Dzis otrzymałam kilka telefonów od znajomych i sąsiadów z pytaniem czy nie zginał mi pies,bo jakiś bernenczyk biega w te i z powrotem po ul.Poddębina. Mimo kilku moich wyjazdów psa nie widziałam .Wieczorem po kolejnych poszukiwaniach znalazłam ją!
Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony.Obrazek został zmniejszony. To sunia , przyjazna ,bez obroży,ani śladu ze kiedykolwiek ją nosiła,w b.dobrej kondycji,choć brudna ,zarośnięta i chyba nigdy nie czesana,mieszkała penie na dworze (buda ,stodoła itp)na oko ok 2/3lat , myślę że nie miała dzieci. Ma tatuaż- w pachwinie -strasznie nie czytelny
pewnie ZK Łódz) i jest bardzo ładna!
Objechaliśmy okoliczne berny i odhaczyły się w domach .Sunia biegała po odcinku drogi zahaczając o boczne uliczki jakby w kółko:( do auta wsiała w miarę chętnie -ale za"chiny nie chciała wysiąść:()obawiam się ,że ktoś ją po prostu wyrzucił z auta :(:( obym się myliła!
Poproszę nasze dobre duszyczki o zrobienie ogłoszeń .Jutro postaram się odczytać jakoś tatuaż-Jestem załamana