bez bicia.Ja chyba tak zupełnie dobrowolnie nie oddałabym psiny

[marzena]

I ja jestem pełna uznania dla tej niełatwej decyzji. A jakiś bernuś już gdzieś na ciebie czeka.

[EwaM]

Nic w życiu nie dzieje się bez powodu Dobro powraca Na pewno niebawem się o tym przekonasz Pisałam już,że jesteś wspaniałym człowiekiem

[Arachne]

Dzisiaj Dulcia odwiedziła mnie w pracy Układam sobie karmę na półkach i naglę słyszę "Dzieńdobry!". Odwracam się a tuż przed moim nosemstoi moje serduszko Właściciel przeszedł specjalnie na piechotę 6 km z psem żeby przy okazji wstąpic do mnie do sklepu. Zostawił mi Dulcię na 20 min żebym się z nią wymiziała. Radośc byla ogromna. Nafaszerowałam ją smakołykami, popieściłam, wytuliłam i czuję się o niebo lepiej. Pies co prawda bardzo się cieszył ze spotkania, został ze mną bez problemu, ale jak Pan oznajmił, że wracają to poszła bez mrugnięcia (co domek to domek ). Ulżyło mi bo wiem teraz na 100% że bardzo nie cierpi z naszego rozstania ( a tego najbardziej się obawiałam)i kocha swoich wlaścicieli!

[EwaM]

Kocha właścicieli,ale Ciebie też na pewno Będzie dobrze,będziecie się widywać No i znowu ryczę ze wzruszenia

[meggy]

To chyba zarazliwe bo ja tez

[anula]

W tej całej dramatycznej historii to chyba dobre zakończenie. Będziesz ją widywać, a myślę tak jak przedmówcy, że skoro tak już zberniałaś to o żadnej innej rasie mowy być nie może. To jest najbardziej zaraźliwe. Trzymaj się dzielnie, Dulka i jej pierwotni właściciele są ci wdzięczni, a psy nigdy nie zapominają tych którzy są dla nich dobrzy.

[asia78]

Ja też płaczę ze wzruszenia.
Twoja dobroć zaowocowała ich dobrocią i współczuciem.
To jest naprawdę coś wspaniałego!

[Hekate]

słów mi zabrakło ze wzruszenia

[Halina]

Arachne zdaję sobie sprawę jak trudna to była dla ciebie decyzja ale zarazem cudowna prawda?... Życzę ci żeby twój bern, który być może jeszcze się nie urodził abyć może gdzieś już czeka na ciebie dał ci mnóstwo, mnóstwo radości...

[Arachne]

Masz rację Halina to była jednoczesnie cudowna decyzja bo mam wrażenie jak bym przyczyniła się do skompletowania rodzinki Co prawda mam jeszcze napady płaczu (dzisiaj nieopatrznie w Empiku złapałam ksiązkę o berneńczykach i łzy same poszły) ale jest coraz lepiej i coraz bardziej się cieszę, że Dulcia wróciła do swojej rodziny.
P.S. Podglądam sobie ostatnio hodowle tak w ramach przygotowań i marzeń o szczeniaku i baaaardzo podoba ma sie Twoja Bora

[Halina]

Łzy to pewnie jeszcze pojawią się wiele razy przy wspomnieniach ale i uśmiechu przy tym nie zabraknie.

W imieniu Borki dziękuję . Bora jest cudowną , mądrą sunią. Dziękuję.

[Arachne]

Wczoraj o godz. 15 Dulcia poszła do psiego nieba. Jestem tak rozgoryczona i smutna, że nie jestem w stanie za dużo pisać. Ignoranctwo i brak serca u jej właściciela zbiły mnie z nóg. Okazuje się, że pomimo informacji, że pies ma chorą trzustkę etc. moje słoneczko nie dostawało nawet karmy weterynaryjnej, nie było ani razu na badaniach kontrolnych... Pokonał ją rak przewodu pokarmowego.

Okazuje się, że nie warto być uczciwym.

[Natalia i Galwin]

Matko kochana.... Tak bardzo mi przykro ;-(

Dulcia.... [*] [*] [*]

[Hekate]

dla Dulci [']['][']

[Agnieszka]

Stasznie mi przykro

[Agama]

[*]nie jestesmy w stanie tego przewidzieć