Portal Wielbicieli Szwajcarskich Psów Pasterskich

Zamarzająca woda w miskach zima to problem dla naszych milusińskich przesyłam link na stronę gdzie znalazłam podgrzewacze do poideł ,może komuś się przyda

http://www.fermo.pl/produkt-1950-podsta ... -25cm.html

Ja zamówiłam podgrzewacz ( 30cm ) jak przetestuje dam znać

LUKAS napisał(a):Zamarzająca woda w miskach zima to problem dla naszych milusińskich przesyłam link na stronę gdzie znalazłam podgrzewacze do poideł ,może komuś się przyda

http://www.fermo.pl/produkt-1950-podsta ... -25cm.html

Ja zamówiłam podgrzewacz ( 30cm ) jak przetestuje dam znać

czekam z niecierpliowscia na relacje

pozdr

Nie wiem czy zauważyliście , ale psy jedzą śnieg, więc po co takie badziewie kupić?

VANDERSLUIS napisał(a):Nie wiem czy zauważyliście , ale psy jedzą śnieg, więc po co takie badziewie kupić?

nie wiem czy zauważyłeś/łaś że czasem tak się zdarza ze mróz jest a śniegu nie ma
a od jedzenia sniegu moga czasem dostac zapalenia gardla

pozdr

Również warto dodać że śnieg może być zwyczajnie zanieczyszczony. Wielkie ilości to może nie są ale jak pies się nauczy, że jego jedynym źródłem wody na zewnątrz jest śnieg i będzie go regularnie jadał (jak zostaje na podwórku, na spacerach), może się już podziać coś niedobrego.

Nie potrafię ani skrytykować, ani pochwalić.
Mi już pomysły z prądem nawet o niskim napięciu przeszły jak jamnik przegryzł kiedyś kabel od czegoś takiego podłożonego pod miskę.
http://www.conrad.pl/?websale8=conrad&p ... 3godWSYAYw
Od tamtej pory omija wszelki przewody elektryczne lub wyglądające na takowe.
Przy bernence już nie eksperymentowałem
_____________________________________________________-
edit

ps
Google od razu pokazało mi taki drobiazg:

http://pupile.wieszjak.polki.pl/psy/305 ... a-psa.html

Zapewnienie psu dostępu do wody nie jest fanaberia a obowiązkiem
Jak siedzisz w domu i masz mozliwosc podczas mrozow co jakis czas wymienc lód na wodę to moze nie masz problemu a jak wychodzisz na 8-10h z domu a psy zostaja na zewnatrz to troszke nie jest w porzadku w stosunku do zwierzaka co Przy małych mrozach to pikus ale jak przychodza siarczyste to pozostaje im lizanie tafli lodu w misce
Ja mam w domu na szczęście psy a nie gryzonie wiec przegryzienie kabelka im nie grozi ale na wszelki wypadek patent na zabezpieczenie mam
Jak nie jestescie zainteresowani i uważacie ze Waszym psom nie jest potrzebny dostep do wody to dajcie innym w spokoju poczekac na opinie osoby ktora testuje urzadzenie (nie jest gadzetem , to cos jest przeznaczone dla hodowcow ...drobiu:) )

pozdr

OK, OK, przyznaję, że jest problem, zwłaszcza jak nie ma czystego śniegu.
Cofam swojej krytyki.
Ale czy ten wynalazek jest bezpiecznie?

No fakt - u mnie psy nie siedzą same w domu i nie czekają na powrót człowieka z pracy. Akurat tak wyszło że bernenka jest ze mną cały czas (jamnika ulubieńcem nie jestem) Tym bardziej nie siedzą zimą samopas na podwórku, a nawet jak zostaną tam na dłużej to zimą miska na wodę ta na dworze, nawet świeżo napełnione nie budzi ich zainteresowania i pija tylko w domu.
Ciekawie jest za to wiosną i jesienią gdy wypuszczone rano z domu lecą jak głupie do zapasowych misek na dworze i piją "do dna", olewając świeżą wodę w domu.

Biorąc pod uwagę powyższe całkiem straciłem zainteresowanie cudowaniem z wodą na zimę ale o poidełku w którym pies nadeptując przykładowo na deskę będzie uruchamiał sobie wodę bieżącą na lato myślę cały czas. Po prostu widzę jak wielka radość sprawia im picie bezpośrednio z kranu i musze coś zadziałać.
Niestety ta woda która pojawia się u nas w zraszaczach do trawników jest wybitnie niezdrowa i niepitna.

moje psy mieszkają cały czas na dworze maja swój ogródek, i niestety problem zamarzającej wody znam, nasze miski sa juz mega poobijana, bo jak trzeba wymienić to jakoś ten lód tez trzeba wymienić, moje psy nauczyły sie przez to poić jak walnięte, tzn, u nich woda w misce nie postoi wypijają zawsze do dna, jak im doleje to trochę może zostawią, i jak muszę wychodzę z domu a jak wrócę pierwsze co robię daje psom świeża wodę, śnieg jak maja jedzą itp, nigdy nie widziałam zeby brudny jadły, zawsze tylko taki czysty no cóż jest jak jest psy przez to nie cierpią jakoś szczególnie, ale fakt tez ze zimą jedzą dużo więcej mięsa, kości , tłuszczy gotowanego a mniej karmy. jak wiem ze dłużej nikogo w domu nie będzie to suchej karmy nie dostają, tylko zanim wyjde mieso i oczywiście dużo picia zostawiam, napija sie do woli i dodatkowa porcja zanim zamarznie mają,

tak wiec moje psióry pija kilka razy dziennie i tyle, a taki wynalazek fajny potwierdzam, ale na działce psów nie mam prądu a od domu 3 przedłużacze nie mam jak pociągnąć po za tym przy wtyczkach bałabym się zamoczenia

Wracając do tematu: na jakiejś amerykańskiej stronie ktoś twierdzi, że on sypie trochę proszku izotonicznego typu Gatorade do miski i wtedy woda nie zamarza. Twierdzi, że w małych ilościach nie zaszkodzi.

Inny gość pisał, że można gumową piłkę rzucić do wody i to też trochę pomaga (może przez to że piłka drywuje w wodzie?).

Ja z kablami nie będę się bawił. Moja za bardzo lubi gryźć.

Obrazek został zmniejszony.

Amerykanom to nawet fastfoody nie szkodzą. Ten proszek to musi być straszna chemia skoro jak zimowy plyn do spryskiwaczy działa.

U nas piłka by nie zdała egzaminu bo futrzaki by się nią bawiły ))))

Zamówiony podgrzewacz otrzymałam, ale z powodu braku mrozu jeszcze nie testowany.Planuję postawic go na tarasie blisko drzwi tak by kabelek był w domu a minimalnie wystawał z futryny, czyli micha z wodą pod samymi drzwiami.
U nas też jest zawsze ktoś w domu ,ale nie zawsze udaje sie wybic lód z miski , a jak ja na dyżurze 24h to babcia walczy z lodem i w rezultacie psiaki mają po kilka misek wystawionych które przy super mrozie zamarzają z prędkością światła...hi....tym bardziej że u mnie psy biegaja po posesji i na wodę maja kociołek taki jak kiedyś bielizne się gotowało ( w upalne lato super sprawa bo wodę dolewa sie z kranu ogrodowego i mogą pić ile dusza zapragnie) kociołek razem z wodą ma swój ciężar to i nie da się go przesuwać a podgrzewacz nie wystaje to i nie kusi.

A jedzenie śniegu i lodu to przyczyna przeziębień i tak jak pisaliscie dodatkowe zródło jedzenia zanieczyszczeń.

Poza tym czytałam na różnych forach o dzikich pomysłach ludzi co to myśleli na zostawieniu grzałki w wodzie z termostatem ,a to o owinięciu jakims kablem misek i obudowie styropianem i takie tam jeszcze inne dzikie pomysły..... więc postanowiłam poszukać czegoś bardziej bezpiecznego....chyba

Witam i ogłaszam że podgrzewacz o którym pisałam sprawuje się super
postawiony blisko drzwi balkonowych ,kabelek owinełam folią w miejscu gdzie zamykam okno tak że się wpasował w szczeliny futryny okiennej
podgrzewacz ma blokady(rególowane) w zalezności od wielkości garnka -w tym wypadku postawiłam duży garnek (dla 4 psów) woda nie zamarza nawet minimalnie nie ścina się lodem przy temp -14 ,jak przy wiekszej sie okarze dam znac jak dalej przetestuje

No to ja podpowiem patent na super osłonięcie przewodu przed psimi zębami. Trzeba na część narażoną na pogryzienia nasunąć stary wąż od prysznica taki w metalowym oplocie.
Autentycznie pomaga nawet na młodego jamnika

niestety przy -18 zamarza powierzchnia wody na 5-8 cm buuuuu
kombinuje by ulepszyć podgrzewacz

Ciekawy pomysł z tym podgrzewaczem. :) Szkoda tylko, że nie wytrzymuje większych mrozów, ale na szczęście zima w tym roku łagodna ... :)