To chyba tylko moje futro olało próbki josery w tym wersję dla wybrednych, mimo polania wodą i zrobienia się sosiku
Kasiu nie przesadzałabym z takimi rarytasami jak kurze łapki, serek itd., Boy wtedy tym bardziej będzie lekceważył karmę, czekając na lepsze rzeczy. Ja trafiłam w końcu smak Altkowy z inną karma, ale nadal jest to dalekie od ideału, tzn. zje ją ale z ręki na spacerze (czyt. końcówka spaceru kiedy już jest na smyczy i nie wariuje), czy na ogrodzie przy ćwiczeniu posłuszeństwa, generalnie jako nagródkę i wterdy za karmą szaleje.
W misce może już stać i stać, z niej co najwyżej gotowane może zjeść. Ale tak jak pisałam, wszelkie smaczki (już nawet wątróbkowych nie piekę) i inne smakołyki daje niezwykle żadko, podczas świąt troche go rozpuściłam i od razu miska była be
