Strona 2 z 2

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-10, 21:30
przez P.P.
Adanio napisał(a):
Anirysova napisał(a):dobry weterynarz czy sędzia dotyka psa i czuje czy jest dużo sierści czy sadła ;-)

(miałam na myśli, że nie lubi tych z sadełkiem)

mhm, a jak pies sie boi? to go nie dotknie. Poza tym kazdy czlowiek najpierw ocenia wzrokowo czyz nie tak?

Jak pies się boi i nie da się dotknąć to dobry sędzia Wam podziękuje a w karcie ocen wpisze najprawdopodobniej ,że pies jest bojaźliwy i nie do oceny .

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-10, 21:34
przez Kuchareczek
Adanio napisał(a):
Anirysova napisał(a):dobry weterynarz czy sędzia dotyka psa i czuje czy jest dużo sierści czy sadła ;-)

(miałam na myśli, że nie lubi tych z sadełkiem)

mhm, a jak pies sie boi? to go nie dotknie. Poza tym kazdy czlowiek najpierw ocenia wzrokowo czyz nie tak?


hymmm....

Ja nie widzialam jeszcze zapasionego psa na ringu, ale malo widzialam, wiec moze sie to zdaza czasem. Naprawde spotkalas sie z tym?

A jak sie pies nie da dotknac to jest nie do oceny <załamka> wiec nie ma o czym mowic.

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-10, 21:46
przez Adanio
Kuchareczek napisał(a):A jak sie pies nie da dotknac to jest nie do oceny <załamka> wiec nie ma o czym mowic.

Wybacz, ale weterynarz pachnie czym pachnie i pies jest inaczej na niego nastawiony. Btw offtopic nam podszedł. Można by skończyć :)

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-10, 21:52
przez Kuchareczek
Adanio napisał(a):
Kuchareczek napisał(a):A jak sie pies nie da dotknac to jest nie do oceny <załamka> wiec nie ma o czym mowic.

Wybacz, ale weterynarz pachnie czym pachnie i pies jest inaczej na niego nastawiony. Btw offtopic nam podszedł. Można by skończyć :)


ale przecie tozto o sedzim mowimy! och.... :sciana:

Re: Wystawy... subiektywne oceny sędziów

PostNapisane: 2012-05-10, 22:28
przez Adanio
czytaj, ze zrozumieniem.
dobry weterynarz czy sędzia dotyka psa i czuje czy jest dużo sierści czy sadła ;-)
napisałem, że jest różnica pomiędzy sędzia a weterynarzem. A człowiek ocenia najpierw wzrokowo

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-12, 18:23
przez Daria + Chila i Luna
P.P. napisał(a):
Adanio napisał(a):
Anirysova napisał(a):dobry weterynarz czy sędzia dotyka psa i czuje czy jest dużo sierści czy sadła ;-)

(miałam na myśli, że nie lubi tych z sadełkiem)

mhm, a jak pies sie boi? to go nie dotknie. Poza tym kazdy czlowiek najpierw ocenia wzrokowo czyz nie tak?

Jak pies się boi i nie da się dotknąć to dobry sędzia Wam podziękuje a w karcie ocen wpisze najprawdopodobniej ,że pies jest bojaźliwy i nie do oceny .


gorzej gdy sedzia boi sie psa,

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-12, 18:29
przez marieanne
Kuchareczek napisał(a):Ja nie widzialam jeszcze zapasionego psa na ringu, ale malo widzialam, wiec moze sie to zdaza czasem. Naprawde spotkalas sie z tym?

A jak sie pies nie da dotknac to jest nie do oceny <załamka> wiec nie ma o czym mowic.


Ja widziałam. I to tak zapasionego, że aż mi oczy na wierzch wyszły.

Daria + Chila i Luna napisał(a):
gorzej gdy sedzia boi sie psa,



zalezy co rozumiesz pod "boi się" -> czy to, ze ma respekt i zachowuje się przy zwierzęciu ostrożnie, czy to, że się boi, więc nie podejdzie/nie dotknie psa :roll:

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-12, 18:45
przez Daria + Chila i Luna
marieanne napisał(a):
Kuchareczek napisał(a):Ja nie widzialam jeszcze zapasionego psa na ringu, ale malo widzialam, wiec moze sie to zdaza czasem. Naprawde spotkalas sie z tym?

A jak sie pies nie da dotknac to jest nie do oceny <załamka> wiec nie ma o czym mowic.


Ja widziałam. I to tak zapasionego, że aż mi oczy na wierzch wyszły.

Daria + Chila i Luna napisał(a):
gorzej gdy sedzia boi sie psa,



zalezy co rozumiesz pod "boi się" -> czy to, ze ma respekt i zachowuje się przy zwierzęciu ostrożnie, czy to, że się boi, więc nie podejdzie/nie dotknie psa :roll:


nie no rozumiem oczywiście respekt, a kangal respekt i ostrożność na pewno wzbudza, tylko raczej to ze sędzia nie pomaca miałam na myśli, my na razie malo wystaw zaliczylismy, ale mialam raz ze sedzia przy ocenie statyki stal od nas z poltora metra, spytal czy nie gryzie, odpowiedzialam ze to pieszczocha, ale chyba mi po prostu nie uwiezyl bo i tak nie podszedl, a ja odnioslam wrazenie ze sie przestraszyl jak zobaczyl moje 1,5m z psem ktory glowa mi do piersi siega :-> :-D

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-12, 19:04
przez marieanne
Daria + Chila i Luna napisał(a):
nie no rozumiem oczywiście respekt, a kangal respekt i ostrożność na pewno wzbudza, tylko raczej to ze sędzia nie pomaca miałam na myśli, my na razie malo wystaw zaliczylismy, ale mialam raz ze sedzia przy ocenie statyki stal od nas z poltora metra, spytal czy nie gryzie, odpowiedzialam ze to pieszczocha, ale chyba mi po prostu nie uwiezyl bo i tak nie podszedl, a ja odnioslam wrazenie ze sie przestraszyl jak zobaczyl moje 1,5m z psem ktory glowa mi do piersi siega :-> :-D


Hehe.... tak, mi się też kilka razy zdarzyło.
Nie z berneńczykami, ale wczesniej miałam czarngo teriera rosyjskiego :mrgreen: bywali tacy, co z takiej odległości zeby oglądali.... (tzn ja pokazywałam, oni wytężali wzrok :radocha: )

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-12, 20:01
przez Daria + Chila i Luna
marieanne napisał(a):żeby oglądali.... (tzn ja pokazywałam, oni wytężali wzrok :radocha: )

wtedy tez tak było oczywiście :-D innym razem sędzina przy ocenie statyki stała tak blisko, ze fryta bez skrupułów łeb wciskała pod ręce i domagała się głasiania, sędzina dopiero po dłuższej chwili zmiękła i ją pogłaskała i dodała już na koniec opisu miły charakter :-)

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-14, 15:18
przez Kuchareczek
Daria + Chila i Luna napisał(a):
marieanne napisał(a):żeby oglądali.... (tzn ja pokazywałam, oni wytężali wzrok :radocha: )

wtedy tez tak było oczywiście :-D innym razem sędzina przy ocenie statyki stała tak blisko, ze fryta bez skrupułów łeb wciskała pod ręce i domagała się głasiania, sędzina dopiero po dłuższej chwili zmiękła i ją pogłaskała i dodała już na koniec opisu miły charakter :-)

moze naprawde zdazaja sie agresywne Berny... pewnie chodzi o to, ze sedzia rzadko sedziuje tylko jedna rase, a w grupie zdazaja sie rozne rasy i rozne tych ras przypadki, wiec wola byc ostrozni. Ciagle nie moge zapomniec historii ktora opowiedziala mi groomerka, ze sedzina stracila dlon przez ugryzienie psa na ringu :(

ogolnie zwierze, to tylko zwierze, nigdy nie wiadomo co sie stanie! mnie nigdy pies nie ugryzl wiec sie nie boje, ale nie zagladalam zbyt wielu do paszczy ;)

Re: Poznań, 20,21.10.2012

PostNapisane: 2012-05-14, 22:01
przez marieanne
Kuchareczek napisał(a):
Daria + Chila i Luna napisał(a):
marieanne napisał(a):żeby oglądali.... (tzn ja pokazywałam, oni wytężali wzrok :radocha: )

wtedy tez tak było oczywiście :-D innym razem sędzina przy ocenie statyki stała tak blisko, ze fryta bez skrupułów łeb wciskała pod ręce i domagała się głasiania, sędzina dopiero po dłuższej chwili zmiękła i ją pogłaskała i dodała już na koniec opisu miły charakter :-)

moze naprawde zdazaja sie agresywne Berny... pewnie chodzi o to, ze sedzia rzadko sedziuje tylko jedna rase, a w grupie zdazaja sie rozne rasy i rozne tych ras przypadki, wiec wola byc ostrozni. Ciagle nie moge zapomniec historii ktora opowiedziala mi groomerka, ze sedzina stracila dlon przez ugryzienie psa na ringu :(

ogolnie zwierze, to tylko zwierze, nigdy nie wiadomo co sie stanie! mnie nigdy pies nie ugryzl wiec sie nie boje, ale nie zagladalam zbyt wielu do paszczy ;)


Ja tu akurat mówiłam o czarnych terierach rosyjskich - tam to ja bym za nic sama ręki do paszczy nie pchała, ale 1,5 metra to jednak trochę za daleko...

Inna rzecz, że ja raczej obserwuję straszną nonszalancję i brak szacunku do zwierzęcia w zachowaniu sędziego (czyli właśnie brak tej świadomości, czy nie dopuszczanie do siebie tej mysli że zwierzę to zwierzę). Mało który da psu się obwąchać (w zasadzie odkąd jeżdżę na wystawy z bernami - spotkałam takiego słownie: jednego), tylko od razu łapy do zębów/gdziekolwiek. A potem zdziwienie, że któremuś psu się to nie spodobało...
Zawsze w takich sytuacjach myślę, czy taki sędzia by np. cichaczem konia od tyłu zachodził, a potem się zdziwił, że zęby od kopyta stracił...

Re: Wystawy... subiektywne oceny sędziów

PostNapisane: 2012-05-15, 10:57
przez Anirysova
Sędziowie są różni i trzeba psa od szczeniaka przyzwyczajać do różnych ludzi i ich "dziwnych" zachowań, nawet do tego że lecą z wyciągniętymi rękami i grzebią im w pysku ;-)
Psiarze są do tego najczęściej przyzwyczajeni :-D

Re: Wystawy... subiektywne oceny sędziów

PostNapisane: 2012-05-15, 11:31
przez marieanne
Anirysova napisał(a):Sędziowie są różni i trzeba psa od szczeniaka przyzwyczajać do różnych ludzi i ich "dziwnych" zachowań, nawet do tego że lecą z wyciągniętymi rękami i grzebią im w pysku ;-)
Psiarze są do tego najczęściej przyzwyczajeni :-D


Z jednej strony tak, ale z drugiej - ja osobiście nie uważam, zeby takie zachowanie było ok.
Tzn rozumiem, ze trzeba zwierzęcia dotknąć, trzeba zeby obejrzeć - ale trzeba też przy tym zachować zdrowy rozsądek. Bo ja np. nie zamierzam psów uczyć (choćby i kosztem gorszego miejsca na wystawie/niższej oceny) przesadnej ufności w stosunku do obcych i tyle, i tak jak nie zgadzam się, by obcy człowiek podbiegał do mojego psa i wyciągał łapy (czy to dorosły, czy to dziecko) tak samo nie podoba mi się to na wystawie.

Bo wystawa wystawą, ale to jest tylko (choć i aż) pies i trochę szacunku do natury i charakteru tego zwierzęcia by się i sędziom przydało...