Strona 2 z 3

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 11:40
przez Beata i Fiona
Ewa napisał(a):(...) Dzisiejsze berny są za ciężkie, za potęzne. (...)

częściowo może i tak, ale nie wszystkie dzisiejsze berny ważą 70kg i męczą się po przebiegnięciu jednego kółka wokół ringu ;>
biegianie wsród stadka koni - no problem; pędzone stado krów mieliśmy okazję mijać w RO (było pędzone tuż obok nas), krowy niewzruszone, za to pies mało nie wylazł ze skóry - mimo 30 stopni w cieniu. (wstawiłabym zdjęcie, ale wyskakuje mi jakiś 'niewspierany typ'?)
nie lubię kiedy berneńczyk spędza całe życie na podwórku i nic nie robi, to psy bardzo inteligentne i chętne do pracy, i tylko od hodowców / właścicieli zależy czy to wykorzystają
w necie można znaleźć całkiem sporo pasących bernów ;)

ile razy słyszałam że berny nie lubią wody ... pfi! dobre ... ;> ok, są takie które w deszczowy dzień nie wychodzą nawet na siku, ale nie wolno wrzucać wszystkich do jednego wora!

edit: znalejzione na szybko
http://www.bmdca.org/breed_education/pd ... erding.pdf
http://www.berneruniversity.org/index_h ... tation.pdf
http://www.softcom.net/users/aprilr/herding.htm

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 11:41
przez marieanne
Ewa napisał(a):Widzę,że się fajna dyskusja rozwinęła. Tylko ciekawa jestem ilu z Was pedziło bydło- krowy na pastwisko?
Co do bernów prosze pokazać mi dzisiejszego berna i tego sprzed lat , czy nie widzicie róznicy? Tak jak Roma napisała to pracy przy bydle potrzebne są mniejsze zwinniejsze psy, które wywina sie przed kopnięciem. Dzisiejsze berny są za ciężkie, za potęzne. Wiem co mówię bo mam krowy i chetnych wypróbowania swojego berna na stadzie zapraszam ;-) ;-) Tylko nie odpowiadam za szkody wyrządzone przez krowy ;-) ale właściciel psa odpowiada za szkody przez niego wyrządzone. :-) Ja swoich bernów nigdy do pędzenia nie wezmę, co innego nagonić jedną krowę jak wyjdzie a co innego całe stado. Kiedyś brałam ON-ka i skończyło się to fatalnym złamaniem kości, dzięki Bogu tylko złamaniem.

Ewa, a czy Twoje krowy są nauczone, że pies je pomaga przepędzać i przy nich jest? Za każdym razem, jak bydło pędzisz na pastwisko, to masz ze sobą psa? Bo jeśli nie - to ja się wcale nie dziwię, że krowy reagują na psa w taki sposób.

Co do "ciężkości" berna - nie do końca się z tym zgodzę. Berneńczyki nigdy nie były (i nadal nie powinne być) ani lekkiej, ani ciężkiej budowy. Wystarczy zajrzeć we wzorzec - "mocny i ruchliwy pies użytkowy". Zawsze berneńczyk był duży i masywny, nigdy nie był to "szczypior" postury BC.

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 12:51
przez Ewa
Beata linki co wstawilaś to zabawa w pasienie a nie praca. Co innego iść za kilkoma owieczkami a co innego pędzić całe stado np.500sztuk na czele z agresywnym baranem.
Ewa, a czy Twoje krowy są nauczone, że pies je pomaga przepędzać i przy nich jest? Za każdym razem, jak bydło pędzisz na pastwisko, to masz ze sobą psa? Bo jeśli nie - to ja się wcale nie dziwię, że krowy reagują na psa w taki sposób.

Konia z rzędem temu co sam bez psa popędzi bydło. Tak może myśleć tylko laik, który nie miał z pasieniem do czunienia. Krowy nie znające psa napewno sie go nie przestraszą będą nim zaciekawione i pierwsze rusza w jego strone.A jak wyobrażacie sobie wygonienie krowy ze szkody przez berna? Prosze o opis.....

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 13:57
przez Barbel
Ewa, - u nas ONek przy koniach się zupełnie nie sprawdził - drań zawisał na ogonach,po prostu przeganiał stado jak dzikus, az go stado przegnało. Już jest za TM ( ale padł na raka ). Kolejna Onczyca robi to samo. Bern po prostu spycha ciałem - nie kłapie zębami tylko galopuje obok konia stopniowo spychając go na bok. Na krowach nie testowałam.
Kury sąsiada są całe i zdrowe - Afera zagania nie czyniąc krzywdy. A to dopiero dzieciak 10 miesieczny.

Aaa - czy ty kiedyś widziałaś Barbela ;-) - on ma 50 kg - powyżej jest tłusty.

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 14:17
przez Anuta
A może zainteresuj się Fado?
viewtopic.php?f=147&t=10983
Ma co prawda 3 lata, ale potrzebuje pomocy. Może przyjemne z pożytecznym? :-D

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 14:42
przez Ewa
Sorry ,że przez Barbel ale nie znam imienia ;-)
Barbel pies nie zepchnie krowy ciałem, zwłaszcza jak ta będzie zajęta skubaniem zboża sąsiada a jeżeli już by mu się to udało będzie narażony na kopnięcie a jest dużym celem więc łatwo go trafić :mrgreen:
Co do koni to nie wiem nie mam doświadczenia. ;-)
Wracają do ON-ka nasz był świetny ale jak przez przypadek wpadł między stado skończyło się to fatalnie.

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 15:30
przez Barbel
Ewa - nie fizycznie - przecie to szetland musiał by byc ;-) Moja konica z 400-500 kg ma a Barbel jej bez schylania pod brzuchem przechodzi ;-) Mówie o "spychaniu" "ruchem" sygnałami ciała. Poza tym - ja nie mówie o pasieniu tylko prowadzeniu trawożercy. Berny raczej do pasienia nie były ale pomocne w pędzeniu - owszem. Tyle, ze w Szwajcarii 500 krów razem nie idzie. Zobacz sobie ichniejsze paradne sprowadzanie krów z gór. Stado jest podzielone. Pasterze mają określone funkcje. Psy pilnują drogi. Poza tym takim bernem to i wózek zawieziesz i pogadac z nim możesz ;-)

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 15:46
przez anula
Moja Sawcia pięknie kurę ozdobną upilnowała :mrgreen: kosztowała mnie całe dwie dychy kilka lat temu. Z koniem też przygodę miała, skończyło się kulawizną Sawy. Na tym eksperymenty zostały zakończone.

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 15:55
przez Barbel
Bern nie powinien łapac drobiu - jak by taki bern zaistniał na szwajcarskim podwórku, to raczej by nie był psem pozadanym. Łancuch łowiecki w naszym kudłaczu specjalnie został tak skrócony, że jedynie wypatrywanie zostało. Szwajcarski gospodarz by sie nie patyczkował z psem, który mu łapie kury - a raczej psy tam chodziły luzem. Jak widac na przykładzie Afery czy Barbela psy zaznajamiane z innymi zwierzętami gospodarskimi raczej nie prezentują zachowań dalej rozwinietego łańcucha ( wypatrywanie, pogoń, dopadniecie, szarpanie, spożycie). Dlatego w naszej gromadzie spacerowej spokojnie przeszły nam przed nosem 4 sarny, a skład Barbel, Luna, Abi zatrzymali sie jak wmurowani. Ossdoopek niestety musi byc prowadzony na uwiezi (on by pognał). Mysliwski qrna chata (700 lat temu)

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 16:38
przez marieanne
Ewa napisał(a):Konia z rzędem temu co sam bez psa popędzi bydło. Tak może myśleć tylko laik, który nie miał z pasieniem do czunienia.

Przekażę wspomnianej koleżance. W tym momencie pędzają bydło albo we 2, albo ona sama.
Anuta napisał(a):A może zainteresuj się Fado?
viewtopic.php?f=147&t=10983
Ma co prawda 3 lata, ale potrzebuje pomocy. Może przyjemne z pożytecznym? :-D

Niestety - już im go pokazywałam, odpada. Musi być zupełny młodziak.
Barbel napisał(a):Jak widac na przykładzie Afery czy Barbela psy zaznajamiane z innymi zwierzętami gospodarskimi raczej nie prezentują zachowań dalej rozwinietego łańcucha ( wypatrywanie, pogoń, dopadniecie, szarpanie, spożycie). Dlatego w naszej gromadzie spacerowej spokojnie przeszły nam przed nosem 4 sarny, a skład Barbel, Luna, Abi zatrzymali sie jak wmurowani.

U nas jest dokładnie to samo. Zając który wyskoczył wprost spod nóg? Zero pogoni, obejrzały się i wróciły do węszenia. Bażanty w górach? A niech sobie łażą, psy zainteresowane nie były. Sarny? to już ciekawsze, ale nie na tyle, by pogonić - próba podejścia była, ale na komendę wróciły do nas i od tego czasu sarny ich nie ruszają.

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-20, 19:11
przez Ewa
Tak krótko bo dyskusja zeszła nie na temat. Ja osobiście jakby mnie Ktoś pytał o psa do bydła napewno nie poleciłabym berna. Berna do pasienia to chyba ze świeca szukać.

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 11:03
przez Anirysova
Syn Darwinka mieszkający w Czechach ukończył pozytywnie kurs pasienia owiec, ale czy teraz pasie , to nie wiem :->

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 13:17
przez kreska
Na temat gospodarskiego wykorzystywania bernenczyka to chyba najlepszym ekspertem na naszym forum jest Maja ;-)
http://shepherdsgreen.bunet.pl/berneski ... erski--bmd
Ja odmowilam sprzedazy szczeniaka panu ,ktory bardzo chcial zakupic bernenczyka wlasnie do pasienia krow i owiec, ze 20 min. wybijalam mu z glowy pomysl zakupu szczonka z mojego miotu tlumaczac ze to nie jest dobry pomysl. Pan byl naprawde zorientowany w rasie, duzo czytal a ze wczesniej mial bordera , ktory umarl to zapragnal miec berna ze wzgledu na jego charakter i milosc do zwierzat i dzieci. Pies mial byc czescia dobrostanu zwierzecego i ludzkiego a mimo to sie nie zgodzilam :-> a potem doszlam do wniosku ze w pewien sposob wyrzadzam krzywde rasie wypaczajac jej pierwotne przeznaczenie :-> ale mimo wszystko uwarzam ze bernenczyk do pracy ze stadem, powinien pochodzic z linii pracujacych i te predyspozycje od malego powinny mu byc "wdrukowane"...
pozdr

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 17:35
przez maat
Za ciężki do pracy, za głupi do szkolenia, za delikatny do takich zadań...ile to ja podobnych opinii słyszałam a tymczasem to wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji i od właściwego wychowania. Niektóre moje berneńczyki lubiły same z siebie zaganiać a niektóre nie. Jedne pilnowały, inne nie, ale to na czym mnie zależało :pływanie, tropienie, delikatne obchodzenie się z dziećmi, aportowanie wszystkiego , itp robiły wszystkie !
Ja oddałabym psa do gospodarstwa z krowami, jeśli miałabym do czynienia z odpowiedzialnymi ludźmi. Chciałabym dla swoich psów takiego życia.

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 18:23
przez asterka 15
Moja suczka prawie 3 letnia uwielbia gonić kury ,może to nie samo co krowy czy konie,ale ma dziewczyna ten potencjał do zaganiania.Kiedyś przyniosła sąsiadów kurę,kura przeżyła tylko trochę piór jej wypadło i nic więcej.Sąsiad od razu afera,że pies lata luzem po lesie bez kagańca... <nerwus> <krzyk> Już nie chcieliśmy dyskutować z tymi sąsiadami i do dziś sąsiedzi patrzą się krzywo jak przechodzimy koło ich domu do lasu...Do dziś Astra jak widzi kury albo innego co biega po lesie to potem nie można jej znaleźć.Masakra.Takie to już są te kochane istotki-rozrabiaki ;-)

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 18:30
przez marieanne
asterka 15 napisał(a):Moja suczka prawie 3 letnia uwielbia gonić kury ,może to nie samo co krowy czy konie,ale ma dziewczyna ten potencjał do zaganiania.Kiedyś przyniosła sąsiadów kurę,kura przeżyła tylko trochę piór jej wypadło i nic więcej.Sąsiad od razu afera,że pies lata luzem po lesie bez kagańca... <nerwus> <krzyk> Już nie chcieliśmy dyskutować z tymi sąsiadami i do dziś sąsiedzi patrzą się krzywo jak przechodzimy koło ich domu do lasu...Do dziś Astra jak widzi kury albo innego co biega po lesie to potem nie można jej znaleźć.Masakra.Takie to już są te kochane istotki-rozrabiaki ;-)
Spoiler:

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 18:41
przez asterka 15
marieanne napisał(a):
asterka 15 napisał(a):Moja suczka prawie 3 letnia uwielbia gonić kury ,może to nie samo co krowy czy konie,ale ma dziewczyna ten potencjał do zaganiania.Kiedyś przyniosła sąsiadów kurę,kura przeżyła tylko trochę piór jej wypadło i nic więcej.Sąsiad od razu afera,że pies lata luzem po lesie bez kagańca... <nerwus> <krzyk> Już nie chcieliśmy dyskutować z tymi sąsiadami i do dziś sąsiedzi patrzą się krzywo jak przechodzimy koło ich domu do lasu...Do dziś Astra jak widzi kury albo innego co biega po lesie to potem nie można jej znaleźć.Masakra.Takie to już są te kochane istotki-rozrabiaki ;-)
Spoiler:



Widzę,że tu już swojego zdania nie można wypowiedzieć ...

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 18:49
przez marieanne
Jakiego swojego zdania? Opowiadasz z radosnym uśmiechem o sytuacjach, które jeżą włosy na głowie, a nie wyrażasz zdanie...

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 19:08
przez Ewa
Magda ja też chętnie oddałabym berna do gospodarstwa czy krów, ale tu wyraźnie było powiedziane,że pies ma być do pracy przy krowach. A takiego znaleźć jest ciężko, nie mówię że to jest nie możliwe. Pierwszy mój bern Atos był kupiony z tą myślą, też dużo czytalam wypytywalam hodowcę o jego predyspozycje podobno je miał. W praktyce okazało sie ,że nie.Po pierwsze za duży: jak były potrzebne zęby kłapał w okolice podbrzusza i wymienia: po drugie jak zdarzało mu sie wpaśc między stado był narażony na kopnięcia nie był zwinny. Kaja na podwórzu zagoniła krowę do obory jak wyszła ale na polu sobie nie radziła. Moja kochana Bibusia przerasowiony bern i grzechem by było narażac go na racie krów.Dzisiaj specjalnie wzięłam Siskę szkoda że nie nakręciłam Wam filmiku, sama zero zainteresowania, biegała koło krów. Jak ruszył border to pobiegła za nim ale tylko ze szczekaniem. Niestety pies musi ugryźć. Na moich doświadczeniach jak mnie ktoś pyta o berna do PRACY przy bydle nie polecam.U mnie żaden się nie sprawdził, może nie mam prawdziwych bernów. Nie będe wciskać kitu ,że tak takie jego predyspozycje ,że rewelacyjnie się nadaje bo nowy właściciel może się niestety rozczarować. Wierzcie mi jakby znalezienie psa do krów było takie proste do dzisiaj ludzie wypasaliby bydło.A teraz sama sobie zaprzeczę bo dostałam wiadomość ,że moja Emi rewelacyjnie zagoniła cielaki do obory ;-) Normalnie pasący bern :radocha2:

Re: Szukamy berneńczyka

PostNapisane: 2013-05-21, 23:17
przez maat
Nie znam się na pracy przy bydle a już na pasieniu wogóle, więc nie chcę się wymądrzać czy berny to mogą robić i co mogą robić w zagrodzie. Widziałam berny na pstwiskach w Szwajcarii, ale one tam były, nie widziałam żeby zaganiały. Wiem, że raczej ich rolą było pilnować i towarzyszyć pasterzom.