Zawrotna prędkość jedzenia...

Wydawało mi się, że to nic takiego... Ale nasz Franuś od zawsze bardzo szybko je... Na początku dawaliśmy mu moczone i zjadał to z prędkością światła. Teraz wprowadzamy mu suche, żeby nauczył się gryźć, a nie tylko połykać. Z suchym robi to samo, co z mokrym... Nie zdążę wyjść z kuchni, a on już skończy jeść.
Boję się, że w końcu może sobie coś zrobić z żołądkiem.
Czy znacie jakieś sposoby na wydłużenie czasu jedzenia?
Boję się, że w końcu może sobie coś zrobić z żołądkiem.
Czy znacie jakieś sposoby na wydłużenie czasu jedzenia?
