Dżiani napisał(a):Ale mieliście fajnie a nas kolejny raz omineła krakowska impreska
Nic się nie odzywałem bo do ostatniej chwili nie było pewne, ale jednak, zgodnie z planem Deby wzieła się dziś za rodzenie

.... Więc nie zjedliśmy kiełbasek ale mamy za to 9 świerzych krupnioków w domu

Gratulacje i całusy dla Debeściastej
A nie trzeba tam wysłać ekipy ratunkowej z kiełbaskami i chlebem powszednim ?

Ja też dziękuję wszystkim za uroczy piknik. Psiska się wyszalały , my objedli przysmakami, oplotkowali nieobecnych

( sami sobie winni) i pogrzali w jesiennym słonku.
Złodziejem sezonu tym razem został mój Kumpel, który opracował strategię porywania kiełbas wprost z rusztu.
Leży przypłaszczony do ziemi i udaje że go nie ma, tak długo aż wszyscy uznają go za element krajobrazu i stracą czujność. On wtedy myk , łaps i co sił w łapach jak najdalej, żeby trochę wystygło i czereda łasuchów nie odebrała zdobyczy.