Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Oto co dostałam na swą pocztę:
Dzięki chipowi właściciel po dwóch latach odzyskał swojego psa. Suczka rasy labrador prawdopodobnie została mu skradziona. Mężczyzna rozpoznał zwierzę na ulicy w podwarszawskich Łomiankach i zgłosił sprawę na policję.


- Przed dwoma laty mężczyzna wspólnie z rodziną szukał kilkumiesięcznego szczeniaka przez dłuższy czas. Nie był wówczas pewien, czy zwierzę zostało mu skradzione czy samo uciekło - powiedział Mariusz Mrozek z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Spotkali się przypadkiem...

- Wczoraj na ulicy zauważył mężczyznę, który prowadził labradora na smyczy. Suczka poznała swojego pana i zaczęła się do niego łasić. Gdy poinformował jednak, że to może być jego pies, który posiada chipa i poprosił, aby poszli wraz z nim do weterynarza to sprawdzić, mężczyzna odszedł na pobliską posesję - relacjonował policjant.

Jak dodał, funkcjonariusze udali się pod wskazany adres, ale tam psa nie było. - Ustalili jednak nową właścicielkę i odnaleźli psa. Kobieta wyjaśniła, że zwierzę kupiła dwa lata wcześniej na jednym z bazarów - powiedział Mrozek.

Dzięki interwencji policjantów suczka razem z nowym i poprzednim właścicielem przewieziona została do weterynarza. Lekarz odczytał chipa, który potwierdził, że labrador należy do zgłaszającego.

Oznakuj swojego zwierzaka

Od kilku lat w Warszawie i okolicach można bezpłatnie oznakować swojego zwierzaka. Warunkiem jest wypełnienie przez właściciela wniosku o wykonanie zabiegu elektronicznego oznakowania, okazanie dowodu tożsamości, książeczki szczepień, rodowodu lub innego dokumentu potwierdzającego prawa do zwierzęcia. Dodatkowo w przypadku psów niezbędne jest okazanie aktualnego świadectwa szczepienia psa przeciwko wściekliźnie.
Po zaczipowaniu właściciel otrzymuje potwierdzenie elektronicznego oznakowania. Dane dotyczące zwierzęcia i jego właściciela są wprowadzane do Międzynarodowej Bazy Danych Safe-Animal.

Czipowanie to metoda zapobiegania bezdomności zwierząt; w przypadku zaginięcia zwierzaka umożliwia szybkie ustalenie jego właściciela. W chwili znalezienia czworonoga można specjalnym czytnikiem odczytać numer i po sprawdzeniu w elektronicznej bazie danych uzyskać informacje o właścicielu.

Psu nie będzie to przeszkadzać

Elektroniczny czip z zakodowanym niepowtarzalnym numerem jest wielkości ziarenka ryżu, nie przeszkadza zwierzęciu i nie powoduje reakcji alergicznych. Jest on wprowadzany podskórnie na szyi lub między łopatkami. Elektroniczne oznakowanie jest również niezbędnym wymogiem, aby podróżować z czworonogiem po krajach Unii Europejskiej.

Od 2007 roku w Warszawie i okolicach zaczipowano już około 40 tys. zwierząt.

Źródło - PolskaLokalna.pl

Oznakujmy swoje psiaki.
Moje żyją z chipami już długo i na szczęście tylko raz chip sie przydał. Na testach psychicznych sędzia nie mógł odczytać tatuażu Indi. Konsternacja, już był pomysł odesłania nas z kwitkiem, bo psa trzeba jednoznacznie zidentyfikować. Mam książeczkę zdrowia, a w niej wklejka z numerem chipu i ... pytam: Macie czytnik chipów. Indi jest oznakowana. Mieli i potwierdzili tożsamość suni. Dopuścili do testów. Zaliczyłyśmy.

Tak masz rację zaczipujmy ale poczytaj historię Majka -Misia siedział w schronie i do czasu wydania nie sprawdzili czy ma czipa.../a miał tylko bez wpisu do jakiejkolwiek bazy !Teraz nastepny w punkcie zatrzymań ok 14 dni na pytanie czy ma czipa myślałam,że chcą zapytać co to jest ....Wiem ,że było /czy to sie zmienilo nie wiem/kilka rodzaji czipa i nie każdy czytnik czytał wszystkie. No i sprawa najważniejsza porządna jedna na bieżąco aktualizowana baza danych ale tu stoi na przeszkodzie ochrona danych osobowych.Jednak mimo wszystko czipujmy i pamiętajmy o adresatkach
Z życzeniami oby to nigdy nie było potrzebne do szukania zaginionego pupila....

A ja cały czas mam atawistyczny niemal lęk przed wprowadzeniem zwierzęciu pod skórę elektroniki. Czy pozwoliłbym wtrzyknąć coś takiego sobie? Net wyjaśnia, że mikroczip to układ elektroniczny składający się z półprzewodnika z zakodowaną informacją i zespołu (mikro) cewki i kondensatora (LC). Czytnik czipów poprzez emitowane pole elektromagnetyczne wzbudza prąd w układzie LC, ten zasila układ półprzewodnikowy, który zwraca zawartą w sobie informację do układu LC, a ten w końcu nadaje ją jako falę radiową z powrotem do czytnika.

Układ mikroczipa jest zanurzony w biokompatybilnym (?) szkle sodowym. Istnieją podobno doniesienia o wywołaniu nowotworu przez taki implant u zwierząt laboratoryjnych, są również (niezmiernie rzadkie) przypadki nowotworów u zwierząt domowych, które można wiązać z wszczepem. Nie potrafię wyrobić sobie na tę sprawę ostatecznego poglądu.

Przepis jest jasny - granice UE zwierze może przekroczyć wyłącznie z czipem.

To też jest ciekawe. Unia wprowadza regulacje zobowiązujące do czipowania zwierząt, ale nie potrafiła chyba jak dotąd doprowadzić do stworzenia solidnego systemu ewidencji z tym związanego.

System znakowania zwierząt gospodarskich istnieje. Powstał wiele lat temu i od tego czasu każda koza czy kucyk sa oznakowane. .

Jak ktoś nie jeździ za zgranicę może sobie zakupić taką adresówkę:

http://www.karusek.com.pl/produkt.php?p ... 934&cat=96

Ciekawe

Dziewczyny trochę się pogubiłam, granicę UE to mam świadomość, że może przekroczyć zwierzę z chipem, a wewnątrz Unii wystarczy tatuaż i paszport czy coś się zmieniło?

Wewnątrz Unii też z czipem.

a czy Wasze psiaki mają czipy? moja Diana jeszcze nie ma ale myślę o tym

Bobik napisał(a):To też jest ciekawe. Unia wprowadza regulacje zobowiązujące do czipowania zwierząt, ale nie potrafiła chyba jak dotąd doprowadzić do stworzenia solidnego systemu ewidencji z tym związanego.

Miałem na myśli system ewidencji zwierząt towarzyszących, nie gospodarskich. Dla gospodarskich stworzono system, bo tam są realne pieniądze i interesy. Dla zwierząt towarzyszących takich nie ma (brak lobby mającego zaplecze finansowe), więc może dlatego nie stworzono. Przykre, że nasuwa się podejrzenie, iż głównie producenci czipów, czytników i gabinety weterynaryjne coś z tego mają. Dobrze, że chociaż pewna ilość zwierząt wraca do właścicieli dzięki czipom.

goslava napisał(a):a czy Wasze psiaki mają czipy? moja Diana jeszcze nie ma ale myślę o tym

Borys ma czipa Tyle, że w przypadku mojego psa było to widocznie bolesne...

My się zaczipowaliśmy w piątek, nawet polała się krew...
Zbierałam się z tym od dawna i wreszcie się udało. Minus jest taki, że nie wpisano nas do żadnej polskiej ani europejskiej bazy danych, a jedynie do bazy danych lecznicy, więc muszę to zrobić sama (ale przynajmniej mniej skasowali - 49 zł)

Ale to właściciel wpisuje psa do baz danych - część jest bezpłatnych, w niektórych jest abonament.
Jakos dziwnie z tą aplikacja - Lusiorek jest malutki a nawet nie miałknął, ma czip jakis "nówka peweks". Jak znajde info na ten temat do wkleję.