przez Aga-2 » 2007-08-03, 18:26 
			
			Był taki okres rzeczywiście, że wszystkie publikacje kynologiczne odżegnywały się od karmienia psów surowym mięsem.  Zanim kupiłam swoją Astę, naczytałam się mądrych książek i w żadnej nie pisali, żeby psu dawać surowe kości czy mięso.  Wręcz przeciwnie!  Przestrzegali, że z surowego mięsa pies może nabawić sie chorób.  Już nie pamiętam jakich, ale na pewno pisali o włośnicy.  Prawdę powiedziawszy wzięłam to sobie do serca, chociaż nie przypuszczałam, żeby mięso z włośniami było dopuszczane do sprzedaży.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy usłyszałam od hodowcy Asty, że pieski już jedzą surowe, mielone.  Miały wtedy 7 tygodni!  Stwierdziłam, że skoro już jadły i dobrze się mają, to może nie ma co przesadzać z tym wystrzeganiem się mięsa.