My po spacerku poszłyśmy na obiad (słomiane wdowy

) na który czekałyśmy prawie 2 godziny

i stąd ta cisza
Jak zwykle było cudownie! pogoda też jak zwykle dopisała

Bardzo się cieszymy, że mogliśmy poznać następne psiaki i ich Właścicieli w tym tak liczną reprezentację Greenpeace'su (czyli Zielone Ścieżki) w ilości 4 sztuki i wesołego Yokiego
Kilka zdjęć jednak z racji dużej ilości zielonych klonów nie podejmuję sie podpisywania
kto jest na jakim zdjęciu (może Marta je odróżnia

)
Na początek zdjęcie grupowe
berneńska górka
zmasowany atak Zielonych i Sawy na moja osobę czyli atak klonów
Zielone buzi buzi (czyż one nie są cudne!)
KOCHAM te noski
Cudny Yokiś
widoczne pierwsze oznaki nadchodzącego lata - berneńczyki szukają cienia
cdn...