

AniaRe napisał(a):
Te malutkie kosteczki Macedu trzeba dzielić na 3-4 kawałki przy szkoleniu szczeniaczka-dlatego Hania pisze, ze są za duże.
Tzn. to ma znaczenie przy rodzaju szkolenia, ale na poczatku np. w Szczeniaczkowie maluchy dostają dużo smakołyków, więc muszą być małe, żeby się brzuch nie zapychał a i żeby szczeniak nie jadł za długo.
Przy normalnym, domowym nagradzaniu, od czasu do czasu , rozmiar kostek Macedu jest ok.
P.S. mamy masę psów na szkoleniu, które w domu biorą gotowe przysmaki, a w warunkach trudniejszych, na spacerze, na szkoleniu -już te smaki atrakcyjne nie są i wtedy trzeba mieć coś pachnącego w zanadrzu.
Dlatego najlepiej mieć i karmę i pokrojone parowki, czy serek i patrzeć, co "idzie" w danej chwili. A element zaskoczenia przy nagradzaniu też jest bardzo istotny.
anula napisał(a):Odnośnie smaczków, wpadłam ostatnio na pomysł kupienia suszonej kaczki z Brita. Można takie mięsne paseczki pokroić w małe kosteczki. Junka kocha kaczkęjest też kurczak.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość