Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

W sobotę późnym wieczorem na dworcu głównym w Gdańsku zaginęła suczka - Iga, psia terapeutka pracująca z dziećmi. Psa odprowadzono w stronę kolejki SKM. Ma chipa o numerze 977200001322505 - wszystkich z Trójmiasta i okolic bardzo proszę o uwagę. Igusia jest cudownym psem, który już duzo przeszedł w życiu. Została znaleziona w Kartuzach, przywieziona do nas ( Rychu o tym pisał...), wyleczona i przeszkolona do dzieci. Znalazła kochający dom i teraz znów ktoś ją tego domu pozbawił zabierając ją spod dworca, gdzie czekała na swoją panią. Pies był przywiązany do barierki, a właścicielka weszła na dworzec, gdy wyszła - psa nie było. Udało się ustalić, że psa zabrało trzech młodych mężczyzn i oddalili się w kierunku dworca SKM. Ogłoszenie ukazuje się w Gazecie Wyborczej i jest w portalu www.trojmiasto.pl - poinformowane są schroniska w Gdańsku, Sopocie i Gdyni, Policja i SOK. jeżeli ktoś zobaczy sunię - bardzo prosimy o kontakt. Ona nadal jest tak trochę nasza....

Dzwonili ze schroniska - dzisiaj przed 15-tą podrzucono do schroniska sunię z identycznym numerem chipu. Jest, myślę, zerowe prawdopodobieństwo, zeby to nie była Igusia. Jutro świtem po nią jedziemy. Będą zdjęcia i relacja. Ufffff

super

BARDZO,BARDZO,BARDZO sie cieszymy!
BARDZO

Jest jeszcze sprawiedliwość na tym swiecie SSSSSSSSSSSUUUUUUPPPPEEEEEERRRRR

super!

Wspaniale, że Igusia się znalazła
Asiu, ogromna w tym Twoja zasługa, bo poruszyłaś niebo i ziemię. Jestem pełna podziwu dla Ciebie.

fajnie, że sunia się znalazła . w każdym tego typu wątku będę teraz pisać ,, zakładajcie psom ADRESATKI". dobrze, że Iga miała chipa. co prawda większość psów forumowych ma tatuaże ale dużo zwykłych ludzi nie wie, co to i że pies może mieć takie oznakowanie w uchu, że o elektronice w organiźmie nie wspomnę. Plastikowa adresatka kosztuje coś 2 zł a pozwala komuś kto znajdzie psa na natychmiastowe skontaktowanie się z właścicielem. moja sucz bez obroży z adresatką nie wychodzi nawet do ogrodu (no i jest też ochipowana i wytatuowana). sama ostatnio w lesie znalazłam psa (a właściwie on nas znalazł) oczywiście bez adresatki i tatuażu całe szczęście zrobiłam szybki wywiad w okolicy i właściciel się znalazł ale o ile łatwiej by mi było go odprowadzić do domu gdyby miał przy sobie nr. tel.
Drugi przykład. Jechaliśmy z Mufką do weta wchodzimy do gabinetu a tam berneńczyk czekający na swojego pana słodziak zwiał z domu ale dzięki adresatce po kilkunastu minutach był znowu w objęciach swojego Pana.
Proszę, zakładajcie adresatki

Super ;)!!!!!!!!!!! Bardzo bardzo bardzo się cieszymy

Bardzo się cieszę!!!!!!