Moderator: DolceVita
Daria + Chila i Luna napisał(a):Przecież gdyby agamarek powiedziała ze pies jest dla fundacji,albo fundacja poprosiła o pomoc, to podejrzewam ze i tak by poszukiwania były, a nikt by pretensji nie miał o zatajenie tego istotnego szczególu
dorciaj napisał(a):Problemem nie jest to, że psiak trafił pod opiekę Fundacji - problemem jest to, że nikt nie uznał za stosowne powiadomić o tym ludzi - którzy łazili po tych krzaczorach i go szukali - w momencie gdy pies był już bezpieczny.
Dla mnie to po prostu brak szacunku dla ludzi i ich wolnego czasu.
kreska napisał(a):
Tak pisze o Lysym bo wiem czemu nie poszedl pod skrzydla Fundacji tylko z racji kosztow, bo trzeba szybko, szybko, kasa, kasa..a ja wole wolniej i duzo zaplacic byleby z najlepszym efektem i najmniejszym uszczerbkiem dla zwierzakai do bolu szczerze
![]()
allam napisał(a): A taki wyścig zniechęca, powoduje, że para idzie w gwizdek. Pomyślcie np. ile ogłoszeń Kreska, czy ktokolwiek inny mógł w tym czasie zrobić np. Burbonowi.
AniaRe napisał(a):A może po prostu, żeby uniknąć bezsensownych akcji, wyznaczyć kogoś z forumowiczów, żeby zawsze w takich sytuacjach najpierw dzwonił do Elzy lub Camary z pytaniem, czy Pasterze psa przejmują, czy nie i o napisanie na forum.. Żeby było otwrcie i czarno na białym. I działamy w zależności od deklaracji. Przy dobrej woli obu stron powinno się sprawdzić.
AniaRe napisał(a):A może po prostu, żeby uniknąć bezsensownych akcji, wyznaczyć kogoś z forumowiczów, żeby zawsze w takich sytuacjach najpierw dzwonił do Elzy lub Camary z pytaniem, czy Pasterze psa przejmują, czy nie i o napisanie na forum.. Żeby było otwrcie i czarno na białym. I działamy w zależności od deklaracji. Przy dobrej woli obu stron powinno się sprawdzić.
Marysia? Nika? Julian?
Cefreud napisał(a):Ja raczej zastanowiła bym się nad jakąś formą współpracy między fundacją a skarpetą, żeby na przyszłość uniknąć takich dziwnych sytuacji.Moze wystarczył by jeden telefon(moze od Allam ma wyważone posty,wiec i w rozmowie taka wydaje się być) do fundacji.Poszukujemy psa,mamy dla niego dom itp.
Może to by rozwiązało problem? Może czas zawiesić animozje i faktycznie oglądnąć się na dobro psa?
Powrót do Zgubione, znalezione
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości