Strona 3 z 3

Re: Ratunku, chudzielec :(

PostNapisane: 2012-05-22, 23:06
przez annasm
Czak zawsze był niejadkiem - od pierwszego dnia w naszym domu wybrzydzał i pluł. Potrafił nawet chrupki polane sosikiem oblizywać i wypluwać. Próba przegłodzenia kończyła się zawsze moją kapitulacją. Karmiony nie chcianym pokarmem zjadał tylko 1/4-1/5 porcji ot tak aby zaspokoić pierwszy głód. Mimo wzrostu 69-70 nigdy nie ważył więcej niz 50 kg. zaczął lepiej jeść dopiero tak jak miał 4i pół roku. I ciut wtedy przytył.

Re: Ratunku, chudzielec :(

PostNapisane: 2012-05-23, 07:24
przez marieanne
annasm napisał(a):Czak zawsze był niejadkiem - od pierwszego dnia w naszym domu wybrzydzał i pluł. Potrafił nawet chrupki polane sosikiem oblizywać i wypluwać. Próba przegłodzenia kończyła się zawsze moją kapitulacją. Karmiony nie chcianym pokarmem zjadał tylko 1/4-1/5 porcji ot tak aby zaspokoić pierwszy głód. Mimo wzrostu 69-70 nigdy nie ważył więcej niz 50 kg. zaczął lepiej jeść dopiero tak jak miał 4i pół roku. I ciut wtedy przytył.

Miałam cichą nadzieję na Twoją odpowiedź... i utwierdzasz mnie w przekonaniu, że jednak genetyka to potęga :mrgreen: u nas nielubiane (znudzone) chrupki oblizuje się dokładnie (wyrzucając oblizane poza miskę) ze szprotek albo kaszy manny, a jak próbowałam drania przetrzymać- to też kilka chrupek do dzioba i koniec jedzenia.
Dzieki! ;-)

Re: Ratunku, chudzielec :(

PostNapisane: 2012-05-29, 16:30
przez marieanne
Chwalimy się: wczoraj waga u weta pokazała 41kg :radocha2:

Re: Ratunku, chudzielec :(

PostNapisane: 2012-06-01, 08:43
przez Barbapapa
Santtu je prawie podwójną dzienną dawkę żarełka, a wyglądą jakbym lekko na karmie oszczędzała. Też liczę że pies zacznie wyglądać jak Pan Pies, a nie wieczny młodzik. Za dwa miesiące kończy 2 lata.

Re: Ratunku, chudzielec :(

PostNapisane: 2012-06-01, 13:41
przez Daria + Chila i Luna
my tez mamy problem z fryta:D
wzrost z klebie jakies 77cm w zadku cos ok 80 cm a waga wacha sie wiecznie 48-50
zebra czasem jej widac i jak sie glaska to kregoslup wystaje :->
a suczydlo potrafi zjesc dziennie porcje miecha z tluszczani ok 700-800 gram a do tego ok 500 gram karmy no i o przekaskach nie wspomne,
generalnie feride dostaje porcje jak 2 bernole razem wziete ale u nich masa pozno przychodzi wiec sie nie martwie, moja chilka fajnie zaczela wygladac jak miala ok 4 lat, luna w tym roku teraz tez dopiero nabiera cialka a w lipcu skonczy 4 lata na mase trzeba poczekac,
jeszcze bedziecie narzekac i psy odchudzac <hahaha>

Re: Ratunku, chudzielec :(

PostNapisane: 2012-06-14, 19:50
przez Dagata
Ja bym się nie martwiła o Bohuna, ponieważ jest młodym psem. W swoim czasie osiągnie taką wagę jak trzeba <tak> Poza tym każdy pies jest inny, jeden szybciej rośnie na wysokość, drugi na szerokość, a efekt końcowy jest na piątkę z plusem. Teraz robi się coraz cieplej, więc naszym psiakom też aż tak dużo nie chce się jeść. Za pół roku, jak nadejdzie zima, to na pewno Bohun będzie chciał nabrać zimowego sadełka i dostanie większego apetytu :-D
Mój Nemo w wieku 13 mies. ważył 43kg, a wyglądał jak chudzielec, jak go głaskałam, to pod futrem były tylko skóra i kości, taki szkieletor. Nawet niedawno pytałam weta, żeby go po dotykał i powiedział czy jest oki - bo wg mnie jest za chudy (moja poprzednia sunia była masywnej kości a ten w porównaniu z nią ;-) tragedia)
Nemo obecnie skończył dwa lata i waży 45kg, przy wzroście ok. 70 cm (domowo mierzony), jak go wet zobaczył, to myślał: "50 kg jak nic", a tu niespodzianka - chyba futro robi swoje. Mój jest typem sportowca, od małego uwielbia biegać - kiedyś musiałam go nawet stopować, bo tak szalał po ogrodzie. Od małego ma apetyt, teraz je 2 posiłki - jeden gotowane mięcho, ryż i marchewka, a drugi to sucha karma, czasem psie smakołyki, ser biały, sporadycznie żółty. Widzę, że z czasem zaczyna nabierać masy, zobaczymy może dojdzie do magicznej pięćdziesiątki :-D
Poza tym jak już nieraz tu pisano, lepiej jak pies dużej rasy jest chudszy.
Będzie dobrze <pies> , do niedawna sama się martwiłam o mojego chudzielca, teraz się uspokoiłam.