Ja szukałam mojego psa trzy tygodnie. Znalazłam dzięki -wolontariuszce z Dogomanii w schronisku. Ale dostałam wtedy mnóstwo dobrych rad, którymi się dzielę:
Daj duuużo ogłoszeń i wyznacz naprawdę atrakcyjną nagrodę.
Powieś ogłoszenia przy szkołach - dzieci uwielbiaja pomagać i są wszędobylskie.
Odwiedzaj osobiście schroniska, telefon nie wystarczy. Poproś żeby Ci pokazali psy w kwarantannie.
Rozmawiaj z panami pod budkami z piwem - oni wiedzą wszystko, strażnikami, leśnikami, policjantami.
Szukaj w pobliżu ogródków działkowych
Ja jeszcze zrobiłam tak, że napisałam listy do wszystkich wetów w Krakowie, których adres znalazłam. Pocztą albo mailem. U wielu byłam osobiście. Ktoś kto weźmie psa, bo mu się podoba, czyli ukradnie, prędzej czy później pojawi się u weta...
Nie trać nadzieji i szukaj. Znajdziesz
